Orzeczenia TK wydane z udziałem tzw. sędziów dublerów będą publikowane w Dzienniku Ustaw, ale z dopiskiem, że zapadły w składzie ustalonym z naruszeniem prawa.

„Zgodnie z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach: Xero Flor w Polsce Sp. z o.o. p. Polsce z dn. 7.05.2021 r., skarga nr 4907/18; Wałęsa p. Polsce z dn. 23.11.2023 r., skarga nr 50849/21; M.L. p. Polsce z dn. 14.12.2023 r., skarga nr 40119/21, Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona. Zgodnie z tymi orzeczeniami, publikowany wyrok wydany został w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i w konsekwencji naruszającym istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy”.

Takim dopiskiem opatrzono wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 5 grudnia (sygn. akt P 2/17), który we wtorek opublikowano w Dzienniku Ustaw. TK stwierdził w nim, że przepisy prawa łowieckiego, które uzależniają wypłatę odszkodowania za szkody w uprawach wyrządzonych przez dziki, łosie, sarny i daniele od przekroczenia minimalnego progu strat oraz zbioru upraw w określonym terminie, są zgodne z konstytucją. Przewodniczącym składu orzekającego był Justyn Piskorski, a w składzie orzekającym zasiadali również Mariusz Muszyński i Jarosław Wyrembak. Wszyscy trzej wymienieni to tzw. sędziowie dublerzy. Choć to nie pierwsze orzeczenie wydane z udziałem osób wybranych do TK na zajęte już miejsca, to po raz pierwszy zostało opatrzone taką adnotacją. Decyzją prezesa Rządowego Centrum Legislacji Macieja Berka od tej pory ma to się stać regułą.

Produkt wyrokopodobny

Nie spodobało się to poprzedniemu szefowi RCL Krzysztofowi Szczuckiemu: „Ani w konstytucji ani w żadnej ustawie nie ma przepisu, który pozwalałby na dodawanie komentarzy w Dzienniku Ustaw” – napisał on na platformie X (dawniej Twitter). Jak wskazywał, choć wyroki TK z 2015 r., których rząd Beaty Szydło przez lata odmawiał publikacji, również zostały opatrzone dopiskiem, że „rozstrzygnięcie” dotyczyło ustawy, która już utraciła moc, to dodanie tej adnotacji wynikało wprost z tzw. ustawy o publikacji zaległych wyroków (Dz.U. z 2018 r. poz. 849).

Zatem czy opatrzenie wyroków TK komentarzami jest dopuszczalne? Jak przypomina prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, wszystkie akty, które mogą być publikowane w Dzienniku Ustaw, są prawnie określone. Uregulowano to w ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych i innych aktów prawnych. (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1461; patrz: infografika).

– Zawiera ona katalog aktów, które podlegają publikacji, i ustawodawca, w odniesieniu do wyroków Trybunału Konstytucyjnego, nie przewiduje, aby w Dzienniku Ustaw można było zamieszczać jakiekolwiek komentarze czy dopiski. Oznacza to, że adnotacje, którymi mają być poprzedzane wyroki TK wydane z udziałem tzw. sędziów dublerów, nie mają umocowania w przepisach prawa. W tym zakresie doszło więc do działania wykraczającego poza przepisy ustawy – mówi prof. Zaleśny, jednocześnie zaznaczając, że taki komentarz nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych. – Ta czynność jest prawnie indyferentna, co prawda nie ma umocowania w przepisach prawa, ale też nie wiążą się z nią ani żadne pozytywne, ani negatywne konsekwencje prawne. W szczególności nie jest to forma instrukcji czy wykładni co do treści danego aktu – dodaje prof. Zaleśny.

Podobnie uważa prof. Marek Smolak, konstytucjonalista Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Moim zdaniem tego typu adnotacje w publikatorach nie wywołują żadnych skutków prawnych. Można powiedzieć, że mają one charakter co najwyżej symboliczny, pokazujący, że te orzeczenia mają charakter wadliwy z powodu obecności w składzie osób wybranych do TK z naruszeniem prawa – mówi prof. Smolak.

Salomonowe rozwiązanie

Z kolei prof. Piotr Mikuli, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zauważa, że decyzję szefa RCL w zakresie opatrywania wyroków wydanych przez sędziów dublerów odpowiednim komentarzem należy postrzegać w kontekście rozwiązywania kryzysu konstytucyjnego i przywracania praworządności.

Oczywiście wprost nie ma przepisu, który by to przewidywał, ale władze państwowe są obowiązane respektować wyroki trybunałów międzynarodowych. Podstawą tej notki są więc trzy wskazane wyroki ETPC, art. 46 europejskiej konwencji praw człowieka oraz art. 9 i 45 ust. 1 konstytucji – wskazuje prof. Mikuli. – Moim zdaniem to salomonowe rozwiązanie. Wielu konstytucjonalistów jest nawet rozczarowanych tą decyzją szefa RCL, uważając, że właściwym krokiem byłaby odmowa publikacji takich wyroków. Myślę, że przyjęto koncepcję kompromisową, i ja bym jej bronił. Z jednej strony organ odpowiedzialny za publikację nie bada prawidłowości rozstrzygnięcia, a z drugiej – opatruje go stosowną notką. Bo to od organu stosującego prawo będzie zależała decyzja co do zastosowania wyroku TK czy nie – mówi prof. Mikuli.

Innymi słowy, fakt publikacji nie oznacza całkowitej negacji tych orzeczeń, ale opatrzenie go komentarzem jednoznacznie wskazuje na wadę prawną. Istotą problemu jest to, czy wyroki trybunału wydane z udziałem sędziów dublerów są wyrokami TK, a co za tym idzie, podlegają publikacji w Dzienniku Ustaw. – Jeżeli dany dokument nie jest dokumentem podlegającym publikacji, to nie wolno go publikować. Natomiast jeżeli ustawodawca przewiduje, że dany dokument jest publikowany w Dzienniku Ustaw, to organ jest zobowiązany, by tę publikację przeprowadzić. Dopóki więc prawnie skutecznie nie podważy się charakteru prawnego aktu działania, jako podjętego w TK z udziałem sędziów, których wybór jest obarczony wadą prawną, dopóty wyrok podlega opublikowaniu – uważa prof. Zaleśny.

Co zatem adnotacje zamieszczane przy wyrokach będą oznaczać dla sądów? W zasadzie chyba tylko swego rodzaju przypomnienie, że dany wyrok TK został wydany z udziałem tzw. dublerów. To zaś może oznaczać, że sądy nie będą chciały go brać pod uwagę. Tak jak to zrobił Sąd Najwyższy w ubiegłotygodniowym postanowieniu w sprawie adwokackich urzędów. Uznał w nim, że nie może podjąć uchwały w tej sprawie, gdyż w zagadnieniu prawnym skierowanym do SN przez RPO przywołano wyrok TK z 20 grudnia 2022 r. (sygn. akt SK 78/21), w którym to niekonstytucyjność przepisów rozporządzenia o urzędówkach stwierdził skład orzekający z udziałem sędziego dublera.

– Nie możemy uznać, że TK w tym składzie jest odpowiednikiem organu, o którym mowa w Konstytucji RP. W związku z tym orzeczenie to nie wywołuje skutków z art. 190 ust. 1 konstytucji – mówił w ustnych motywach sędzia sprawozdawca Tomasz Artymiuk.

Jednocześnie SN przyznał, że sam podziela stanowisko o niekonstytucyjności przepisów o urzędówkach. I dodał, że obowiązkiem sądów rozstrzygających sprawy uzupełnienia kosztów jest przeprowadzanie rozproszonych kontroli konstytucyjności zarówno przepisów rozporządzenia o urzędówkach adwokackich, jak i w tym kontekście art. 626 par. 2 k.p.k. (sygn. akt I KZP 5/23).©℗

ikona lupy />
Jakie akty publikuje się w Dzienniku Ustaw / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe