Kolejna instytucja apeluje o wyeliminowanie terminu „alienacja rodzicielska”. Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, dr n. med. Aleksandra Lewandowska wnosi o zmiany w praktyce sądowej.

Kontrowersje wokół "alienacji rodzicielskiej"

Alienacja rodzicielska jest stanem psychicznym dziecka, którego rodzice znajdują się w sytuacji konfliktowej, separacji, rozstania lub rozwodu, silnie sprzymierzającego się z jednym z rodziców (preferowanym) i zrywającego więzi z drugim z rodziców (wyalienowanym) bez uprawnionego uzasadnienia.

- brzmi definicja.

Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, dr n. med. Aleksandra Lewandowska wystosowała pismo, w którym wnosi o wyeliminowanie terminu „alienacja rodzicielska” z orzecznictwa sądów i użycia wśród instytucji.

Jak pisze dr Lewandowska termin ten powstał bez naukowych podstaw i obecnie jest kwestionowany przez wiele organizacji.

Międzynarodowe stanowiska w sprawie „alienacji rodzicielskiej”

  • Rada Europy i GREVIO (2021): Grupa Ekspertów ds. Przeciwdziałania Przemocy wobec Kobiet zaleciła odejście od stosowania pojęcia „alienacji rodzicielskiej” w decyzjach sądowych. GREVIO wskazuje, że termin ten jest szczególnie szkodliwy dla matek, które wskazują na przemoc ojca dziecka, ponieważ prowadzi do ich obwiniania o zakłócanie relacji między dzieckiem a ojcem.
  • Światowa Organizacja Zdrowia (2020): WHO usunęła termin „alienacja rodzicielska” z klasyfikacji chorób, uznając, że jego stosowanie może prowadzić do ignorowania przemocy domowej.
  • Parlament Europejski (2021): W rezolucji dotyczącej przemocy wobec kobiet i dzieci Parlament wskazał, że pojęcia takie jak „alienacja rodzicielska” są odrzucane przez prestiżowe instytucje, ponieważ mogą być wykorzystywane jako strategia przeciwko ofiarom przemocy, podważając ich wiarygodność i kompetencje rodzicielskie.
  • Europejskie Stowarzyszenie Psychoterapeutów (2018): Ostrzegło przed ryzykiem używania tego terminu, który może prowadzić do bagatelizowania przemocy domowej i ignorowania jej konsekwencji dla dziecka.

Alienacja rodzicielska w praktyce sądów

- Termin „alienacja rodzicielska” często bywa wykorzystywany przez sprawców przemocy jako narzędzie do dalszego kontrolowania ofiar, zwłaszcza w postaci kontynuacji przemocy domowej. Oskarżenia o alienację rodzicielską stały się przyczyną wielu dramatów rodzinnych, w których matki wskazujące na przemoc ze strony ojca dziecka były obwiniane za złe relacje między dzieckiem a drugim rodzicem. W polskiej praktyce sądowej niejednokrotnie ignorowano rzeczywiste przyczyny niechęci dziecka do kontaktu z drugim rodzicem - mówi Agata Borkowska, Rodzice solo - kontra

W podobnym tonie wypowiada się dr Lewandowska. Jak podkreśla, wtórna wiktymizacja ofiar polega na usprawiedliwianiu, minimalizowaniu lub zaprzeczaniu przez sprawców swojego obraźliwego zachowania.

„Należy (…) dołożyć wszelkich starań, ażeby podmioty biorące udział w procesie dotyczącym kontaktów z dzieckiem były świadome negatywnego wpływu, jaki wywiera na dzieci ekspozycja na przemoc jednego rodzica wobec drugiego. Należy powstrzymywać się od używania koncepcji „alienacji rodzicielskiej” lub równoważnych według których matki wskazujące na przemoc ze strony ojca dziecka są uznawane za „niewspółpracujące” lub „winne” złych relacji ojca z dzieckiem" - czytamy w stanowisku Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

Zarówno Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży jak i Rodzice solo - kontra podkreślają, że sądy każdorazowo powinny analizować przyczyny niechęci dziecka do kontaktu. Tymczasem, jak podkreśla Borkowska, w polskich sądach oraz OZSS unika się analizy przyczyn konfliktu. - Stosując tak zwaną teorię alienacji sądy obwiniają rodzica pierwszoplanowego (najczęściej matkę), ignorując wcześniejsze akty przemocy ze strony drugiego rodzica - mówi. - Niestety nadal obserwuje się brak zrozumienia wśród sędziów i innych specjalistów szkód, jakie muszą ponieść dzieci jako świadkowie przemocy domowej. Niektóre badania wykazały, że oskarżenia o „alienację rodzicielską” zostały wykorzystane do zanegowania zarzutów o przemoc domową i seksualną - dodaje dr Lewandowska.

Wniosek o wyeliminowanie terminu "alienacja rodzicielska"

- W mojej opinii powinno odrzucić się stosowanie terminu „alienacji rodzicielskiej”, ponieważ może być ona wykorzystywana jako strategia przeciwko ofiarom przemocy poprzez podważanie umiejętności rodzicielskich ofiar, odrzucanie ich słów i lekceważenie przemocy, na którą narażone są dzieci. Ponadto używanie „alienacji rodzicielskiej” w mojej opinii, prowadzi do dyskryminowania kobiet i dziewcząt, szczególnie w sporach opiekę w sądzie rodzinnym. Nadużycia związane z teorią alienacji rodzicielskiej niesie za sobą poważne ryzyko pomijania takich czynników jak np. maltretowanie dzieci, brak funkcjonalnego rodzicielstwa, reakcja na agresywne zachowania rodzica, bezpośrednie lub pośrednie narażanie na przemoc ze strony partnera czy kombinacje takich czynników - pisze dr Lewandowska.

Jak wylicza Agata Borkowska, wyeliminowanie terminu "alienacja rodzicielska" pozwoli na skupieniu się na ochronie dziecka i rodzica, którzy mogą doświadczać przemocy, zamiast obwiniać ich za trudne relacje z drugim rodzicem. Poza tym, rodzice liczą na bardziej obiektywne podejście. - Sądy mogłyby analizować indywidualne okoliczności konfliktów rodzinnych, zamiast stosować uproszczone etykiety. Skupienie się na realnych potrzebach dziecka i kontekście relacji rodzicielskich mogłoby ograniczyć niesprawiedliwe decyzje - mówi. Co więcej, rezygnacja z tego terminu utrudni wykorzystywanie oskarżeń o „alienację rodzicielską” jako strategii w sporach o opiekę nad dzieckiem i wpłynie na poprawę ochrony dzieci przez wyeliminowanie przymusu do kontaktów z przemocowym rodzicem, które często powodują strach i cierpienie dziecka, mogłoby poprawić jego dobrostan psychiczny.

- Opinia krajowego konsultanta ds. psychiatrii w sprawie niestosowania terminu „alienacja rodzicielska” to istotny krok w kierunku ograniczenia wtórnej wiktymizacji samodzielnych rodziców, głównie matek, oraz ochrony dzieci przed cierpieniem. Jednak aby ta zmiana przyniosła realne efekty, konieczne jest jej wdrożenie od samego dołu – od środowisk pracujących bezpośrednio z rodzinami, takich jak sędziowie, pracownicy socjalni, psychologowie, po instytucje opiniujące i wykonujące decyzje sądowe, jak OZSS - mówi Borkowska. I dodaje: "Praktyka sądowa w Polsce wciąż opiera się na utrwalonych schematach i stereotypach, a terminy takie jak „alienacja rodzicielska” są nadal propagowane przez grupy lobbingowe i niektóre instytucje. Dlatego kluczowym wyzwaniem jest dopilnowanie, by wiedza o szkodliwości tego pojęcia trafiła do wszystkich szczebli – od poziomu decyzyjnego po praktyków pracujących z rodzinami w trudnych sytuacjach".

W Polsce spór o "alienację rodzicielską" zaostrzył się w 2011 roku kiedy to ustawodawca umożliwił finansowe karanie za "alienację rodzicielską". Nakładane były często bez zbadania sytuacji rodzinne. Dopiero w 2022 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że takie kary są niezgodne z Konstytucją w sytuacji, gdy brak kontaktu wynika z woli dziecka. - Niezwykle ważne jest stworzenie systemu monitorowania, który pozwoli ocenić, czy zmiany są faktycznie wdrażane w praktyce sądowej i instytucjonalnej. Dotychczasowe doświadczenia, m.in. mimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2022 roku zakazującego kar finansowych w sytuacjach, gdy brak kontaktu dziecka z rodzicem wynika z jego woli, pokazują, że implementacja zmian w Polsce bywa powierzchowna lub ignorowana. Potrzebne są szczegółowe wytyczne i nadzór nad sądami i OZSS, aby uniemożliwić powrót do stosowania podobnych terminów pod innymi nazwami, takich jak np. „izolacja”. Musi istnieć realna kontrola nad tym, w jaki sposób sądy badają przyczyny konfliktów rodzicielskich i jakie decyzje podejmują w oparciu o przedstawione dowody - mówi Borkowska.