Wyrok, który zapadł 25 lipca br. w sprawie Ždanoka p. Łotwie (skarga nr 42221/18), dotyczy konsekwencji procesu rozliczeń z komunistyczną przeszłością w państwach, które przez dekady pozostawały w strefie wpływów Związku Radzieckiego.

W tym wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że usunięcie Tatjany Ždanoki, byłej posłanki do Par lamentu Europejskiego, z listy kandydatów w łotewskich wyborach parlamentarnych w 2018 r. ze względu na jej wcześniejsze aktywne członkostwo w Komunistycznej Partii Łotwy nie stanowiło naruszenia art. 3 protokołu nr 1 do europejskiej konwencji praw człowieka (prawo do wolnych wyborów). Trybunał stwierdził, że ograniczenie możliwości kandydowania w wyborach osobom, które zagrażały i nadal zagrażają niepodległości państwa łotewskiego oraz zasadom demokratycznego państwa prawa, stanowiło środek proporcjonalny i zgodny z wymogami konwencji, a władze łotewskie działały w ramach przysługującego im marginesu swobody uznania.

Tatjana Ždanoka wstąpiła do Komunistycznej Partii Łotwy w 1971 r. Zajmowała następnie m.in. stanowisko członka Rady Najwyższej Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Już wcześniej skarżąca nie mogła kandydować w wyborach parlamentarnych na podstawie ustawy o wyborach parlamentarnych z 1995 r., która uniemożliwia osobom, które aktywnie uczestniczyły w partii komunistycznej po 13 stycznia 1991 r. (do momentu jej zdelegalizowania w sierpniu 1991 r.), kandydowanie do parlamentu krajowego. Ponieważ jednak podobne obostrzenia nie obowiązywały w odniesieniu do wyborów do Parlamentu Europejskiego, udało jej się zdobywać mandat i sprawować go w latach 2004–2024. Na marginesie warto dodać, że w styczniu 2024 r. ujawniono informacje, zgodnie z którymi Tatjana Ždanoka miała pracować dla rosyjskich służb specjalnych i wielokrotnie kontaktować się z oficerami FSB uznanymi za jej agentów prowadzących. Tych informacji trybunał nie brał jednak pod uwagę, rozstrzygając w sprawie.

W 2017 r. skarżąca wystąpiła z wnioskiem o zbadanie zgodności z konstytucją Łotwy art. 5 ust. 6 ustawy o wyborach parlamentarnych, na podstawie których nie dopuszczono do jej kandydowania. W 2018 r. łotewski Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za zgodny z ustawą zasadniczą. Stwierdził m.in., że celem tych przepisów była ochrona demokratycznego porządku państwa, bezpieczeństwa narodowego i jedności terytorialnej Łotwy. W tym samym roku, przed wyborami parlamentarnymi, Centralna Komisja Wyborcza uznała, że skarżąca aktywnie działała w łotewskiej partii komunistycznej po 13 stycznia 1991 r. i nadal zagrażała niepodległości państwa łotewskiego oraz zasadom demokratycznego państwa prawa – i skreśliła jej nazwisko z listy kandydatów. Skarżąca bezskutecznie odwołała się od tej decyzji do sądu krajowego.

W swoim wyroku ETPC podkreślił, że w przypadku decyzji dotyczącej skarżącej została zachowana zasada proporcjonalności zastosowanych środków, choć oczywiście stanowiły one ingerencję w jej prawa wyborcze. Ich głównym celem nie było jednak jej ukaranie, lecz ochrona integralności procesu demokratycznego. Skarżąca nigdy nawet się nie zdystansowała od swojej aktywności i wsparcia dla reżimu komunistycznego, które trwało nieprzerwanie nawet w momencie przełomu, gdy Łotwa walczyła o swoją niepodległość. Co więcej, zastosowany środek nie był represją za poglądy polityczne i nie wykluczał skarżącej z życia politycznego: mogła ona nadal w nim uczestniczyć, m.in. poprzez zasiadanie w Parlamencie Europejskim. Trybunał uznał, że pozbawiając skarżącą prawa do kandydowania w wyborach parlamentarnych, władze łotewskie nie przekroczyły zatem marginesu swobody uznania i nie doszło do naruszenia art. 3 protokołu nr 1 konwencji.

Trybunał odniósł się również do obecnego, szczególnego kontekstu związanego z rosyjską napaścią na Ukrainę i toczącą się wojną. Podkreślił sytuację Łotwy jako państwa sąsiadującego z Rosją, wobec którego państwo to również pozostaje wrogie. Z tego powodu parlament łotewski odrzuca inicjatywy mające na celu zniesienie ograniczeń, na podstawie których skarżącą wykluczono z krajowych wyborów parlamentarnych. Jak podkreślił ETPC, choć w innych okolicznościach mógłby uznać to działanie za nieuzasadnione i mogące przechylić szalę na korzyść stwierdzenia naruszenia, nie mógł dojść do takiego wniosku w szczególnym i wrażliwym kontekście niniejszej sprawy. Państwa takie jak Łotwa znajdują się bowiem obecnie w sytuacji zagrożenia agresywnym i destabilizującym zachowaniem Rosji. ©℗