Aby zostać uznanym za winnego rozboju z użyciem broni wystarczy broń tę zademonstrować, okazać pokrzywdzonemu w celu wzbudzenia w nim strachu. Nie jest konieczne jej użycie. Takie wnioski płyną z wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi.

Sprawa dotyczyła kradzieży mienia o łącznej wartości 200 zł, przy czym sprawca posłużył się w tym celu nożem. Prokurator postawił mu więc zarzut popełnienia przestępstwa, o którym mowa w art. 280 par. 2 kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem sprawca rozboju, jeżeli posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20.

SO w Łodzi, do którego trafił akt oskarżenia, uznał, że nie może być wątpliwości co do tego, że oskarżony wypełnił znamiona czynu opisanego w art. 280 par. 2 k.k. Ten okazał bowiem pokrzywdzonemu nóż i żądając wydania wszystkiego, co ma, skierował go do jego twarzy. Jak zauważył sąd, zrobił to w celu przełamania oporu swojej ofiary, wzbudzenia w niej strachu. „«Posługiwanie się», o jakim mowa w przepisie art. 280 par. 2 k.k., to nie tylko zadawanie ciosów, ale także okazywanie, demonstrowanie; nie jest konieczne, aby sprawca oddał strzał z broni palnej, zadał cios nożem itp.” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

SO podkreślił również, że znamię posłużenia się bronią, w tym np. nożem, na gruncie art. 280 par. 2 k.k. zostaje także spełnione, gdy sprawca ową broń okazuje pokrzywdzonemu tylko przez chwilę, a następnie chowa ją np. do kieszeni. Zdaniem sądu nie jest więc wymagane, aby napastnik okazywał swojej ofierze broń przez cały czas trwania akcji przestępczej, np. do momentu zawładnięcia mieniem.

W uzasadnieniu orzeczenia możemy również przeczytać, że w rozumieniu ww. przepisu k.k. nożem jest każdy rodzaj tego typu broni. Może to być więc zarówno nóż do tapet, owoców, chleba, jak i masła czy papieru. Co więcej, może to być również złożony w chwili popełniania czynu scyzoryk. Jak bowiem zaznaczono, art. 280 k.k. nie wprowadza żadnych dodatkowych wymagań co do cech tego przedmiotu.

Sąd zastosował wobec oskarżonego nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał go na półtora roku pozbawienia wolności. Wziął przy tym pod uwagę, że oskarżony zabrał mienie o małej wartości materialnej, przyznał się do popełnienia czynu zabronionego (negował jedynie użycie noża), a ponadto jest osobą z orzeczonym stopniem niepełnosprawności, funkcjonującą na poziomie pogranicza upośledzenia.©℗

orzecznictwo