Na pytania dotyczące akcji „Rozporządzenie do zmiany” Defensor Iuris odpowiada adwokat Filip Tohl, wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris.

Tomasz Ciechoński: W ramach akcji „Rozporządzenie do zmiany” Defensor Iuris publikuje w mediach społecznościowych grafiki informujące o finansowych aspektach pracy adwokata. Jaki jest cel tych działań?

Filip Tohl: Mimo wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę stawki dla adwokatów z urzędu nie były zmieniane od 24 lat, a stawki dla adwokatów z wyboru od 2015 r. Naszym celem jest uświadomienie społeczeństwu i ministerstwu, że problem nie dotyczy wyłącznie adwokatów, ale i obywateli. Ma to bezpośrednie przełożenie chociażby na to, o czym informowaliśmy w pierwszej grafice – jeżeli ktoś zapłaci adwokatowi stawkę rynkową, wygra sprawę i uzyska zwrot kosztów od strony przeciwnej, nie otrzyma tyle, ile faktycznie zapłacił, a tyle, ile wynosi taryfa adwokacka. Nie sposób sobie wyobrazić, żeby adwokat lub radca prawny wziął za sprawę 60 zł albo 180 zł, a nawet sześciokrotność tych kwot, a taka jest górna granica wynagrodzenia, jakie może przyznać sąd tytułem zwrotu kosztów procesu. Brak waloryzacji tych stawek oznacza, że tkwimy w stanie naruszenia konstytucyjnych prawa obywateli, a także praw naszych jako adwokatów, którzy prowadzą sprawy z urzędu. Możemy otrzymać za taką sprawę np. 300 zł. W warunkach rynkowych takie wynagrodzenie odpowiada godzinie lub dwóm godzinom naszej pracy. Do tego dodać należy, że średnio adwokat otrzyma wynagrodzenie za swoją sprawę po dwóch latach.

ikona lupy />
adwokat Filip Tohl wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris / Materiały prasowe
Do tej pory Defensor Iuris koncentrowało się przede wszystkim na stawkach dla adwokatów z urzędu, które Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne. Czy w takim razie tytułowe „Rozporządzenie do zmiany” odnosi się do rozporządzenia w sprawie opłat za czynności adwokackie, dotyczącego stawek z wyboru?

Koncentrujemy się na stawkach przewidzianych w obu rozporządzeniach, dotyczących adwokatów z urzędu i z wyboru. W naszej opinii są ze sobą nierozerwalnie związane – jeśli nie zwiększą się jedne, nie zwiększą się też drugie. Jeśli TK orzekł już kilkukrotnie, że stawki z urzędu nie mogą być niższe niż stawki z wyboru, to wzrost tych stawek musi zostać dokonany jednocześnie. Nie sposób sobie wyobrazić, aby stawki z urzędu z poziomu sprzed 24 lat zostały zrównane do stawek z wyboru sprzed 9 lat. Będziemy więc prowadzić akcję dotyczącą obu rozporządzeń. Kiedyś było tak, że stawki dla wszystkich adwokatów były w jednym akcie prawnym. Uważam, że ta konstrukcja była prawidłowa i powinno się do niej wrócić. W przypadku rozporządzenia o urzędówkach wysokość stawek to jednak tylko jedna z kilku kwestii, które wymagają pilnej zmiany. Zwracaliśmy niejednokrotnie uwagę, że adwokat z urzędu nie dostaje wynagrodzenia za prowadzone sprawy niekiedy przez kilka miesięcy albo nawet lat, do jego stawek nie dolicza się wynagrodzenia za rozprawy, nie bierze się pod uwagę charakteru sprawy. W najbliższym czasie podejmiemy dalsze działania w tym zakresie.

Jaki będzie dalszy przebieg akcji?

Poinformowaliśmy już, że zaproponowaliśmy szczegółowe założenia do rozporządzenia regulującego zarówno opłaty za czynności adwokackie, jak i koszty pomocy prawnej z urzędu. Taki dokument wraz z uzasadnieniem przedstawiliśmy ministerstwu w połowie marca. Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W dalszej kolejności przejdziemy do bardziej konkretnych działań. Będziemy o nich na bieżąco informować na facebookowej grupie G(ł)odne Urzędówki. ©℗

Rozmawiał Tomasz Ciechoński