TK wyznaczył Sejmowi dodatkowy 21 dniowy termin na przedstawienie pisemnego stanowiska w sprawie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego, dotyczącego braku możliwości rozpoznania sprawy przez TK w pełnym składzie, przy udziale 11 sędziów, w sytuacji odmowy orzekania przez mniejszość konstytucyjnego składu Trybunału. Rozprawa została przerwana, a TK do wniosku premiera ma wrócić 7 września.

Trybunał Konstytucyjny wniosek premiera miał rozpoznać o 11. Jako, że procedura nie przewiduje konieczności rozpoznania wniosku premiera w pełnym składzie, sprawę mogło rozpatrzeć pięciu sędziów TK. Środowej rozprawie przewodniczył sędzia Bartłomiej Sochański, sprawozdawcą miał być sędzia Jarosław Wyrembak. Poza tym w skład weszli również sędziowie: Justyn Piskorski, Krystyna Pawłowicz i Piotr Pszczółkowski.

Wniosek premiera dotyczący rozpoznania sprawy przez TK w pełnym składzie

Wniosek premiera dotyczący pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego będzie rozpatrywać pięcioosobowy skład sędziowski. Aktualnie pełny skład Trybunału to minimum 11 sędziów. Premier Morawiecki uważa jednak, że taka regulacja może "ograniczać zdolności orzecznicze Trybunału Konstytucyjnego".

Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, a jego orzeczenia zapadają większością głosów. Według premiera nie ma jednak bezpośredniego określenia kworum dla pełnego składu.

Premier argumentuje, że pełny skład to sędziowie, którzy są zdolni do orzekania w konkretnej sprawie. Posiadają legitymację, nie zostali wyłączeni od orzekania i są obecni, aby uczestniczyć w czynnościach procesowych. Wniosek premiera odwołuje się do wcześniejszych orzeczeń na poparcie tej tezy. Stąd, jak wynika z wniosku premiera, "regulacje ustawowe wprowadzające kworum dla działania Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie mogą prowadzić do sytuacji, w której działania części sędziów Trybunału uniemożliwiają wykonywanie kompetencji przez Trybunał". Taka sytuacja, według premiera, jest sprzeczna z przepisami konstytucji. Argumentuje, iż niedopuszczalna jest sytuacja, w której TK zostanie w praktyce pozbawiony możliwości wywiązywania się ze swoich konstytucyjnych powinności ze względu bezpodstawną odmowę orzekania w pełnym składzie TK przez mniejszościową grupę jego sędziów.

Formalnie Trybunał Konstytucyjny ma dokonać kontroli zgodności art. 37 ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w zakresie, w jakim uniemożliwia orzekanie przez Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie w sytuacji odmowy orzekania przez mniejszość konstytucyjnego składu Trybunału Konstytucyjnego, z art. 197, art. 190 ust. 5, art. 188, art. 189, art. 7 oraz art. 8 ust. 1 Konstytucji.

Punktem wyjścia do ustalenia liczebności pełnego składu zawsze musi pozostawać norma wynikająca z art. 194 ust. 1 Konstytucji. Za nieprawidłową należy uznać taką jego interpretację, która utożsamia pełny skład z dokładnie 15 sędziami. Oznaczałoby to, że w czynnościach pełnego składu musiałoby brać udział wszystkich 15 sędziów. Przeciwko dopuszczalności takiej wykładni przemawia argument, że w celu skutecznej realizacji swoich konstytucyjnych zadań Trybunał Konstytucyjny musi mieć zapewnioną możliwość rzetelnego i sprawnego orzekania.

Premier podnosi, że również Trybunał Konstytucyjny wyprowadza w swym orzecznictwie pojęcie „pełnego składu" z art. 194 ust. 1 Konstytucji, stwierdzając, że „pełny skład" to co do zasady wszyscy sędziowie Trybunału, niemniej przy uwzględnieniu przeszkód prawnych lub faktycznych, które uniemożliwiają wzięcie udziału niektórym sędziom, np. z powodu ich wyłączenia lub innych przyczyn powodujących faktyczne niestawiennictwo.

Wnioskodawca dostrzega, że Trybunał nie poczynił przy tym zastrzeżenia, że pełny skład stanowią wszyscy sędziowie zdolni do orzekania, o ile ich liczba nie jest mniejsza niż wymagane kworum.

Pełny skład to po prostu sędziowie, którzy są zdolni do orzekania w danej sprawie (posiadają legitymację, nie zostali wyłączeni od orzekania, stawili się w celu wzięcia udziału w czynnościach procesowych).
Zakwestionowany przepis art. 37 ust. 2 zd. pierwsze u.o.t.p.TK określa minimalną liczbę sędziów, którzy muszą orzekać w pełnym składzie Trybunału Konstytucyjnego.

W ocenie premiera ustanowienie stosunkowo wysokiego, sztywnego oraz oderwanego od okoliczności danej sprawy kworum nie tylko wkracza w materię konstytucyjną, ale ponadto, w sytuacji gdy w sposób nieuprawniony sędziowie stanowiący mniejszość składu Trybunału Konstytucyjnego odmawiają orzekania, będzie paraliżować działalność Trybunału Konstytucyjnego, uniemożliwiając sprawną i prawidłową realizację jego konstytucyjnych obowiązków. Brak możliwości zebrania pełnego składu doprowadzić może do sytuacji, gdy niemożliwe stanie się przesądzenie kwestii dotyczących konstytucyjności przepisów o najważniejszym znaczeniu dla państwa czy też fundamentalnych z punktu widzenia ochrony praw i wolności człowieka.

Wyrok TK a środki z KPO

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego może być kluczowym krokiem dla Prawa i Sprawiedliwości w dążeniu do uzyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jeżeli uda się zredukować liczbę sędziów niezbędną do utworzenia pełnego składu, stworzy to możliwość dla Trybunału Konstytucyjnego do oceny ustawy o Sądzie Najwyższym. Ta z kolei ma potencjał do odblokowania funduszy z KPO.

Istnieje jednak szansa, że trybunał może się nie zebrać. A jeśli się zbierze, może odroczyć postępowanie.