Jeśli sąd penitencjarny wyda postanowienie o utrudnianiu wykonania kary, osadzony będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie dopiero po odbyciu trzech czwartych kary, tak jak gwałciciele czy multirecydywiści.

To rezultat tegorocznych reform kodeksu karnego i kodeksu karnego wykonawczego. Co do zasady o przedterminowe warunkowe zwolnienie można się ubiegać po odbyciu co najmniej połowy kary. Jednak w stosunku do recydywistów progi są wyższe. W przypadku recydywy zwykłej możliwość ubiegania się o warunkowe zwolnienie następuje dopiero po odbyciu dwóch trzecich kary, a w przypadku tzw. multirecydywy – dopiero po trzech czwartych kary. Wynika to z art. 78 par. 2 kodeksu karnego (patrz: ramka).

Tegoroczna reforma kodeksu karnego wykonawczego (Dz.U. z 2022 r. poz. 1855) zmieniła jednak brzmienie tego przepisu w ten sposób, że najsurowszy próg nabycia uprawnień do starania się o wcześniejsze warunkowe zwolnienie obejmuje także osoby, wobec których wydano prawomocne postanowienie stwierdzające, że bezprawnie utrudniali wykonanie kary pozbawienia wolności.

Środek nieproporcjonalny

– Ta modyfikacja progów jest nieproporcjonalna i zbyt daleko idąca. Ustalenie takiego pułapu, jaki obowiązuje w stosunku do multirecydistów czy osób, które działają w zorganizowanej grupie przestępczej, jest przesadą – mówi prof. Szymon Tarapata z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zwłaszcza że jednocześnie zmianie uległ tryb osadzania w jednostkach penitencjarnych, przez co o wiele częściej będą wydawane postanowienia o bezprawnym utrudnianiu wykonania kary. Dlaczego? Wcześniej było zasadą, że skazany otrzymywał wezwanie do stawiennictwa we wskazanej jednostce penitencjarnej, a tylko wyjątkowo sąd mógł od tego odstąpić i od razu wydać polecenie doprowadzenia do aresztu śledczego czy zakładu karnego. Ministerstwo Sprawiedliwości, które było autorem zmian w k.k.w., przekonywało jednak, że „spośród osób wezwanych do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym tylko niewielki odsetek skazanych wywiązuje się z tego obowiązku”.

Dlatego od początku tego roku zasady się zmieniły. Teraz tylko wyjątkowo – i to na wniosek skazanego – sąd może odstąpić od wydania polecenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu skazanego do jednostki penitencjarnej na rzecz wezwania do stawiennictwa. A to oznacza, że w przypadku gdy policja nie zastanie osoby, którą ma doprowadzić, to sąd może wydać postanowienie o bezprawnym utrudnianiu wykonania kary.

– W poprzednim stanie prawnym niestawiennictwo do odbycia kary nie było czynnikiem neutralnym, bo skazany, który starał się o wcześniejsze przedterminowe zwolnienie, był rozliczany z tego, czy stawił się do odbycia kary dobrowolnie, czy uchylał się od tego. Owszem liczba przypadków niestawiennictwa była bardzo duża, jednak nie uważam, aby już w momencie rozpoczęcia wykonania kary próg możliwości starania się o warunkowe zwolnienie powinien być aż tak wyśrubowany – uważa prof. Tarapata.

Nie tylko stawiennictwo

Jak dodaje, może bowiem być tak, że osoba, która została skazana po raz pierwszy na karę pozbawienia wolności (np. za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym), ale wobec której wydano postanowienie o bezprawnym utrudnianiu kary, będzie w gorszej sytuacji niż recydywista, który już karę odbywał i to za przestępstwo umyślne, ale od razu zostanie doprowadzony do zakładu karnego. Ten drugi będzie mógł się starać o przedwczesne warunkowe zwolnienie po upływie dwóch trzecich kary, a ten pierwszy po trzech czwartych, tak jak recydywista wielokrotny.

Jednak dr Paweł Kobes z Uniwersytetu Warszawskiego uspokaja, że przed tak negatywnymi skutkami nowych przepisów chronią trzy elementy. – Po pierwsze, działanie takiego skazanego musi być bezprawne, co trzeba będzie wykazać. Po drugie, jego unikanie odbycia kary musi być intencjonalne. Nie chodzi przecież o sytuacje, w których nie można było doprowadzić skazanego do zakładu karnego, bo przebywał np. w szpitalu. Wreszcie po trzecie, wydanie tego postanowienia ma charakter fakultatywny, co oznacza, że sąd może, ale nie musi go wydać – tłumaczy Paweł Kobes, dodając, że postanowienie o bezprawnym utrudnianiu wykonania kary nie dotyczy tylko etapu doprowadzenia danej osoby do zakładu karnego, ale całego okresu wykonywania kary.

Sąd penitencjarny może je wydać, jeśli np. osadzony nie wraca z przepustki czy nie realizuje nałożonych na niego zadań, np. w zakresie realizacji indywidualnych programów oddziaływania.

– Jest to więc narzędzie do dyscyplinowania więźniów. Wcześniej utrudnianie wykonania kary oznaczało tylko tyle, że więzień mógł nie polepszyć swojej sytuacji. Teraz utrudnianie wykonania kary może spowodować, że on sobie ją dodatkowo pogorszy – dodaje dr Kobes. I to znacznie, bo w przypadku stwierdzenia przez sąd, że więzień skazany na karę pozbawienia wolności po raz pierwszy utrudniał jej wykonywanie, automatycznie wydłuży sobie możliwość ubiegania się o warunkowe zwolnienie o jedną czwartą kary (po trzech czwartych zamiast po połowie).

Wszystko w rękach sądu

– Moim zdaniem ustawodawca, wprowadzając takie zaostrzenie, mógł pozostać przy progu dwóch trzecich, a nie od razu ustalać go na tak wysokim poziomie – dodaje dr Kobes.

Zwłaszcza że – choć wydanie postanowienia o bezprawnym utrudnianiu wykonania kary nie jest obligatoryjne – to po jego orzeczeniu sąd będzie już miał związane ręce co do najwcześniejszego terminu udzielenia warunkowego przedterminowego zwolnienia.

– To uregulowanie tworzy ryzyko, że osoby, które pierwszy raz trafiły do zakładu karnego, najwcześniej będą mogły go opuścić dopiero po odbyciu trzech czwartych kary. Pokładam nadzieję w rozsądku sędziów wykonawczych, którzy będą te przepisy stosować z rozwagą – mówi sędzia Tomasz Huminiak z Sądu Okręgowego w Opolu, który zwraca uwagę na pewną niekonsekwencję ustawodawcy.

O ile bowiem w stosunku zarówno do recydywistów wielokrotnych, jak i skazanych utrudniających wykonywanie kary zastosowano ten sam próg możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie, to w przypadku jego udzielenia zastosowano inne okresy próby. W przypadku recydywistów wielokrotnych okres próby wynosi minimum trzy lata, a w przypadku tych drugich okres probacji pozostał na poziomie minimum dwóch lat.©℗

Zasady przedterminowego warunkowego zwolnienia

Skazanego można warunkowo zwolnić po odbyciu co najmniej połowy kary.

Skazanego na karę nie krótszą niż 25 lat pozbawienia wolności – po odbyciu co najmniej 15 lat.

Skazanego na karę dożywotniego pozbawienia wolności – po odbyciu co najmniej 30 lat kary.

Skazanego w warunkach recydywy zwykłej (ponowne skazanie za podobne przestępstwo umyślne popełnione w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy kary) – po upływie dwóch trzecich kary.

Skazanego w warunkach recydywy wielokrotnej (skazany wcześniej w warunkach recydywy zwykłej, który w ciągu pięciu lat popełnia ponownie umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, przestępstwo zgwałcenia, rozboju, kradzieży z włamaniem lub inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy) – po upływie trzech czwartych kary.©℗