Pandemia COVID-19, oprócz bezprecedensowego wyzwania w dziedzinie ochrony zdrowia, stanowiła również pole doświadczalne dla prawa. Legislacja „covidowa”, wprowadzona bardzo często z naruszeniem standardów ochrony praw i wolności człowieka, do tej pory wywołuje prawne i społeczne reperkusje i kontrowersje. Również zakres zawieszania czy ograniczania obowiązujących gwarancji był – i nadal jest – kontestowany. Pokłosiem tych zagadnień zajmował się w ostatnich tygodniach również Europejski Trybunał Praw Człowieka, rozstrzygając w dwóch sprawach, w których pandemia COVID-19 i sposób reakcji na nią władz krajowych pozostawały w centrum skarg.

Pierwszą ze skarg (S.M. przeciwko Włochom, skarga nr 16310/20) złożył obywatel Włoch, który podczas pandemii pozostawał w zakładzie karnym. Jest nosicielem wirusa HIV oraz cierpi na wiele powiązanych chorób, w tym wirusowe zapalenie wątroby typu C. Powołując się na art. 2 (prawo do życia) i 3 (zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania) Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wartości, S.M. zarzucił włoskim władzom, że nie podjęły odpowiednich kroków w celu uchronienia go przed zarażeniem się wirusem SARS-CoV-2 podczas pozbawienia wolności, które w tej sytuacji pandemicznej samo w sobie stanowiło naruszenie konwencji.

Skarżący był w przeszłości skazywany za wiele różnych przestępstw, jednak kary pozbawienia wolności były czasowo zawieszane ze względu na jego stan zdrowia. Podczas trwania jednego z okresów zawieszenia kary, w trakcie kontroli, policja stwierdziła, że skarżący bezprawnie zajmuje mieszkanie i przebywa w złych warunkach sanitarnych. Ponieważ nie miał on żadnego alternatywnego miejsca zamieszkania, we wrześniu 2019 r. sąd zawiesił środek w postaci aresztu domowego. Już w październiku, na skutek pogorszenia się stanu zdrowia skarżącego, sąd w Mediolanie przywrócił wobec skarżącego areszt domowy, który miał być wykonywany w ośrodku dla osób z niepełnosprawnościami. Ze względu na zachowanie i ucieczki S.M. ośrodek ten odmówił jego dalszego zakwaterowania i w grudnia 2019 r. sąd potwierdził zatrzymanie skarżącego w więzieniu, uchylając środek w postaci aresztu domowego. Zwrócił się jednocześnie do więziennej służby medycznej o ponowną ocenę stanu zdrowia S.M. i – w razie potrzeby – do współpracy ze służbą zdrowia w celu znalezienia alternatywnej placówki, w której mógłby przebywać.

Od momentu ogłoszenia stanu pandemii skarżący domagał się przeniesienia go ponownie do formuły aresztu domowego i zwolnienia z więzienia ze względu na ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Ostatecznie został przeniesiony do zewnętrznego ośrodka w lipcu 2020 r.

Trybunał nie podzielił żadnych z argumentów skarżącego. Uznał przede wszystkim, że mimo jego przynależności do grupy szczególnie wrażliwej nie można mówić o zaniedbaniach ze strony władz: zastosowały one wystarczające środki w celu ochrony skarżącego przed ryzykiem zachorowania na COVID-19. Według trybunału w Strasburgu otrzymywał on odpowiednią opiekę medyczną i nie ma dowodów na pogorszenie jego stanu zdrowia lub na to, że nie był on w więzieniu leczony. Zdaniem ETPC, w obliczu globalnej pandemii i wyzwania w postaci zupełnie nowego wirusa, władze włoskie działały z wystarczającą starannością. Nie były zobowiązane do przyznania skarżącemu aresztu domowego, a odmowa zastosowania wobec niego takiej formy ograniczenia wolności była w okolicznościach sprawy uzasadniona.

Druga ze spraw (Central Unitaria de Traballadores/as przeciwko Hiszpanii, skarga nr 49363/20) dotyczyła natomiast odmowy przez władze lokalne w Galicji zezwolenia związkowi zawodowemu na zorganizowanie konwoju demonstracji w Vigo z okazji Święta Pracy, ze względu na obowiązujące w tym czasie ograniczenia związane z COVID-19. I w tym przypadku strasburscy sędziowie nie dopatrzyli się złamania konwencji (gwarantującego wolność zgromadzeń art. 11).

Na poziomie krajowym skarga związku zawodowego dotarła do hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał ją za niedopuszczalną. Wcześniej bowiem sądy w dwóch instancjach stwierdziły, że zakaz stanowił proporcjonalną ingerencję w prawo związków zawodowych do zgromadzeń. Uznały, że demonstracja mogła mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo uczestników i innych osób, w szczególności ze względu na masowe gromadzenie się osób na miejscu rozpoczęcia demonstracji, a także na możliwe interakcje zarówno pomiędzy samymi uczestnikami zgromadzenia, jak i pomiędzy nimi a funkcjonariuszami policji i służbami medycznymi, którzy musieliby być obecni, aby zapewnić pokojowy przebieg wydarzenia.

Rozpatrując skargę, trybunał zwrócił uwagę na niezwykle trudne okoliczności, w których władze hiszpańskie musiały podejmować decyzje o ewentualnej zgodzie na zgromadzenie. Miało się ono bowiem odbyć na początku pandemii, kiedy brakowało jeszcze wiedzy o pochodzeniu i występowaniu choroby i przy bardzo poważnym obciążeniu systemu opieki zdrowotnej. Stwierdzono w szczególności, że władze hiszpańskie wyważyły potrzebę ochrony zdrowia publicznego z prawami związków zawodowych, a zakaz przeprowadzenia zgromadzenia był w tym świetle proporcjonalny i uzasadniony.

Omówione orzeczenia wskazują na tendencję ETPC do przyjmowania argumentacji władz państwowych w odniesieniu do ich postępowania w kontekście pandemii COVID-19 oraz do dopuszczania stosowanych wówczas ingerencji jako nienaruszających konwencyjnych standardów. Trybunał wyraźnie skupia się przy tym na skali pandemii, z jaką zmagał się świat, w niej upatrując uzasadnienia dla uznania działań władz za zgodne z konwencją. Powoduje to oczywiście pytanie o stosunek trybunału do innych – możliwych w przyszłości – ekstremalnych sytuacji i tego, jak państwa będą się odnosić do swoich zobowiązań związanych z ochroną praw człowieka, powołując się przy tym na takie właśnie okoliczności. ©℗