Przestępcy prześcigają się w coraz to nowszych i bardziej zuchwałych sposobach oszustw. Okazuje się, że po metodzie „na wnuczka" i „na policjanta" przyszedł czas na metodę na adwokata.

Przypomnijmy, tzw. metoda na wnuczka w jej „klasycznej” odsłonie polegała podszywaniu się pod wnuków oraz telefonowaniu w ich imieniu do osób starszych z prośbą o przelanie bądź przekazanie wysokiej kwoty pieniężnej w związku z pilnym wydatkiem np. okazjonalnym zakupem mieszkania, chorobą czy koniecznością zapłaty za leki. Ten sposób oszustwa w głównej mierze żerował na naiwności oraz dobroci osób starszych. Proceder ten stał się nagminnym i powszechnym wśród oszustów, w związku z czym, z biegiem czasu ludzie stali się bardziej wyczuleni i nieufni. Ponadto tworzone były liczne kampanie społeczne w mediach skierowane do osób starszych, które miały na celu edukować i przestrzegać przed tego rodzaju oszustwem.

W związku z wyższą świadomością osób starszych, metoda na wnuczka ewoluowała w metodę „na policjanta", która była rozwinięciem i uwiarygodnieniem w oczach seniorów metody „na wnuczka". Polegała ona na tym, że najpierw dzwonił do seniora rzekomy wnuczek, który wypytywał o majątek osoby starszej, a następnie dzwonił fałszywy policjant, który informował, że domniemany wnuczek to oszust i prosi, żeby to jemu przekazać pieniądze, tak aby Policja mogła go złapać na gorącym uczynku. Wiele osób również zostało oszukana w ten sposób.

Metoda na adwokata

Oszuści zrozumieli stosując metodę „na policjanta", że powołując się na autorytety w danych dziedzinach, można skutecznie oszukiwać nie tylko osoby starsze. Tak powstała metoda „na adwokata".

Schemat działania i cel oszustów w tym przypadku jest nieco odmienny od wyżej opisanych. Mianowicie oszuści w głównej mierze mają na celu uniknięcie spłaty swoich zobowiązań. Metoda ta polega na przekazywaniu fałszywych informacji swoim wierzycielom, odnośnie możliwości spłaty zadłużenia oraz kolejnych czynności, które mają nastąpić, aby np. konto dłużnika zostało zwolnione z zabezpieczenia.

Wszystkie te informacje przekazywane są powołując się na swojego rzekomego pełnomocnika. Aby uwiarygodnić powyższe, wierzycielom przesyłane są zrzuty ekranu wiadomości, których nadawca jest podpisany jako określony mecenas. Również w rozmowach telefonicznych dłużnicy przekazują następujące komunikaty „mój mecenas nad tym pracuje”, „pełnomocnik przekazał mi, że wymaga to więcej czasu”.

Oszuści korzystają z danych adwokatów

Taki sposób działania zastosował w ostatnim czasie jeden z oszustów powołując się przy tym m.in. na jednego ze znanych katowickich adwokatów. Aby uwierzytelnić takie komunikaty oszuści, powołują się na konkretnych, nieprzypadkowych adwokatów bądź radców prawnych, którzy cieszą się popularnością i autorytetem w danym środowisku. Z łatwością mogą pokazywać wizerunek danego mecenasa, na stronie internetowej, podając jego dane, takie jak imię, nazwisko czy adres Kancelarii – które faktycznie istnieją. Oszuści w ten sposób uwiarygodniają swoją historię, korzystając z autorytetu danego adwokata czy radcy prawnego. W rzeczywistości jednak wykorzystywany adwokat nigdy nie prowadził danej sprawy, nie zna dłużnika i nie kontaktował się z nim. To sam dłużnik wymyśla dane informacje, pisze wiadomości, podpisując się nazwiskiem adwokata.

Dzięki temu oszuści unikają zwrotu zadłużenia, wstrzymują rozpoczęcie postępowania egzekucyjnego, zwodzą swojego wierzyciela, jednocześnie przerzucając odpowiedzialność na wykorzystywanego do tego pełnomocnika oraz zmyślone procedury.

Jak zabezpieczyć się przed oszustwami?

Przede wszystkim należy pamiętać, że profesjonalni pełnomocnicy dbają o najwyższy poziom swoich usług podobnie jak sposobu komunikacji z klientami, dlatego też, jeżeli informacje przez nich przekazywane, wydają się podejrzane, nieskładne, mają błędy językowe, należy powziąć w wątpliwość co do ich wiarygodności i najlepiej pokazać je swojemu pełnomocnikowi, który z dużą dozą pewności będzie w stanie ocenić ich prawdziwość. Warto poprosić również o spotkanie z dłużnikiem i jego rzekomym mecenasem.

W przypadku kolejnych „uników” należy zweryfikować określone informacje u źródła – tzn. skontaktować się z ów adwokatem bezpośrednio i potwierdzić, czy reprezentuje on dłużnika i czy informacje przekazywane od dłużnika są prawdziwe – szczególnie jeżeli w postępowaniu sądowym pełnomocnik ten nie występował.

Dodatkowo warto zwrócić uwagę, na to, że korespondencja między pełnomocnikiem, a klientem najczęściej odbywa się za pośrednictwem oficjalnego firmowego adresu e-mail, większość pełnomocników przy w wiadomościach elektronicznych podpisie stosuje tzw. „stopkę”, z danymi Kancelarii, rzadko natomiast ważne informacje w sprawach klientów przekazywane są za pośrednictwem wiadomości SMS-owych.