Poszkodowany w zdarzeniu komunikacyjnym nie musi wybierać najtańszej oferty najmu auta zastępczego, ale nie powinien też przesadzać i zupełnie bezkrytycznie korzystać z rynkowych ofert - stwierdził Sąd Rejonowy w Tarnowie.

Inaczej należy ocenić podejmowanie decyzji o korzystaniu z samochodu zastępczego bezpośrednio po zdarzeniu komunikacyjnym, gdy po odstawieniu samochodu do warsztatu naprawczego wynajmuje się pojazd celem kontynuowania podróży, realizacji zaplanowanych działań w tym samym dniu i dniu następnym. Inaczej natomiast kiedy oddanie samochodu do naprawy następuje w późniejszym terminie, gdy ustanie napięcie i emocje, a i czasami szok związany ze zdarzeniem komunikacyjnym, co powinno pozwolić na spokojne i rozważne podjęcie decyzji w zakresie najmu samochodu zastępczego. To clou wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowie, którego uzasadnienie zostało opublikowane pod koniec 2022 r.

Sprawa dotyczyła sporu dwóch spółek o kwotę za wynajem auta zastępczego.

Spółka powodowa to przedsiębiorca, który zapewnił poszkodowanemu auto zastępcze i zawarł umowę cesji wierzytelności, by samodzielnie dochodzić roszczenia od ubezpieczyciela.

Spółka pozwana to towarzystwo ubezpieczeń.

Powódka zapewniła samochód zastępczy poszkodowanemu na cztery dni, uznając za właściwą stawkę 600 zł netto za dzień.

Ubezpieczyciel jednak wypłacił po 356,80 zł netto za każdy dzień najmu.

Jak tłumaczył, przekazał poszkodowanemu informację o możliwości najmu pojazdu zastępczego w wypożyczalni, z którą współpracuje. I wyszłoby dużo taniej niż u powódki.

Sprawa trafiła do sądu. Ten zaś wskazał, że oczywiście poszkodowany w zdarzeniu komunikacyjnym nie musi wybierać najtańszej oferty najmu auta zastępczego, ale nie powinien też przesadzać i zupełnie bezkrytycznie korzystać z rynkowych ofert.

Przede wszystkim zaś - zdaniem sądu - znaczenie ma, w jakiej konkretnej sytuacji poszkodowany podejmuje decyzję o najmie. Tak jak bowiem wysoka cena byłaby zrozumiała, gdyby poszkodowany wynajmował auto w pierwszym możliwym punkcie, bo zależałoby mu na dotarciu jeszcze tego samego dnia w dane miejsce, tak jeśli od zdarzenia do najmu mija co najmniej kilka dni, to można oczekiwać sprawdzenia stawek i wyboru rozsądnej oferty.

W efekcie w ocenie sądu poszkodowany naruszył zasadę ograniczenia skutków szkody, o której mówi art. 826 par. 1 kodeksu cywilnego.

"Mając realną możliwość skorzystania z korzystnej oferty strony pozwanej, W. J. zdecydował się nająć pojazd zastępczy po znacznie wyższej stawce, niż zaproponował pozwany ubezpieczyciel. Takiej decyzji nie można usprawiedliwić zwłaszcza, że pomiędzy dniem powstania szkody tj. 23.05.2017 roku, a dniem najęcia pojazdu zastępczego u strony powodowej co miało miejsce 21.06.2017 roku, minął praktycznie miesiąc czasu" - zauważył sąd.

I dodał, że był to na tyle długi okres, że poszkodowany mógł przeanalizować stawki najmu pojazdów zastępczych na lokalnym rynku, a przynajmniej ofertę złożoną przez samego ubezpieczyciela. A mimo to zdecydował o wyborze znacznie droższej oferty strony powodowej.

Powództwo więc nie zasługiwało na uwzględnienie, a stawka wypłacona przez ubezpieczyciela była wystarczająca.

Wyrok Sądu Rejonowego w Tarnowie z 20 lipca 2021 r., sygn. akt V GC 160/21