Sąd wydał zakaz prowadzenia pojazdów kat. B, a starosta rozszerzył go na inne kategorie? Taka procedura została uznana za niekonstytucyjną, więc można wznowić postępowanie w tej sprawie, ale trzeba się pospieszyć.
Sprawa dotyczy tysięcy kierowców, wobec których sąd orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów, ale nie wszystkich posiadanych przez daną osobę kategorii, lecz tylko wybranych. Przykładowo, gdy wydał zakaz prowadzenia pojazdów kat. B, czyli osobowych, a skazany oprócz tego miał uprawnienia do prowadzenia motocykla (kat. A), ciężarówki (kat. C) czy autobusu (kat. D). Starosta lub prezydent miasta, zgodnie z przepisami ustawy o kierujących pojazdami, nie mógł wydać takiej osobie wtórnika prawa jazdy na uprawnienia, których sąd jej nie odebrał. Jedyny wyjątek, jaki przewidział ustawodawca, to możliwość zwrotu prawa jazdy w zakresie kat. T, uprawniającej do prowadzenia traktorów i innych pojazdów wolnobieżnych.
Sąd ogranicza, starosta rozszerza
Zatem gdy sąd orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów kat. B, w okresie obowiązywania tego zakazu starosta nie może wydać nie tylko prawa jazdy kat. B, lecz także prawa jazdy innych kategorii. I dotyczy to nie tylko osób ubiegających się o wydanie prawa jazdy, lecz także ubiegających się o zwrot zatrzymanego prawa jazdy, a także przywrócenie uprawnienia w zakresie prawa jazdy.
Innymi słowy, tak skonstruowane przepisy powodują, że organ administracji publicznej zaostrza wyrok sądu karnego. Dlatego Trybunał Konstytucyjny uznał, że art. 12 ust. 2 pkt 2 i 3 w związku z art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o kierujących pojazdami (Dz.U. z 2023 r. poz. 622 ze zm.) w zakresie, w jakim pozbawia osoby posiadające uprawnienia do kierowania pojazdami określonych kategorii (nieobjętych zakazem sądowym) prawa do odzyskania dokumentu to potwierdzającego, jest niezgodny z art. 2 oraz art. 45 ust. 1 konstytucji.
Wyrok zapadł na skutek wniesienia skargi przez zawodowego kierowcę, na którego sąd nałożył pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów kat. B. Choć mężczyzna posiadał również uprawnienia do kierowania pojazdami kat. C, to sąd z uwagi na to, że skazany utrzymuje rodzinę z pracy w firmie transportowej, a także spłaca zobowiązania kredytowe – biorąc pod uwagę postawę sprawcy i wyrażoną skruchę – nie zastosował zakazu prowadzenia pojazdów kat. C. Następnie jednak organ administracji publicznej, działając na podstawie przepisów uznanych teraz za niekonstytucyjne, odmówił skarżącemu wydania wtórnika dokumentu prawa jazdy w zakresie kategorii nieobjętych orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zdaniem TK – „czyniąc dokonane przez sąd powszechny ustalenia nieistotnymi i niemającymi bezpośredniego przełożenia na ostateczną sytuację prawną skarżącego”.
Choć orzeczenie TK zostało wydane na skutek skargi konstytucyjnej indywidualnego kierowcy, to – jak podkreślił sąd konstytucyjny – stanowi ono dla skarżącego oraz podmiotów będących w tej samej sytuacji podstawę do wystąpienia ze skargą o wznowienie postępowania, zarówno administracyjnego, jak i sądowoadministracyjnego.
Czas na wznowienie postępowania zależy od tego, czy posiadacz prawa jazdy, któremu odmówiono zwrotu dokumentu potwierdzającego posiadanie uprawnień nieobjętych sądowym zakazem, odwoływał się do sądu, czy też nie.
I tak, jeśli kierujący nie zaskarżył decyzji starosty lub prezydenta miasta, albo zaskarżył ją tylko do samorządowego kolegium odwoławczego, wówczas zgodnie z art. 145a kodeksu postępowania administracyjnego skargę o wznowienie wnosi się w terminie jednego miesiąca od dnia wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Przegapienie tego terminu zamyka tę możliwość.
Natomiast w przypadku, gdy posiadacz prawa jazdy walczył o wydanie wtórnika przed wojewódzkim sądem administracyjnym lub NSA, wówczas zgodnie z art. 272 par. 2 termin na wznowienie postępowania wynosi trzy miesiące od dnia wejścia w życie orzeczenia.
Jak liczyć termin
Wyrok w tej sprawie zapadł 4 lipca, ale został ogłoszony w Dzienniku Ustaw 11 lipca. Kiedy zatem rozpoczął się bieg terminu na wznowienie postępowania?
– Wiążący jest termin ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Przed ogłoszeniem orzeczenia nie ma go w systemie prawnym – mówi dr Michał Skwarzyński, adwokat specjalizujący się m.in. w prawie drogowym. – Tak przyjął choćby WSA w Białymstoku w niedawnym wyroku (sygn. akt II SA/Bk 210/23) w sprawie wznowienia postępowania sądowoadministracyjnego na skutek innego wyroku TK z grudnia 2023 r. (K4/21). Dotyczył on zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h. W takim razie termin na wznowienie postępowania administracyjnego upływałby w piątek, 11 sierpnia, a sądowego – 11 października.
Innego zdania jest mec. Iwona Wachel, która prowadzi własną kancelarię w Rzeszowie. Jak zwraca uwagę ekspertka, art. 190 ust. 2 konstytucji mówi o: „niezwłocznym ogłoszeniu” orzeczenia TK w organie urzędowym. – Przy czym to ogłoszenie nie jest ogłoszeniem w rozumieniu ustawy o TK, ale, co ważne, nie jest też ogłoszeniem w rozumieniu kodeksu postępowania cywilnego. Skoro TK ogłasza swoje orzeczenia publicznie, to w momencie wydania wyroku następuje pierwsze podanie orzeczenia do wiadomości publicznej – tłumaczy mec. Wachel. I dodaje, że z uchwał zgromadzenia ogólnego Sądu Najwyższego i kolegium NSA wynika, iż z chwilą ogłoszenia orzeczenia następuje utrata domniemania konstytucyjności aktu prawnego. – W mojej ocenie jest to trafne stanowisko, ponieważ mamy w przestrzeni prawnej wyroki TK, które czekają na publikację, mimo że powinny być publikowane niezwłocznie. Mimo to znamy ich treść i wiemy już, że stwierdzają one niekonstytucyjność określonych przepisów – dodaje. W myśl tej interpretacji termin na złożenie skargi na wznowienie postępowania administracyjnego upływałby w piątek, 4 sierpnia, a sądowego – 4 października.
Drugą sprawą jest to, komu opłaca się skorzystanie ze wznowienia postępowania. Czy tylko tym kierowcom, którym okres odebrania prawa jazdy jeszcze nie upłynął, czy też tym, którzy już odzyskali dokument?
– To są osoby w różnej sytuacji – wyjaśnia mec. Skwarzyński. – Ci, którym biegnie termin, mają prawo dostać dokument dotyczący pozostałych kategorii prawa jazdy. Natomiast ci, którym upłynął termin, w następstwie wyroku TK mają prawo do odszkodowania za niesłuszne działanie starosty – tłumaczy adwokat. Jak dodaje, największy problem będą miały osoby, które posiadały uprawnienia do prowadzenia pojazdów wielu różnych kategorii, ale na skutek niekonstytucyjnego brzmienia przepisów musiały się ubiegać o uzyskanie ich na nowo. – To jest niezwykle kosztowne. Powstaje pytanie, czy sądy będą dostrzegać związek przyczynowy miedzy działaniem bezprawnym starostów a kosztami, jakie zostały przerzucone na kierowców. Moim zdaniem Skarb Państwa ponosi w tym względzie pełną odpowiedzialność.
Odszkodowanie czy zadośćuczynienie
Kierowcy mogą domagać się odszkodowań i/lub zadośćuczynień na podstawie art. 4171 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie aktu normatywnego, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z konstytucją. Przy tym określenie wysokości zadośćuczynienia będzie trudne, ale odszkodowania – o wiele łatwiejsze.
– Wyrok TK otwiera prawo do uzyskania odszkodowania za czas zatrzymania prawa jazdy, w którym to okresie np. ktoś nie mógł wykonywać obowiązków służbowych – mówi mec. Wachel. – Przy czym każda taka sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie. Przykładowo, jeżeli z uwagi na zatrzymanie prawa jazdy wszystkich kategorii kierowca pracujący jako roznosiciel żywności utracił możliwość zarobkowania przez np. pół roku, to jego utracona pensja jest łatwa do wyliczenia i stanowi odszkodowanie. Podobnie będzie w przypadku np. kosmetyczki, która prowadzi tzw. mobilny gabinet kosmetyczny i musiała odwołać wszystkie swoje wizyty, gdyż za pomocą komunikacji publicznej nie jest w stanie dokonywać przejazdów do oddalonych miejscowości. Oczywiście wyobrażam sobie również sytuacje, kiedy zadośćuczynienie będzie realne, ale będą to w mojej ocenie przypadki odosobnione – dodaje mec. Wachel i przypomina, że to na kierowcy spoczywa ciężar udowodnienia, iż wskutek wadliwego przepisu doznał on szkody i w jakiej wysokości. ©℗
Jak brzmi przepis
Prawo jazdy nie może być wydane osobie ubiegającej się o:
– wydanie prawa jazdy,
– zwrot zatrzymanego prawa jazdy,
– przywrócenie uprawnienia,
w zakresie prawa jazdy kategorii:
• B1 lub B – w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych obejmującego uprawnienie w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2 lub A,
• AM, A1, A2, A, C1, C, D1 lub D – w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych obejmującego uprawnienie w zakresie prawa jazdy kategorii B,
• B+E, C1+E, C+E, D1+E lub D+E – w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych obejmującego uprawnienie w zakresie prawa jazdy kategorii B lub odpowiednio kategorii C1, C, D1 lub D.
Co orzekł Trybunał Konstytucyjny
Przepisy ustawy o kierujących pojazdami w zakresie, w jakim pozbawiają osoby posiadające uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi określonych kategorii prawa jazdy prawa do odzyskania dokumentu potwierdzającego posiadanie uprawnień, wobec których nie orzeczono środka karnego w postaci zakazu ich prowadzenia, są niezgodne z art. 2 oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji RP.
Ile jest czasu na wznowienie postępowania
1 miesiąc – w przypadku postępowania administracyjnego
3 miesiące – w przypadku postępowania sądowego
Podstawa prawna
Podstawa prawna
art. 12 ust. 2 i 3 u.k.p. (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 622 ze zm.), art. 272 par. 2 p.p.s.a. (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 259 ze zm.), art. 145a par. 2 k.p.a. (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 775 ze zm.), wyrok TK z 4 lipca 2023 r. (sygn. akt 23/21)