Do nadanych u zagranicznego operatora pocztowego skarg w zakresie prawa publicznego rozpatrywanych przed Sądem Najwyższym nadal ma zastosowanie stanowisko orzecznicze zapoczątkowane w 1978 r. – wynika z niedawnego postanowienia SN.

Postępowanie dotyczyło skargi na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej w przedmiocie odrzucenia sprawozdania finansowego, którą złożyła partia polityczna Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców. Siedmioosobowy skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznał, że podlega ona odrzuceniu z dwóch powodów. Pierwszym było wniesienie jej po terminie.

Przewodniczący partii nadał skargę listem zwykłym w placówce duńskiego operatora pocztowego. Z art. 165 par. 2 kodeksu postępowania cywilnego wynika, że oddanie pisma procesowego w zagranicznej placówce pocztowej operatora świadczącego pocztowe usługi powszechne na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej jest równoznaczne z wniesieniem tego pisma do sądu.

SN nabrał jednak wątpliwości, czy art. 165 par. 2 k.p.c. ma zastosowanie w sprawach wyborczych. Wszystko przez art. 241 par. 1 kodeksu wyborczego, który dotyczy wnoszenia protestu wyborczego i stanowi, że równoznaczne z jego złożeniem jest nadanie go w polskiej placówce pocztowej operatora wyznaczonego. Przepis nie wspomina o operatorach zagranicznych.

Skład orzekający stwierdził, że art. 165 par. 2 k.p.c. dotyczy pism przedkładanych w procesie cywilnym pochodzących z państw członkowskich UE. W uzasadnieniu postanowienia czytamy, że dla „nadanych u zagranicznego operatora pocztowego skarg w zakresie prawa publicznego rozpatrywanych przed SN” pozostaje natomiast aktualne stanowisko orzecznicze, zgodnie z którym „datą równoznaczną z wniesieniem pisma procesowego do sądu polskiego, w przypadku nadania go w zagranicznym urzędzie pocztowym, jest data jego wpłynięcia do polskiego urzędu pocztowego”. SN, prezentując ten pogląd, powołał się na swoje postanowienia sprzed kilkudziesięciu lat: z 12 marca 1978 r. (sygn. akt IV CZ 130/78) oraz z 22 września 1999 r. (I CKN 672/99).

Idąc dalej, SN zwrócił uwagę, że gdyby skarga została nadana u zagranicznego operatora pocztowego listem poleconym, datą jej ewentualnego wniesienia byłaby data wpłynięcia pisma do polskiej przestrzeni prawnej, tj. przejęcia go przez operatora krajowego wyznaczonego. „W przypadku nierejestrowanych przesyłek zwykłych data ta nie jest możliwa do ustalenia i należy przyjąć, że jest to data wpłynięcia przesyłki do Sądu Najwyższego” – czytamy. Ponieważ skarga została nadana 29 marca 2024 r. (w dniu, w którym upływał termin na jej wniesienie), a wpłynęła 11 kwietnia, SN uznał ją za wniesioną po terminie.

– To niesamowite, jak SN potrafi twórczo stwierdzić, które przepisy k.p.c. w sprawach wyborczych stosujemy, a których nie stosujemy, w zależności od tego, co w danej chwili mu pasuje – komentuje adwokat Robert Pogorzelski. Jak dodaje, gdy normy regulującej daną materię nie ma w kodeksie wyborczym, powinniśmy stosować k.p.c., i tak jest w tym przypadku – przywołany przez SN art. 241 kodeksu wyborczego dotyczy zupełnie czegoś innego.

– Wcześniej SN w podobny sposób rozstrzygał, że partie polityczne w skargach na uchwały PKW dotyczące sprawozdań finansowych obowiązuje przymus adwokacko-radcowski, zaś w proteście wyborczym nie można uzupełniać braków formalnych. Nawiasem mówiąc, po raz kolejny ofiarą rozumowania SN pada ta sama partia – zauważa mec. Pogorzelski.

Drugim powodem odrzucenia skargi było właśnie niezachowanie przymusu adwokacko-radcowskiego. Pismo w tej sprawie wniósł osobiście przewodniczący partii. SN przypomniał swoją linię orzeczniczą, zgodnie z którą partia w postępowaniu sądowym zainicjowanym tego rodzaju środkiem zaskarżenia musi być reprezentowana przez adwokata lub radcę prawnego. ©℗

orzecznictwo