Podatnik, który kupuje grunt, musi w ciągu dwóch lat podpisać akt notarialny stwierdzający nabycie. W przeciwnym wypadku nie skorzysta ze zwolnienia – orzekł NSA.
Chodziło o podatnika, który sprzedał nieruchomość przed upływem 5 lat od nabycia, ale nie zapłacił 19-proc. podatku od dochodu (art. 10 ust.1 pkt 8 ustawy o PIT), bo uważał, że może skorzystać z ulgi mieszkaniowej (art. 21 ust. 1 pkt 131 w zw. z ust. 25 ustawy o PIT). Zaplanował, że kupi prawo własności gruntu, na którym w przyszłości wybuduje sobie dom.
Problem polegał na tym, że po upływie dwóch lat (przewidzianych na realizację ulgi mieszkaniowej) miał tylko przedwstępną umowę (podpisaną u notariusza) i potwierdzenie przekazania pieniędzy na ten cel. Nadal natomiast nie miał umowy ostatecznie przenoszącej własność gruntu. Wyjaśnił, że wniósł pozew przeciwko zbywcy, który nie wywiązał się ze sprzedaży gruntu.
Naczelnik urzędu skarbowego uznał, że w tych okolicznościach ulga mieszkaniowa się nie należy.
WSA w Warszawie stwierdził, że fiskus pochopnie pozbawił podatnika prawa do zwolnienia. Podkreślił, że podatnik poniósł wydatek i podpisał w dwuletnim terminie umowę przedwstępną, a do podpisania ostatecznej umowy nie doszło tylko z winy sprzedającego. Sąd uznał, że organ powinien zawiesić postępowanie do czasu rozstrzygnięcia przez sąd cywilny sprawy o nabycie nieruchomości.
Inaczej orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Stwierdził, że podatnik nie może skorzystać z ulgi mieszkaniowej, skoro w ciągu dwóch lat nie doszło do definitywnego nabycia. Jak uzasadnił sędzia Antoni Hanusz, zaakceptowanie stanowiska sądu I instancji prowadziłoby do paraliżu organów podatkowych.
Inne jest stanowisko sądu kasacyjnego odnośnie do przedwstępnych umów deweloperskich. W tym wypadku NSA dopuszcza ulgę mieszkaniową, gdy w ciągu dwóch lat podatnik podpisze umowę deweloperską i poniesienie wydatki. Jako podstawę do przyznania ulgi sąd traktuje bowiem wydatki na budowę nieruchomości, a nie na jej nabycie. ©℗
Wyrok NSA z 4 lipca 2018 r., sygn. akt II FSK 1707/16.