Automatyczne odbieranie wiadomości, brak możliwości podłączenia nowych skrzynek do systemów kancelaryjnych, obowiązek posiadania dwóch adresów – m.in. te zastrzeżenia adwokatów i radców prawnych przyczyniły się do przesunięcia wdrożenia systemu e-Doręczeń.

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Cyfryzacji ogłosiło, że wyznaczony na 10 grudnia br. termin wdrożenia systemu doręczeń elektronicznych m.in. przez administrację publiczną i osoby wykonujące określone zawody zaufania publicznego zostanie przesunięty. Jak zakomunikował resort, decyzja zapadła „po konsultacjach z podmiotami zobowiązanymi i na ich prośbę”.

O przesunięcie terminu apelowały m.in. związki samorządów terytorialnych i dostawcy usług elektronicznych, niezbędnych, aby dało się korzystać z e-doręczeń, ale też Krajowa Izba Radców Prawnych oraz Naczelna Rada Adwokacka.

– Jednym ze zgłoszonych zastrzeżeń był problem z podłączeniem skrzynek radców prawnych w sposób zautomatyzowany do wewnętrznych systemów kancelaryjnych, z wykorzystaniem tzw. API – mówi dr Wojciech Lamik, radca prawny, koordynator zespołu Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych zajmującego się nowymi technologiami w wymiarze sprawiedliwości.

Tłumaczy, że w zależności od skali i rodzaju działalności do kancelarii radców prawnych może spływać po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset pism dziennie. Niestety w przypadku skrzynek zakładanych dla radców prawnych i adwokatów nie przewidziano możliwości takiego zautomatyzowanego podłączenia poprzez API.

– Taki stan rzeczy spowodowałby, że wielu pełnomocników mogłoby większość dnia poświęcić na odbiór korespondencji w skrzynce do e-doręczeń – wyjaśnia dr Lamik.

Z kolei adwokaci krytykowali m.in. rozwiązanie techniczne wprowadzone przez Pocztę Polską, która pełni funkcję wyznaczonego operatora systemu doręczeń elektronicznych.

– Zgłosiłem uwagi dotyczące tego, że zalogowanie do skrzynki przez pełnomocnika spowoduje odebranie wszystkich oczekujących na niego e-doręczeń. To nie jest dobre rozwiązanie – mówi adwokat Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA).

Chodzi o to, że e-doręczenia mają pełnić funkcję elektronicznego listu poleconego. Tymczasem przygotowany system miał działać tak, że gdy pełnomocnik odbierze wiadomość dotyczącą jednej z prowadzonych spraw, automatycznie zostanie potwierdzone odebranie także wszystkich innych przesyłek znajdujących się w skrzynce e-mailowej. To oznaczałoby rozpoczęcie biegu terminu na złożenie na nie odpowiedzi.

– To pełnomocnik powinien decydować, które z awizowanych e-doręczeń zostaną odebrane, a nie sam fakt zalogowania – mówi prezes Rosati. I dodaje: – Wiem, że Poczta Polska pracuje nad stosownymi zmianami i jestem w tym względzie dobrej myśli. Cieszy mnie też fakt, że operator pochyla się nad zgłaszanymi przez nas rozwiązaniami.

Jeden prawnik, dwie skrzynki

Kontrowersje budzi też to, że z nowych regulacji może wynikać, iż adwokat lub radca prawny prowadzący kancelarię w formie jednoosobowej działalności gospodarczej będzie musiał mieć dwie skrzynki e-mailowe. Dlaczego miałoby tak być? Otóż docelowo obowiązek stosowania e-doręczeń obejmie także podmioty wpisane do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Pojawia się pytanie, czy pełnomocnik powinien mieć w związku z tym dwie skrzynki do e-doręczeń (jako adwokat i jako przedsiębiorca), czy wystarczy mu jedna. Jak mówi Wojciech Lamik, dotychczasowy proces zakładania skrzynek w e-doręczeniach nie daje jednoznacznej odpowiedzi, więc do tej sprawy musi się ustosunkować Ministerstwo Cyfryzacji.

Ministerstwo na pytanie DGP potwierdza: „Zgodnie z ustawą o doręczeniach elektronicznych radca prawny albo adwokat prowadzący działalność będzie zobowiązany do posiadania dwóch adresów do doręczeń – jako przedstawiciel zawodu zaufania oraz jako przedsiębiorca wpisany do CEIDG”.

Prezes NRA uważa, że i w tej kwestii system należy zmodyfikować.

– Każdy adwokat to przedsiębiorca, więc nielogiczne jest, by posiadał dwie skrzynki. Chcielibyśmy, aby wystarczyła jedna. Rozwiązanie tego problemu leży po stronie ministerstwa i operatora, bo to oni wyznaczają standard tej usługi – mówi Przemysław Rosati. Zwraca też uwagę na kolejną sprawę, która poruszyła NRA. – Nie do końca jest jasne, jak należy w kontekście e-doręczeń interpretować art. 132 kodeksu postępowania cywilnego regulujący wymianę pism między pełnomocnikami. Moim zdaniem przepis ten należy doprecyzować, aby nie było wątpliwości, że pełnomocnicy mogą to robić także w formie elektronicznej na podstawie ustawy o doręczeniach elektronicznych – mówi.

Termin wciąż nieznany

Ministerstwo Cyfryzacji wskazało, że nowy termin, od którego będzie obowiązkowe stosowanie e-doręczeń, to 30 grudnia br. Jest to najpóźniejsza data, jaką zgodnie z ustawą o doręczeniach elektronicznych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 285 ze zm.) minister może określić w komunikacie. Wyznaczenie jeszcze późniejszej wymaga zmian ustawowych.

Intencją MC jest jednak dalsze przedłużenie wdrożenia e-doręczeń – najpóźniej do 1 stycznia 2025 r. Taka data znalazła się w projekcie nowelizacji, skierowanym już do Rady Ministrów. Jak uściśla biuro prasowe resortu, nowy termin objąłby wszystkie podmioty pierwotnie zobligowane do korzystania z e-doręczeń od 10 grudnia br., a więc także prawników.

– Przesunięcie terminu na 30 grudnia 2023 r. jest rozwiązaniem tymczasowym. Do tego czasu powinna być uchwalona nowelizacja ustawy o doręczeniach elektronicznych, która pozwoli na przesunięcie daty wdrożenia na 1 stycznia 2025 r. – mówi Wojciech Lamik.

Poczta gotowa czy nie

W komunikacie NRA dotyczącym przesunięcia terminu na 30 grudnia czytamy m.in. o „wątpliwościach co do pełnego przygotowania operatora wyznaczonego do uruchomienia tej usługi”.

Biuro prasowe Poczty Polskiej w korespondencji z DGP wyraża „stanowczy sprzeciw wobec przytoczonego stwierdzenia”. Jak czytamy, PP na początku października 2021 r. uruchomiła narzędzia do świadczenia usługi doręczeń elektronicznych i podmioty, które już korzystają z niej dobrowolnie, mogą nadawać dzięki temu wiadomości. Operator zapewnia, że udostępnione procesy i funkcjonalności są zgodne z ustawą o doręczeniach elektronicznych oraz ze standardami i z ustaleniami wypracowanymi z MC. Były także weryfikowane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. „Jednocześnie, korzystając z okazji, zapraszamy Naczelną Radę Adwokacką, za pośrednictwem DGP, do skorzystania z usługi” – czytamy w odpowiedzi.

– Proszę nie odczytywać naszego komunikatu w ten sposób, że Ministerstwo Cyfryzacji albo Poczta Polska popełnili jakiś błąd – łagodzi prezes Rosati. I dodaje: – Po prostu zabrakło czasu, abyśmy mogli zagwarantować, że sposób wdrożenia systemu jest optymalny. Jestem wielkim zwolennikiem cyfryzacji, a e-doręczenia są krokiem milowym. Ale musimy wdrożyć system dobrze, nawet kosztem odroczenia tego w czasie. W ten sposób unikniemy powtórki sytuacji z Portalem Informacyjnym Sądów, kiedy to przed wdrożeniem go przez Ministerstwo Sprawiedliwości zabrakło czasu na ostatnie szlify.

Całkowicie chaosu nie da się uniknąć. E-doręczenia będą kolejnym mechanizmem komunikacji elektronicznej, który muszą wdrożyć prawnicy. Nadal będzie działał Portal Informacyjny Sądów, zaś korespondencja poprzez e-doręczenia na linii pełnomocnik–sąd ma być możliwa dopiero w 2029 r. Równocześnie będą funkcjonować: Portal Rejestrów Sądowych, Elektroniczne Postępowanie Upominawcze i ePUAP. Kancelaria, jak każdy płatnik składek, musi też mieć profil na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) ZUS.©℗

ikona lupy />
Komunikacja e-mailowa z sądem utrudniona / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe