Aby sąd nie pozostawał w bezczynności, wystarczy, żeby składał kolejne wnioski o przedłużenie terminu – uznał jeden z członków składu orzekającego. Pozostali byli innego zdania i zasądzili odszkodowanie za przewlekłość.

Sprawa zaczęła się przed Sądem Okręgowym w Krakowie, który prowadził postępowanie karne zakończone nieprawomocnym orzeczeniem skazującym jednego z obywateli na karę dożywotniego pozbawienia wolności (sygn. akt VI K 140/19). Miało to miejsce 14 września 2022 r. Obrońca skazanego złożył wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku. A nie doczekawszy się tego, po upływie 11 miesięcy od złożenia wniosku wniósł skargę na przewlekłość postępowania. I zażądał zasądzenia na rzecz swojego klienta kwoty w wysokości 20 tys. zł. Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał skargę za częściowo zasadną i przyznał od Skarbu Państwa na rzecz skarżącego 5 tys. zł. Co jednak ciekawe, orzeczenie to nie zapadło jednogłośnie.

– Nie spotkałem się dotąd z tym, żeby przy orzekaniu o przewlekłości jeden z członków składu orzekającego składał zdanie odrębne. To dość nietypowa sytuacja – komentuje dr Jarosław Świeczkowski, redaktor komentarza pt. „Skarga na przewlekłość w postępowaniu cywilnym, karnym, sądowo-administracyjnym i egzekucyjnym”.

Bez usprawiedliwienia

W trakcie postępowania przed SA w Krakowie SP, reprezentowany przez prezesa krakowskiego SO, wniósł o oddalenie skargi. Podnosił m.in., że sprawa oskarżonego obejmowała 509 tomów, była rozpoznawana od lutego 2020 r. do września 2022 r., a w tym czasie odbyło się 89 rozpraw, podczas których przesłuchano łącznie prawie 100 świadków. Wskazywał również, że postępowanie toczyło się w czasie pandemii COVID-19, kiedy to „występowały duże przeszkody natury obiektywnej, a nawet niemożność wyznaczania rozpraw w pewnym okresie czasu”.

SA w Krakowie nie podzielił tej argumentacji. Przypomniał, że art. 423 par. 1 kodeksu postępowania karnego wymaga, aby pisemne uzasadnienie zostało sporządzone w ciągu 14 dni od daty wpływu do sądu wniosku o jego sporządzenie, z tym że w sprawie zawiłej lub z innej ważnej przyczyny, w razie niemożności dotrzymania tego terminu, prezes sądu może przedłużyć ten termin na czas oznaczony. Tymczasem do momentu rozpoznania skargi na przewlekłość, co miało miejsce 26 września 2023 r., sąd nie sporządził uzasadnienia. „Oznacza to, że nie zrealizował tegoż obowiązku przez ponad rok czasu” – napisano w uzasadnieniu wyroku. SA podkreślił, że jego zdaniem w sprawie nie zaistniały żadne okoliczności usprawiedliwiające tak długą zwłokę w sporządzeniu uzasadnienia wyroku przez SO. Jak wyjaśnił, taką okolicznością nie mógł być np. fakt, że sprawa obejmowała 509 tomów, a mimo to została rozpatrzona w ciągu zaledwie dwóch lat, co oznacza, że była rozpatrywana bardzo sprawnie. „Skarga nie dotyczy bowiem przewlekłości postępowania jurysdykcyjnego prowadzonego przed SO w Krakowie (…), a jedynie jego części międzyinstancyjnej, i to tylko w zakresie terminu sporządzenia i doręczenia uzasadnienia nieprawomocnego wyroku na piśmie (…)” – podkreślił SA.

– Trudno się z tym rozumowaniem nie zgodzić. Okolicznościami, które mogłyby usprawiedliwić tak długą zwłokę w sporządzaniu uzasadnienia, mogłyby być pewne obiektywne zdarzenia losowe, takie jak np. długotrwała choroba sędziego czy jego delegacja do innego sądu. W tym przypadku z takimi wydarzeniami jednak nie mieliśmy do czynienia – zauważa dr Świeczkowski.

Podobnego zdania jest Beata Morawiec, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis”.

– Do przedłużenia terminu do sporządzenia uzasadnienia dochodzi tylko w wyjątkowych sytuacjach. Odpowiedzialny sędzia wie, że na takie uzasadnienie czekają ludzie, nie tylko oskarżeni, lecz także, a może przede wszystkim, pokrzywdzeni, którzy przecież nie dostaną odszkodowania, dopóki sąd karny nie zakończy postępowania prawomocnie – mówi sędzia Morawiec.

Nieporozumienie

Opisywane rozstrzygnięcie nie zapadło jednogłośnie. Skarga była rozpatrywana w trzy osobowym składzie zawodowym. W orzekaniu brali udział: Marek Długosz, Jacek Polański i Robert Pelewicz. I to właśnie ten ostatni sędzia złożył zdanie odrębne. Uznał bowiem, że skarga była niezasadna, a w postępowaniu prowadzonym przed SO w Krakowie przewlekłość nie wystąpiła. Co prawda przyznał, że w rozpoznawanej sprawie uzasadnienie wyroku nie zostało sporządzone w terminie, jednak jego zdaniem nie można uznać, że tym samym doszło do uchybienia terminowi w jego sporządzeniu. A to dlatego, że prezes sądu, działając w ramach przyznanej mu kompetencji, podejmował decyzje o jego przedłużaniu. Uzasadnienie sporządzone, pisze sędzia Pelewicz, przed upływem przedłużonego terminu jest traktowane jak sporządzone w terminie.

– Fakt, że prezes zgadzał się na przedłużanie terminu na sporządzenie uzasadnienia, mógłby mieć znaczenie ewentualnie przy ocenie, czy postępowanie sędziego mogłoby zostać zakwalifikowane jako delikt dyscyplinarny. Natomiast w postępowaniu o stwierdzenie przewlekłości nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Z tego punktu widzenia liczy się tylko to, czy postępowanie trwało dłużej, niż to było konieczne, czy też nie – uważa Jarosław Świeczkowski.

Autor zdania odrębnego zauważył również, że pomiędzy czynnościami procesowymi w postępowaniu międzyinstancyjnym nie występowały długie, nieuzasadnione przerwy. Jak przypomniał, czynności podejmowane przez sąd na tym etapie były podejmowane terminowo. A czynności te polegały, jak pisze sędzia Pelewicz, na składaniu przez sąd kolejnych wniosków o przedłużenie terminu do sporządzenia uzasadnienia na piśmie.

– To kompletne nieporozumienie. Czynnościami, które mogłyby świadczyć na korzyść sądu w procesie o przewlekłość, mogą być tylko takie, które zmierzają do zakończenia postępowania. Natomiast składanie kolejnych wniosków o przedłużenie terminu od tego zakończenia oddala – kwituje Świeczkowski.

– Takie podejście do problemu przewlekłości postępowania, jakie zaprezentował w zdaniu odrębnym sędzia Pelewicz, świadczy po prostu o lekceważeniu przez niego obowiązków służbowych sędziego – stwierdza krótko Beata Morawiec.©℗

ikona lupy />
Co mówi przepis / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

orzecznictwo