„Wdrażane w latach 2013–2023 (I półrocze) działania o charakterze naprawczym w obszarze sądownictwa powszechnego nie usprawniły funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce” – pisze w swoim najnowszym raporcie poświęconym funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości Najwyższa Izba Kontroli. Jej zdaniem jest gorzej, niż było, a winnymi są organy odpowiedzialne za ten obszar działania państwa, w tym w szczególności minister sprawiedliwości.

W raporcie możemy przeczytać, że w badanym okresie sądownictwo funkcjonowało w warunkach permanentnych, często doraźnie wprowadzanych zmian organizacyjnych i prawnych. W efekcie na przestrzeni ostatniej dekady nie zostały rozwiązane nękające ten obszar problemy, a jednocześnie spadło zaufanie obywateli do trzeciej władzy.

Kontrolerzy zbadali m.in. średni czas trwania postępowania wybranych kategorii spraw. I stwierdzili, że nie tylko nie doszło do żadnej poprawy, lecz także w wielu istotnych aspektach sprawność sądów wręcz się pogorszyła. Jako dowód na to twierdzenie autorzy raportu podają, że średni czas wybranych kategorii spraw zakończonych prawomocnie w I instancji ogółem wzrósł o niemal dwa miesiące – z 4,1 w 2013 r. do 5,9 miesięcy w 2023 r., co oznacza wzrost o 44 proc. w ciągu 10 lat.

W dokumencie wytknięto MS wiele błędów w organizowaniu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Wskazano, że jego działania nie były oparte na spójnej i konsekwentnie wdrażanej koncepcji usprawnienia sądownictwa, która byłaby oparta na rzetelnej diagnozie problemów dotykających ten obszar państwa. Wręcz przeciwnie – działania ministra zazwyczaj miały punktowy, nierzadko doraźny charakter. Decyzje organizacyjne i kadrowe podejmowane przez szefa resortu sprawiedliwości w latach 2018–2023 (I półrocze) miały się charakteryzować przewlekłością, brakiem spójności i przewidywalności, a w niektórych przypadkach nawet dowolnością i brakiem racjonalnego uzasadnienia. Taki sposób zarządzania wpływał negatywnie na sytuację kadrową w sądach. Przykładem może być tutaj wstrzymywanie przez prawie 1,5 roku naboru sędziów (od października 2016 r.) poprzez nieogłaszanie obwieszczeń o wolnych stanowiskach sędziowskich. Kontrolerzy stwierdzili również, że poprzedni minister udzielił zbyt dużej liczbie sędziów i innym pracownikom sądów delegacji do resoru, co utrudniło funkcjonowanie niektórym jednostkom.

Aby poprawić sytuację w sądownictwie, NIK rekomenduje m.in. przeprowadzenie kompleksowej diagnozy jego stanu, opracowanie planu działań możliwych do wdrożenia w ujęciu krótko – i długookresowym, ograniczenie delegowania sędziów i innych pracowników sądów do instytucji spoza systemu sądownictwa do niezbędnego minimum czy uporządkowanie i ograniczenie pracochłonności rozbudowanego modelu statystyki i sprawozdawczości sądowej.©℗