Zainteresowanie popularnymi RODOS-ami, czyli rodzinnymi (kiedyś pracowniczymi) ogródkami działkowymi wzrosło w czasie epidemii, wtedy też w górę poszybowały ich ceny.
W 2020 roku za zabudowaną działkę trzeba było zapłacić nawet 50 tys. zł, dziś w internetowych ofertach cena jest zdecydowanie wyższa. Teoretycznie na zwolnioną działkę można się zapisać, wtedy zarząd Ogródków Działkowych wywiesza na tablicy ogłoszeń stosowną informację. Jak twierdzi prezeska jednego z ROD na Wildzie, taka sytuacja nie wydarzyła się w ciągu ostatnich kilku lat.
W 2019 roku za najtańszy niezabudowany ogródek działkowy w Poznaniu trzeba było zapłacić od 10 do 20 tys. zł. Prawa do działki zabudowanej kosztowały około 50 tys. zł. Aktualnie prawa do kilkusetmetrowej zabudowanej działki potrafią być zbywane za kwotę nawet 300 tys. i więcej, takie oferty można znaleźć na portalach internetowych. Oprócz lokalizacji liczy się oczywiście także powierzchnia i standard obiektów, nasadzeń i urządzeń znajdujących się na działce.
W całej Polsce funkcjonuje ponad 4600 rodzinnych ogrodów działkowych, w których jest łącznie ponad 900 tysięcy działek. Wzrost zainteresowania tego typu wypoczynkiem, a co za tym idzie zwiększenie liczby transakcji i wysokości cen działek zaobserwować można nie tylko w dużych miastach w całej Polsce, ale także mniejszych ośrodkach - wynika z danych notariuszy z województw Wielkopolskiego i Lubuskiego. Nabywcy wskazują, że ten sposób wypoczynku, ale także uprawy ekologicznych warzyw i owoców, staje się bezpieczną wakacyjną i weekendową rekreacyjną alternatywą.
Ale coraz częściej notariusze pytani są także o to, czy na ogródkach działkowych można mieszkać przez cały rok. Kupujący powołują się na przykłady z wielu poznańskich ROD-ów, gdzie podstawiono solidne czasem piętrowe budynki oraz treści znalezione w Internecie, wskazujące na legalność stałego zamieszkania.
Działki w założeniu powinny służyć rekreacji, jednak wiele osób mieszka tam przez cały rok. Mogą im grozić konsekwencje prawne, łącznie z pozbawieniem możliwości korzystania z nieruchomości.
Czy można zostać wyrzuconym za mieszkanie na działce?
Stowarzyszenie ogrodowe może wypowiedzieć umowę, jeżeli działkowiec pomimo pisemnego upomnienia nadal korzysta z działki lub altany działkowej w sposób sprzeczny z przepisami ustawy lub regulaminem czyniąc uciążliwym korzystanie z innych działek. Tak może się stać w przypadku samowoli budowlanej. Tu ustawa precyzuje, że na terenie działki nie może znajdować się obiekt gospodarczy o powierzchni zabudowy przekraczającej 35 m2 oraz o wysokości przekraczającej 5 m przy dachach stromych i 4 m przy dachach płaskich – informuje Kamila Bania, notariusz w Poznaniu.
Warto zaznaczyć, że zgodnie z ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych działki nie można sprzedawać, tak jak sprzedaje się klasyczne nieruchomości gruntowe. W przypadku działki ROD możliwe jest jedynie przeniesienie praw i obowiązków wynikających z prawa do działki, a uprawnionym może być tylko jedna osoba albo małżonkowie, a nie np. kilka osób z rodziny, partnerzy życiowi, czy grupa znajomych. Co ważne: umowę zawiera się w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi, a skuteczność przeniesienia praw do działki zależy od przyjęcia nabywcy przez zarząd ogrodu działkowego do stowarzyszenia ROD.
Notariusz poświadcza podpisy złożone pod umową, co w praktyce oznacza, że umowę trzeba podpisać w obecności notariusza, aby mógł on potwierdzić tożsamość osób składających podpisy – informuje notariusz Kamila Bania.
Należy tu także zwrócić uwagę, że ustawodawca wyraźnie rozgraniczył prawo do działki od prawa własności nasadzeń, obiektów i urządzeń wykonanych lub nabytych ze środków finansowych działkowca.
Nieruchomość wchodząca w skład rodzinnego ogrodu działkowego nie stanowi własności osoby uprawnionej, natomiast działkowiec jest właścicielem rzeczy znajdujących się na danym terenie, m.in. drzew, roślin, infrastruktury technicznej czy altan - zaznacza notariusz Kamila Bania.
Uzyskując więc prawa do działki należy zagwarantować sobie możliwość wykorzystania istniejących udogodnień takich jak np. systemy podlewania czy altana, ale także pozostawienia często kosztownej roślinności. To związane jest także z kosztami transakcji, które w przypadku dobrze zagospodarowanej i utrzymanej działki są wyższe.
Umowę przeniesienia prawa do działki ocenić należy jako umowę sprzedaży innych praw majątkowych, a nabywca zobowiązany jest uiścić podatek od czynności cywilnoprawnych według stawki 1%.
Niewątpliwie w czasie epidemii rodzinne ogrody działkowe były szczególnie istotnym czynnikiem rekreacji i wytchnienia dla setek tysięcy mieszkańców miast.
Rolą notariuszy przy transakcji przeniesienia praw do działki jest poświadczenie podpisów pod odpowiednią umową, dzięki czemu podnoszony jest poziom bezpieczeństwa transakcji, na czym szczególnie zależy notariuszom. Dodatkowo notariusze często informują osoby zainteresowane o potrzebie wcześniejszej wizyty w zarządzie ogrodu w celu sprawdzenia uprawnień zbywcy do działki, a także o szczegółach korzystania z działki, w tym możliwości przebywania na działce, potrzebie respektowania zasad spokojnego korzystania z działki i opłatach podatkowych – informuje notariusz dr Andrzej Rataj, Prezes Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.