Czy przywrócenie Barskiego ze stanu spoczynku wywołało skutki prawne, czy mógł on skutecznie powołać asesorów oraz czy sąd karny może badać ich legalność – takie pytania skierowano w środę do Sądu Najwyższego.

Kolejny zwrot akcji w sprawie zmian na stanowisku prokuratora krajowego. Jak ustalił DGP, do Sądu Najwyższego skierowano w środę pytanie prawne dotyczące przepisów, na mocy których do czynnej służby został przywrócony poprzedni prokurator krajowy Dariusz Barski. Zadał je Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku, który chce wiedzieć, czy przepis ten jest przepisem ustrojowym, który statuuje w swej treści „szczególną podstawę do przywrócenia do służby czynnej na ostatnio zajmowane stanowisko lub stanowisko równorzędne prokuratora pozostającego w dniu jej wejścia w życie w stanie spoczynku, którego moc obowiązująca nie została ograniczona w czasie”. Ponadto SR pyta, czy przywrócenie na podstawie tej regulacji prokuratora w stanie spoczynku i późniejsze powołanie go przez prezesa Rady Ministrów na wniosek prokuratora generalnego wywołało skutki prawne. Ewentualnie, gdyby SN odmówił podjęcia uchwały lub udzielenia odpowiedzi na tak postawione pytania, sąd rejonowy wyraża potrzebę przesądzenia przez SN, czy powołanie na stanowisko PK w opisanej procedurze sprawia, że jego decyzje w przedmiocie mianowania przez niego asesorów prokuratorskich podjęte w związku z udzielonym mu upoważnieniem przez prokuratora generalnego „nie wywołują skutków prawnych i tym samym osoby te nie są umocowane do pełnienia funkcji asesora prokuratorskiego”.

Pytania skierowane do SN do efekt coraz częstszych prób podważania przez obrońców umocowania asesorów powołanych przez Dariusza Barskiego. Uznają oni, że skoro nie został on skutecznie przywrócony do służby to nie mógł powołać na stanowiska asesorów prokuratury 319 absolwentów.

Minister sprawiedliwości zakwestionował status prokuratora krajowego, uznając, że przepis, na podstawie którego Barski powrócił ze stanu spoczynku, obowiązywał tylko do 4 maja 2016 r. Był to sposób na przejęcie kontroli nad zabetonowaną przez rząd PiS instytucją.

Ubocznym skutkiem tej metody działań były decyzje wielu pełnomocników, którzy w interesie swoich klientów zaczęli podważać również legalność prokuratorskich nominacji dokonywanych przez Barskiego.

W jednej z takich spraw sąd zdecydował się poprosić o dokonanie wykładni przepisów przez SN. Od jego odpowiedzi będzie zależało to, czy Adam Bodnar miał rację, powołując na miejsce Barskiego Jacka Bilewicza. Jasny stanie się też status powołanych przez nich śledczych.

– Nasze stanowisko, które prezentujemy od początku, nie uległo zmianie. Szanujemy oczywiście decyzję sądu, który mając wątpliwości natury prawnej w tym zakresie, zwrócił się do Sądu Najwyższego o ich rozstrzygnięcie. Oczekujemy zatem na orzeczenie SN, które przyjmiemy z szacunkiem i pokorą. Jakiekolwiek ono będzie – mówi prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego.

– Z punktu widzenia praktyki, niezależnie od tego, którą stronę postępowania się reprezentuje, czy jest się obrońcą oskarżonego, czy np. pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego, to w żadnym postępowaniu i w żadnym systemie prawnym niepewność prawa nie jest wartością, tylko jest zagrożeniem dla obywatela – mówi mec. Bartosz Tiutiunik, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Zdaniem mec. Marcina Wolnego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przedstawienie tego zagadnienia SN może przeciąć spór w myśl zasady „Roma locuta, causa finita” (Rzym przemówił, sprawa skończona). – O ile oczywiście w składzie nie będzie tzw. neosędziów. Natomiast jest to dobry krok ze strony sądu rejonowego zmierzający do tego, by te kwestie wyjaśniać – mówi ekspert.

Tyle że na rozstrzygnięcie SN trzeba będzie czekać długie miesiące. A tymczasem przeprowadzono już konkurs na stanowisko nowego prokuratora krajowego. W jego wyniku rekomendowano na to stanowisko prok. Dariusza Korneluka.

Kolejny zwrot akcji w sprawie zmian na stanowisku prokuratora krajowego. Jak ustalił DGP, do Sądu Najwyższego skierowano wczoraj pytanie prawne dotyczące przepisów, na mocy których do czynnej służby został przywrócony poprzedni prokurator krajowy Dariusz Barski. Zadał je Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku, który chce wiedzieć, czy przepis ten jest przepisem ustrojowym, który statuuje w swej treści „szczególną podstawę do przywrócenia do służby czynnej na ostatnio zajmowane stanowisko lub stanowisko równorzędne prokuratora pozostającego w dniu jej wejścia w życie w stanie spoczynku, którego moc obowiązująca nie została ograniczona w czasie”. Ponadto SR pyta, czy przywrócenie na podstawie tej regulacji prokuratora w stanie spoczynku i późniejsze powołanie go przez prezesa Rady Ministrów na wniosek prokuratora generalnego wywołało skutki prawne. Ewentualnie, gdyby SN odmówił podjęcia uchwały lub udzielenia odpowiedzi na tak postawione pytania, sąd rejonowy wyraża potrzebę przesądzenia przez SN, czy powołanie na stanowisko PK w opisanej procedurze sprawia, że jego decyzje w przedmiocie mianowania przez niego asesorów prokuratorskich podjęte w związku z udzielonym mu upoważnieniem przez prokuratora generalnego „nie wywołują skutków prawnych i tym samym osoby te nie są umocowane do pełnienia funkcji asesora prokuratorskiego”.

Obrońcy kwestionują, sąd pyta

Gdański sąd rejonowy chce również, aby SN rozstrzygnął, czy sąd karny jest uprawniony do „samodzielnego badania prawidłowości mianowania na stanowisko asesora prokuratorskiego, w tym także w zakresie obsadzenia organu dokonującego aktu mianowania, w toku rozpoznawania środka odwoławczego na postanowienie wydane przez tego asesora?”.

To efekt zmiany na stanowisku prokuratora krajowego dokonanej za pomocą interpretacji art. 47 ustawy przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2016 r. poz. 178 ze zm.), na podstawie którego Dariusz Barski wrócił ze stanu spoczynku do służby czynnej w prokuraturze. Z opinii prawnych zamówionych przez ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara wynikało, że przepis ten miał charakter czasowy i obowiązywał tylko przez 60 dni od dnia wejścia w życie ustawy (do 4 maja 2016 r.). Tymczasem Barski wrócił do prokuratury w 2022 r. Adam Bodnar uznał więc, że Barski nie może być PK (bo funkcję tę może pełnić tylko prokurator w służbie czynnej), a jego powrót ze stanu spoczynku był nieskuteczny.

Barski w okresie, który dziś jest kwestionowany, powołał na stanowiska asesorów prokuratury 319 absolwentów. Po podważeniu jego statusu pełnomocnicy zaczęli podawać w wątpliwość legalność powołanych przez niego asesorów. W jednej z takich spraw, w której pełnomocnik domagał się umorzenia postępowania z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela, Sąd Okręgowy w Gdańsku nie przychylił się do jego wniosku. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe postanowił przekazać te kwestie do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu.

Jak tłumaczy mec. Bartosz Tiutiunik, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej, nie należy się dziwić adwokatom, że podważają umocowanie asesorów powołanych przez Barskiego. – Jako obrońca mam obowiązek działania na korzyść podejrzanego czy oskarżonego. I realizując go, muszę podnosić również wątpliwości dotyczące statusu asesora, które wynikają z określonego otoczenia prawnego. Jeżeli tego nie będę robił, to w konkretnym przypadku będzie to działanie na niekorzyść klienta. Dlatego też takie działania ze strony adwokatów są i będą podejmowane. Ich rola procesowa polega bowiem na tym, żeby wykorzystywać każdy instrument prawny do tego, żeby polepszyć sytuację prawną swojego mandanta – mówi wiceszef NRA.

Usunięcie Barskiego wywołało następne zdarzenia prawne. Po pierwsze powołano p.o. PK Jacka Bilewicza, który dokonywał zmian personalnych na stanowiskach wielu jednostek prokuratur, a także przeprowadzono konkurs na stanowisko nowego PK. W jego wyniku rekomendowano na stanowisko prokuratora Dariusza Korneluka. Co jeśli SN uzna, że powrót Barskiego do prokuratury był jednak zgodny z prawem?

– Nasze stanowisko dotyczące wykładni art. 47 p.w.p.p., które prezentujemy od początku, nie uległo zmianie. Natomiast szanujemy oczywiście decyzję sądu, który mając wątpliwości natury prawnej w tym zakresie, zwrócił się do SN o ich rozstrzygnięcie. Oczekujemy zatem na orzeczenie SN, które przyjmiemy z szacunkiem i pokorą. Jakiekolwiek nie będzie – mówi prokurator Anna Adamiak, rzecznik prasowy prokuratora generalnego.

– Na pewno skierowanie tego zagadnienia prawnego do SN jest szansą na zażegnanie powiększającego się chaosu w prokuraturze. Trzeba jednak pamiętać, że Izba Karna SN, która będzie ewentualnie odpowiadać na pytanie sądu, składa się zarówno z tzw. starych, jak i nowych sędziów. Można się zatem obawiać, że jeśli zostanie ono rozstrzygnięte w składzie z neosędziami, to niezależnie od kierunku orzeczenia może ono być przedmiotem kontrowersji – mówi prok. Michał Gabriel-Węglowski, autor bloga Czarne & Czerwone poświęconego organom ścigania. – Waga tego problemu jest ogromna, więc dla przecięcia sporów na ten temat trójkowy skład Sądu Najwyższego powinien przekazać rozstrzygnięcie tej sprawy składowi powiększonemu siedmiu sędziów SN. Problem polega na tym, że to zagadnienie jest palące, a zanim uzyskamy rozstrzygnięcie SN, mogą upłynąć długie miesiące – dodaje prokurator.

Spory o status na bok

Podważany jest nie tylko status nominatów Barskiego, lecz także p.o. Jacka Bilewicza. Wczoraj Sąd Apelacyjny w Warszawie ostatecznie przedłużył areszt, o który wnioskował zastępca prokuratora regionalnego w Warszawie Tomasz Nowicki. Wcześniej dwukrotnie wnioski te nie były rozpoznawane, bo najpierw sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, przewodnicząca II Wydziału Karnego, a następnie jej zastępca sędzia Michał Lasota twierdzili, że pismo jest obarczone wadą formalną, ponieważ zostało złożone przez nieuprawnioną osobę. Wszystko dlatego, że prok. Tomasz Nowicki został powołany na stanowisko wiceszefa PR w Warszawie przez p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza. A ten został powołany do pełnienia tej funkcji niezgodnie z prawem, bo – w ocenie dwojga sędziów – prokuratorem krajowym jest nadal Dariusz Barski.

W odpowiedzi PR w Warszawie składała wnioski o wyłączenie sędziego, ponieważ zarówno Brygidyr-Dorosz, jak i Lasota są neosędziami, czyli sędziami powołanymi przez Krajową Radę Sądownictwa po 2018 r. (odkąd sędziowska część rady wybierana jest przez Sejm). W środę trzeci już wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania – którego termin upływał tego samego dnia w południe – został w końcu rozpoznany przez sędziego Sławomira Machnio z VIII Wydziału Karnego. Choć sam jest neosędzią, to nie kwestionował statusu prokuratora, tylko rozpoznał merytorycznie wniosek. Gdyby tego nie zrobił, wówczas oskarżony