Prezydent Andrzej Duda zdecydował o skierowaniu nowelizacji ustawy dotyczącej mandatu posła i senatora do Trybunału Konstytucyjnego – poinformowali przedstawiciele KPRP. Nowe przepisy, określane jako "lex Romanowski", dotyczą m.in. statusu parlamentarzysty, który został pozbawiony wolności. Prezydent argumentuje, że Senat wprowadził poprawki wykraczające poza zakres pierwotnej wersji ustawy przyjętej przez Sejm.

Nowelizacja ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, którą Sejm uchwalił pod koniec stycznia br., powstała z inicjatywy grupy posłów: KO, Polski 2050-TD i PSL-TD. Nowela zakłada, że parlamentarzysta, wobec którego zastosowano postanowienie o tymczasowym areszcie, zostanie pozbawiony prawa do uposażenia. Ponadto zakaz wykonywania praw i obowiązków wynikających z pełnionego mandatu będzie się stosować również wobec parlamentarzystów, względem których wydano postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania przed dniem wejścia w życie nowelizacji ustawy.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą, tacy parlamentarzyści nie będą mogli realizować działalności terenowej (w tym korzystać z prawa do interwencji czy prawa do informacji). Nie będą mogli również "korzystać z uprawnień socjalno-bytowych, jak prawo do uposażenia czy do diety parlamentarnej".

"Lex Romanowski"

Nowela potocznie nazywana jest "lex Romanowski" od nazwiska posła PiS, b. wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który jest podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.

Senat zaproponował poprawki, które doprecyzowują jakich dokładnie praw i obowiązków nie wykonuje poseł lub senator w czasie pozbawienia wolności. Chodzi m.in. o czynne uczestnictwo w pracach Sejmu lub Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego oraz o cały szereg uprawnień parlamentarnych, takich jak np. prawo wglądu w działalność organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego, a także spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz zakładów i przedsiębiorstw państwowych. Wskazano też, że w czasie pozbawienia wolności parlamentarzyście nie przysługuje uposażenie poselskie lub senatorskie.

W senackiej poprawce napisano, że powyższe zapisy "stosuje się także wobec posła lub senatora, wobec którego nie jest możliwe rozpoczęcie odbywania kary pozbawienia wolności albo wykonanie postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, z powodu jego ukrywania się lub nieobecności w kraju". W kolejnej poprawce zapisano, że w przypadku umorzenia postępowania karnego albo wydania wyroku uniewinniającego posłowi lub senatorowi należy wypłacić zaległe uposażenie i dietę parlamentarną. Natomiast nie dotyczy to warunkowego umorzenia postępowania karnego oraz umorzenia z powodu amnestii lub przedawnienia. Sejm przyjął zaproponowane przez Senat poprawki 21 lutego.

Kontrola prewencyjna w TK

W poniedziałek przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP poinformowali, że "prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej, ustawę z dnia 21 lutego 2025 r. o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora". W uzasadnieniu napisano m.in., że "zastosowany na etapie prac senackich tryb postępowania z zaskarżoną ustawą rodzi poważne zastrzeżenia co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego".

"Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym dopuszczalnych granic poprawek zgłaszanych przez Senat, wynika, że poprawki te mają wyraźnie ograniczony zakres. Choć mogą mieć one charakter zarówno formalno-legislacyjny, jak i merytoryczny, muszą jednak dotyczyć wprost materii, która była przedmiotem regulacji w tekście, ustawy który został przekazany Senatowi" - przekazali przedstawiciele KPRP. Wskazali też, że "granice dopuszczalnych poprawek zakreśla również uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej".

"W przypadku zaskarżonej ustawy, na etapie jej rozpatrywania w Senacie, Izba Wyższa wprowadziła (...) całkowicie nową treść normatywną, która nie była przedmiotem regulacji w tekście ustawy uchwalonej przez Sejm. Senat wykroczył zatem poza granice dopuszczalnych poprawek, które zgodnie z Konstytucją i orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego może wprowadzać do tekstu ustawy. Bez znaczenia pozostaje przy tym fakt, iż poprawki te zostały następnie przyjęte przez Sejm" - przekazano w uzasadnieniu decyzji prezydenta.

Przedstawiciele KPRP podkreślili też m.in. "obowiązek współdziałania Sejmu i Senatu w realizacji funkcji ustawodawczej" a także, że "niezbędne jest, aby prawo było uchwalane w procedurze niedającej podstaw do sformułowania wobec niej jakichkolwiek zarzutów".(PAP)