Możliwe jest uchylenie decyzji reprywatyzacyjnej, gdy negatywne skutki tej decyzji, polegające np. na przemocy wobec lokatorów nieruchomości, zaistniały przed powstaniem komisji weryfikacyjnej - wynika z czwartkowej uchwały siedmiorga sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak zaznaczył w uzasadnieniu uchwały przewodniczący składu sędzia Jerzy Siegień: "brak systemowych rozwiązań legislacyjnych po okresie transformacji ustrojowej negatywnie wpłynął nie tylko na czas i efektywność postępowań, ale przyczynił się też do powstania rynku obrotu roszczeniami dekretowymi".

"Społeczna ocena warszawskiej reprywatyzacji była negatywna. Decyzje reprywatyzacyjne oceniane były jako decyzje naruszające interes publiczny i prywatny, i, w związku z tym, elementarne poczucie sprawiedliwości społecznej" - mówił i przypomniał, że "należytej ochrony pozbawieni zostali także lokatorzy, zamieszkujący nieruchomości".

Jak przypomniał sędzia Siegień: "z powodu skali występujących naruszeń i towarzyszących im negatywnych zjawisk, uznano że dotychczasowe regulacje prawne, mające na celu ochronę praw podmiotowych i przeciwdziałanie tego rodzaju negatywnym zjawiskom, okazało się nieefektywne". Dodał, że te okoliczności w konsekwencji doprowadziły do reakcji ustawodawcy w postaci uchwalenia ustawy o komisji weryfikacyjnej.

Pytanie dotyczące kwestii stosowania przepisów ustawy odnoszącej się do komisji weryfikacyjnej w lipcu 2022 r. sformułował skład trojga sędziów NSA. Skład ten wówczas rozpatrywał skargę kasacyjną komisji weryfikacyjnej od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzję tej komisji w sprawie jednej z warszawskich nieruchomości.

Komisja weryfikacyjna ds. warszawskiej reprywatyzacji w marcu 2018 roku uchyliła decyzję reprywatyzacyjną prezydenta Warszawy z lipca 2009 r. i odmówiła ustanowienia prawa użytkowania wieczystego na rzecz następców prawnych dawnych właścicieli nieruchomości.

Jako podstawę prawną decyzji uchylającej komisja wymieniła trzy przesłanki, w tym m.in. wskazała, że - zgodnie z art. 30 ust. 1 pkt 6 ustawy mówiącej o komisji - "wydanie decyzji reprywatyzacyjnej doprowadziło do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym" w tym do "zastosowania uporczywie lub w sposób istotnie utrudniający korzystanie z lokalu, (...) groźby bezprawnej, przemocy wobec osoby lub przemocy innego rodzaju w stosunku do osoby zajmującej ten lokal".

Jak uzasadniła komisja, wydanie przez prezydenta Warszawy decyzji reprywatyzacyjnej w 2009 r. doprowadziło następnie do zbycia przez beneficjentów decyzji swoich udziałów w nieruchomości na rzecz jednej ze spółek, co "spowodowało wypowiedzenie lokatorom dotychczasowych stawek czynszu i ustalenie nowych stawek w wysokości rażąco wygórowanej, a także doszło do naruszeń spokojnego używania lokali przez najemców".

"Nadto, spółka rozpoczęła remont budynku, a prace remontowe były wykonywane w sposób uciążliwy dla lokatorów. Prace te często były prowadzone w godzinach nocnych, opieszale, niedbale, a uciążliwość prac remontowych wykraczała poza normy społecznie akceptowalne" wskazywała komisja. Jak dodała, "z uwagi na wysokość stawek czynszu oraz uciążliwość prac remontowych z budynku wyprowadziło się 70 z 84 lokatorów".

Według komisji "stosowanie presji finansowej wobec lokatorów budynku oraz utrudnianie tym lokatorom spokojnego korzystania z lokali mieszkalnych stało w rażącej sprzeczności z zasadą ochrony interesu społecznego, gdyż doprowadziło do tego, że większość z nich zrezygnowała z mieszkania w budynku". "Tym samym została spełniona samoistna przesłanka uchylenia decyzji reprywatyzacyjnej" - uznała komisja.

WSA w swoim orzeczeniu wskazywał zaś m.in., że "oczywistym jest, że opisane przez komisję działania - podwyżka czynszu, remont kamienicy - nie są normalnym następstwem wydania decyzji reprywatyzacyjnej". "Skutki opisane w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji jako rażąco sprzeczne z interesem społecznym - nie pozostają w prawnie istotnym związku z wydaniem przez organ kwestionowanej decyzji reprywatyzacyjnej, lecz są następstwem niezależnych działań osób, które je podjęły i ewentualnie powinny zostać poddane ocenie w odrębnych postępowaniach przed sądem powszechnym" - zaznaczył WSA.

Także troje sędziów NSA w uzasadnieniu swojego pytania zwróciło uwagę, że powód uchylenia przez komisję decyzji reprywatyzacyjnej nastąpił z powołaniem się na szczególną i wyjątkową podstawę, w której kładzie się nacisk "nie tyle na wydanie samego aktu, ile na skutki jego wydania, co może oznaczać, że zastosowanie tej przesłanki nie jest warunkowane naruszeniem prawa w postępowaniu zmierzającym do wydania decyzji reprywatyzacyjnej". "Równocześnie zauważyć należy, że ustawa nie zawiera przepisów wprowadzających oraz przejściowych" - zaznaczono w uzasadnieniu pytania.

Jak orzekł w odpowiedzi na to zagadnienie w czwartkowej uchwale skład siedmiorga sędziów NSA "okoliczności określone w art. 30 ust. 1 pkt 6 ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych, dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa, mogą stanowić przesłankę do uchylenia decyzji reprywatyzacyjnej również w sytuacji, gdy miały miejsce przed wejściem w życie tej ustawy".

"Analiza treści ustawy przemawia za uznaniem, że w odniesieniu do art. 30 ust. 1 pkt 6 tej ustawy zostały spełnione wymagania, dotyczące dopuszczalności odstąpienia od zasady lex retro non agit (prawo nie działa wstecz - PAP). Przepis ten jest przepisem rangi ustawowej, który nie jest przepisem prawa karnego, ani prawa daninowego. Jego wprowadzenie było konieczne dla ochrony porządku i bezpieczeństwa prawnego oraz zachowania zasad sprawiedliwości społecznej" - wskazał sędzia Siegień.

Jak zaznaczył "wobec tych wartości muszą ustąpić rozumiana formalistycznie zasada pewności obrotu prawnego i zasada swobody działalności gospodarczej, pojmowana jako możliwość realizacji działalności biznesowej".

Uczestnicząca w posiedzeniu w NSA działaczka społeczna i prezes organizacji "Miłośnicy Krajobrazu - Stowarzyszenie Właścicieli Lokali" Anna Amsterdamska powiedziała PAP, że orzeczenie NSA stwarza warunki do tego, żeby sądy administracyjne nie uchylały decyzji komisji weryfikacyjnej, podjętych na podstawie przesłanki "skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym" odnoszących się do lokatorów nieruchomości. "To jest, moim zdaniem, bardzo ważna uchwała. I sprawiedliwa" - oceniła. (PAP)

Autorzy: Marcin Jabłoński, Andrzej Klim

mja/ klim/ mir/