Projekt został zmodyfikowany w stosunku do pierwotnej wersji przede wszystkim w zakresie procedury odwoływania PG ze stanowiska przed upływem kadencji. Nadal będzie to możliwe w przypadkach: zrzeczenia się stanowiska, trwałej niezdolności do pełnienia obowiązków, skazania prawomocnym wyrokiem karnym, kłamstwa lustracyjnego, prawomocnego ukarania karą dyscyplinarną oraz sprzeniewierzenia się złożonemu ślubowaniu. Jeśli jednak chodzi o tę ostatnią przesłankę, projektodawcy postanowili wprowadzić pewne obostrzenia. Pierwsze polega na jej doprecyzowaniu. Otóż w poprzedniej wersji projektu przepis stanowił jedynie, że „Sejm odwołuje PG przed upływem kadencji, jeżeli sprzeniewierzył się on złożonemu ślubowaniu”. Obecnie został on rozbudowany o wskazanie, że takie sprzeniewierzenie może polegać na działaniu lub zaniechaniu, „którymi rażąco lub uporczywie naruszył (PG – red.) przyjęte na siebie zobowiązania, w szczególności naruszając przepisy konstytucji i ustaw, prawa i wolności obywatelskie lub niezależność prokuratorów”. Jak podkreśla minister sprawiedliwości Adam Bodnar w piśmie do Skowrońskiego, ma to zapewnić PG niezależność.

Ponadto zdecydowano, że na odwołanie PG z powodu sprzeniewierzenia się ślubowaniu będzie musiał wyrazić zgodę Senat. Na podjęcie takiej decyzji będzie miesiąc od otrzymania uchwały Sejmu. Brak reakcji w tym czasie ma oznaczać wyrażenie zgody na odwołanie PG.

Kolejnym wzmocnieniem gwarancji niezależności PG w przypadku próby odwołania go z powodu sprzeniewierzenia się ślubowaniu ma być przyznanie mu prawa do zaskarżenia decyzji parlamentu do Sądu Najwyższego. Skargę taką będzie mógł złożyć w ciągu 14 dni. Tyle samo czasu będzie miał SN na jej rozpatrzenie. Orzekać w tym zakresie będzie pełny skład Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W posiedzeniu będą mogli wziąć udział przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury, przedstawiciel Sejmu oraz sam skarżący. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, podejmie uchwałę o bezskuteczności odwołania PG, co pozwoli skarżącemu w tym samym dniu powrócić na stanowisko. W takim przypadku kadencję PG będzie się uważać za nieprzerwaną. „Rozwiązanie to będzie stanowiło dodatkową ustrojową gwarancję niezależności PG, zniweluje ryzyko politycznej ingerencji w funkcjonowanie tego organu, a jednocześnie zapewni kontrolę nad działaniem jego piastuna” – czytamy w uzasadnieniu projektu.

Projekt został również uzupełniony w zakresie wymogów, jakie musi spełniać kandydat na stanowisko PG. Otóż oprócz dotychczasowych, takich jak np. co najmniej 20-letni staż na stanowisku prokuratora lub sędziego w stanie czynnym, pojawi się warunek, aby osoba starająca się o urząd PG nie była karana dyscyplinarnie. Jak twierdzi minister Bodnar, tak uzupełniony katalog przesłanek pozwalających ubiegać się o najważniejszy urząd w prokuraturze zagwarantuje „profesjonalizm osoby piastującej to stanowisko”, a także sprawi, że „osoba ta będzie dysponowała wiedzą i doświadczeniem niezbędnymi do kierowania złożoną, hierarchiczną strukturą prokuratury”.

W najnowszej wersji projektu pozostały zapisy gwarantujące prokuraturze autonomię budżetową, mimo że rozwiązaniu temu – o czym jako pierwsi informowaliśmy na łamach DGP – ostro sprzeciwiał się minister finansów. Adam Bodnar w swoim piśmie do sekretarza Stałego Komitetu Rady Ministrów podkreśla bowiem, że autonomia budżetowa jest konieczna do realizacji jednego z zasadniczych celów projektowanych zmian, a mianowicie zapewnienia niezależności prokuratury od wpływu władzy wykonawczej. „Uwzględnienie tego rozwiązania w projektowanej ustawie jest wynikiem obserwacji dotyczących funkcjonowania regulacji obowiązujących w latach 2010–2016, gdy po raz pierwszy oddzielono prokuraturę od administracji rządowej i gdy brak samodzielności PG w kształtowaniu budżetu prokuratury był jednym z czynników decydujących o tym, że założenie o uniezależnieniu prokuratury od rządu nie zostało w pełni urzeczywistnione” – przypomina MS.

MF nie zamierza jednak składać broni. W piśmie do Skowrońskiego, datowanym na 3 grudnia br. i będącym niejako odpowiedzią na argumenty Bodnara, Hanna Majszczyk, wiceminister finansów, przypomina, że od lipca br. Polska jest na podstawie decyzji Rady UE objęta procedurą nadmiernego deficytu. A „propozycja zmian dotycząca rozszerzenia grupy pomiotów posiadających autonomię budżetową o powszechne jednostki organizacyjne prokuratury nie będzie czynnikiem sprzyjającym konsolidacji finansów publicznych”.©℗