Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar odsyła z powrotem Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego w stan spoczynku twierdząc, że zgodnie z prawem nigdy z niego nie wrócił. Prokurator Krajowy twierdzi z kolei, że wręczone mu w piątek pismo informujące go o tym fakcie nie wywołuje żadnych skutków prawnych.

Chodzi o dokument, który w piątek, 12 stycznia Adam Bodnar wręczył Barskiemu. Informuje go w nim, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 przez poprzedniego PG - Zbigniewa Ziobrę, zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych. Zastosowano bowiem przepis ustawy, który już nie obowiązywał.

- W efekcie od dnia przekazania powyższego stanowiska PG, a więc od 12 stycznia 2024 roku Pan Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości

Jeszcze tego samego dnia PG powołał na stanowisko pełniącego obowiązki PK Jacka Bilewicza, należącego do stowarzyszenia Lex Super Omnia, które przygotowało projekty reformujące prokuraturę.

Wadliwe powołanie…

Dariusz Barski był bliskim współpracownikiem Zbigniewa Ziobry jeszcze z czasów pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości z lat 2005-2007. Wówczas to, od 2007 r, pełnił funkcję zastępcy PG i Prokuratora Krajowego. Po likwidacji Prokuratury Krajowej, która nastąpiła wraz z rozdzieleniem funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego i powołaniu niezależnej Prokuratury Generalne, w 2010 r. Barski przeszedł w stan spoczynku.

Rok później kandydował do Sejmu z list PiS i to z powodzeniem. Odmówił jednak zrzeczenia się funkcji prokuratora, w konsekwencji czego Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna stwierdził wygaśnięcie jego mandatu poselskiego (jest zakaz łączenia tych dwóch funkcji).

16 lutego 2022 r. na postawie art. 47 ustawy wprowadzającej ustawę prawo o prokuraturze, został przywrócony do służby czynnej, a następnie 18 marca 2022 został powołany na pierwszego zastępcę Prokuratora Generalnego i Prokuratora Krajowego (zastąpił na tym stanowisku Bogdana Święczkowskiego, wybranego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego).

Tymczasem zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości przywrócenie go do służby czynnej w 2022 roku zostało dokonane bez odpowiedniej podstawy prawnej. Potwierdzają to zamówione przez resort zewnętrzne opinie prawne (prof. Anny Rakowskiej z Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Sławomira Patyry z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz prof. Grzegorza Kucy z Uniwersytetu Jagiellońskiego). Wszystkie mają wskazywać, że podjęte Zbigniewa Ziobrę działania zostały dokonane bez należytej podstawy prawnej i nie wywołują skutków.

…ale decyzje zostają

Dlaczego? 16 lutego 2022 r. Barski, będąc prokuratorem Prokuratury Krajowej w stanie spoczynku wystąpił do PG w trybie przewidzianym w art. 47 par 1 i 2 ustawy przepisy wprowadzające prawo o prokuraturze (Dz.U. poz. 178 ze zm.) z wnioskiem o przywrócenie go do czynnej służby na stanowisku prokuratora Prokuratury Krajowej. Jednak zdaniem ekspertów przywołany przepis nie stanowi jednak wymaganej podstawy prawnej ponieważ te przepisy już… nie obowiązywały. Przywołany jako podstawa prawna przepis art. 47 par. 1 i 2 posiadał charakter incydentalny. Jak przekonuje MS przepis ten pozwalał na skorzystanie z jego dobrodziejstw jedynie w okresie dwóch miesięcy od jego wejścia w życie w 2016 roku, czyli od 4 marca do 4 maja 2016 roku.

- Dlatego też nie sposób uznać skuteczności decyzji Prokuratora Generalnego podjętej w trybie wspomnianego przepisu w dniu 16 lutego 2022 roku, a zatem po upływie blisko 6 lat od zakończenia jego obowiązywania – informuje MS. - Zaistniała sytuacja powoduje, że Pan Dariusz Barski od dnia 12 stycznia 2024 roku nie będąc już prokuratorem w służbie czynnej, nie spełnia przesłanek do bycia Prokuratorem Krajowym, co oznacza, że od dnia 12 stycznia 2024 roku nie pełni tej funkcji.

Jednocześnie jednak MS podkreśla, że wszelkie decyzje jakie zostały podjęte przez Barskiego od 18 marca 2022 r. do 11 stycznia 2024 r. pozostają w mocy w tym zakresie, w jakim prokurator Dariusz Barski działał na podstawie upoważnienia i w imieniu Prokuratura Generalnego. Natomiast w przypadku samodzielnych rozstrzygnięć podejmowanych przez Prokuratora Krajowego wszelkie kwestie w tym zakresie będą przedmiotem szczegółowej analizy i w zależności od jej wyników będą podejmowane dalsze decyzje.

Zdaniem MS Barski dalej więc pozostaje prokuratorem, z tym że w stanie spoczynku i ma co najwyżej prawo odwołania się do sądu.

Obejście zabetonowania

Jeszcze niedawno Adam Bodnar proponował Dariuszowi Barskiemu podanie się do dymisji, ale Prokurator Krajowy z tej opcji nie skorzystał. Jego pozycja ustrojowa we władzach prokuratury wzrosła w wyniku nowelizacji prawa o prokuraturze, która weszła w życie pod koniec kadencji poprzedniej władzy. Ustawa miała doprowadzić do tzw. zabetonowania prokuratury poprzez wprowadzenia przepisów, z których wynikało, że odwołanie Prokuratora Krajowego przez Premiera jest możliwe tylko po uzyskaniu pisemnej zgody Prezydenta.

Część ekspertów wskazywała, że takie regulacje są niezgodne z konstytucją. Przykładowo prof. Marek Chmaj dowodził, że aby Prezydenta i tak musiałby być zatwierdzona przez premiera, bo określony w konstytucji katalog decyzji urzędowych prezydenta , które nie wymagają kontrasygnaty jest zamknięty. Teraz okazało się, że bez skomplikowanych interpretacji prawnych, można odwołać Prokuratora Krajowego z pominięciem pytania o zdanie prezydenta.

- Nie powiedziałbym, że jest to ominięcie wymogu uzyskania akceptacji głowy państwa. Okazało się, że po prostu, że popełniono szereg błędów przy powołaniu PK i teraz te wady zostały ujawnione i Prokurator Generalny był zmuszony do wykorzystanie swoich kompetencji w zakresie stwierdzenia, że PK jest w rzeczywistości w stanie spoczynku i z tego stanu spoczynku nie wrócił – mówi dr Paweł Burzyński, prokurator. Dlaczego nikt przez tyle lat nie zwrócił uwagi na ten fakt? – Bo nikt tego nie śledził. Państwo PiS było dość plastikowe i nikt nie przywiązywał wagi do tego by to wszystko było rzetelnie zrobione – dodaje dr Burzyński.

Decyzja Adama Bodnara może zniszczyć w zarodku spór kompetencyjny pomiędzy PG a PK na temat odwołania z delegacji do prokuratury Krajowej i Prokuratur Regionalnych 144 prokuratorów niższego rzędu (z prokuratur okręgowych i rejonowych). PK miał czas na wykonanie tej decyzji do 17 stycznia, w rezultacie czego po okresie wypowiedzenia (trwającego co do zasady trzy miesiące) śledczy mieli zasilić swoje macierzyste jednostki. Z Prokuratury Krajowej wychodziły sygnały, że PG wchodzi w kompetencje PK, ponieważ zgodnie z ustawą to w jego gestii leżą sprawy kadrowe w prokuraturze. Z drugiej strony każdy prokurator jest obowiązany wykonywać polecenia prokuratora nadrzędnego. Wysyłając Barskiego w stan spoczynku – z którego wg Bondara nigdy zgodnie z prawem nie wrócił – PG chce usunąć przeszkodę w zarządzaniu prokuraturą.

PK nie uznaje decyzji PG

Tyle tylko, że dotychczasowe władze PK uznają, że funkcję PK nadal pełni Dariusz Barski, a pismo Adama Bodnara, w którym wskazuje on, że jego zdaniem Prokurator Krajowy pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku nie wywołuje żadnych skutków prawnych.

- Pismo Prokuratora Generalnego z 12 stycznia 2024 r. należy traktować jako nieopartą na jakiejkolwiek rzeczywistej podstawie prawnej próbę pozbawienia Prokuratora Krajowego możliwości wykonywania funkcji w drodze obejścia ustawowego mechanizmu odwoływania z tego stanowiska określonego w Prawie o prokuraturze, a wymagającego dla swej skuteczności zgody Prezydenta RP – czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej, która zwraca uwagę, że dokument nie jest jakąkolwiek decyzją, która mogłaby wywrzeć skutek prawny, a wyłącznie interpretacją prawa.

- Podkreślić należy, że przepisy, na które powołuje się PG od początku obowiązywania Prawa o prokuraturze nigdy nie były kwestionowane ani interpretowane w taki sposób w jaki przedstawił to Prokurator Generalny. Rozumowanie PG prowadziłoby do wniosku, że prokurator Dariusz Barski w całym okresie sprawowania funkcji Prokuratora Krajowego, w rzeczywistości pozostawał w stanie spoczynku czyli na prokuratorskiej emeryturze. Kompletnie nielogiczne rozumowanie tego rodzaju może rodzić niebezpieczeństwo kwestionowania ważności i skuteczności wszystkich decyzji podjętych w okresie sprawowania funkcji.

PK wskazuje tu na decyzji o charakterze organizacyjnym, finansowym, osobowym, a nawet decyzje procesowe podjęte w konkretnych postępowaniach. - Zarówno Prokurator Krajowy jak również pozostali Zastępcy Prokuratora Generalnego stanowczo sprzeciwiają się próbom obejścia uregulowań ustawowych dotyczących odwoływania Prokuratora Krajowego, które dla swej skuteczności wymagają zgody Prezydenta RP – oświadcza Prokuratura Krajowa.

Głos w sprawie zabrał też Prezydent

Na portalu społecznościowym X (dawny TT) Andrzej Duda napisał : Min. A. Bodnar próbuje usunąć D. Barskiego ze stanowiska Prokuratora Krajowego, do czego nie ma żadnych samodzielnych kompetencji. Przekazał Prokuratorowi Barskiemu swoją „decyzję” w tej sprawie. Zmiana na stanowisku Prokuratora Krajowego to zgodnie ustawą kompetencja Premiera i Prokuratora Generalnego we współdziałaniu z Prezydentem. Działanie A. Bodnara bez udziału Premiera i Prezydenta to kolejne rażące naruszenie prawa (ustawy i art. 7 Konstytucji).

Ten ostatni przepis stanowi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.