Droga do oceny statusu sędziego, prawidłowości jego powołania po reformie KRS w 2018 r., nie wiedzie przez umożliwienie wznawiania rozstrzygniętych przez takich sędziów kasacji - wynika z uzasadnienia czwartkowego postanowienia Sądu Najwyższego.
"Wykładnia przepisów dokonana obecnie przez Sąd Najwyższy nie zamyka drogi do badania statusu sędziów, ale na innej podstawie. Niewątpliwie taką podstawą w naszej ocenie może być przepis Kodeksu postępowania karnego mówiący, że postępowanie wznawia się na korzyść oskarżonego, gdy potrzeba taka wynika z rozstrzygnięcia organu międzynarodowego działającego na mocy umowy międzynarodowej ratyfikowanej przez RP" - zastrzegł jednocześnie sędzia Dariusz Świecki w uzasadnieniu decyzji SN.
Orzeczenie Sądu Najwyższego podjęto w odpowiedzi na sformułowane jesienią zeszłego roku przez trzech sędziów Izby Karnej SN zagadnienie prawne. SN w składzie siedmiorga sędziów tej Izby odmówił w czwartek podjęcia uchwały w związku z zadanym pytaniem. W ustnym uzasadnieniu postanowienia przewodniczący składu sędzia Świecki odniósł się jednak do części argumentów i kwestii podniesionych przez sędziów zadających pytanie.
W pytaniu tym chodziło o możliwość zakwestionowania oddalenia kasacji, gdy orzekał sędzia wyłoniony do SN w procedurze przed KRS już po zmianach z 2018 r.
W październiku ub.r. trzech sędziów SN z Izby Karnej - Jarosław Matras, Eugeniusz Wildowicz, Włodzimierz Wróbel - na kanwie sprawy, w której wcześniej rozpatrzono kasację, zapytało skład poszerzony o to, czy można wykluczyć możliwość wznowienia tej sprawy w SN, jeśli orzekał sędzia wyłoniony do SN już po zmianach wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa.
W sprawie, w związku z którą zadano pytanie, kasację skazanego za przestępstwa narkotykowe jako "oczywiście bezzasadną" oddalił sędzia Igor Zgoliński, który został powołany przez prezydenta do SN w maju 2020 r. Po oddaleniu tej kasacji obrońca skazanego skierował do SN wniosek o rozważenie wznowienia postępowania kasacyjnego, z uwagi na wadliwość składu, który rozpoznał kasację. Wniosek trafił do trzech sędziów Izby Karnej, którzy postanowili przedstawić siedmiu sędziom zagadnienie prawne.
"W warunkach kryzysu konstytucyjnego państwo prawa musi uruchamiać szczególne instrumenty ochronne, których celem zapobieganie i uchylanie skutków naruszeń zasad konstytucyjnych. (...) Dotyczy to także dopuszczalności wznowienia z urzędu postępowania kasacyjnego zakończonego postanowieniem o oddaleniu kasacji" - wskazywano w uzasadnieniu tamtego pytania.
Dodano w nim, że postępowanie kasacyjne "nabiera szczególnego znaczenia wówczas, gdy ze względów ustrojowych naruszenie standardu gwarancji bezstronności i niezawisłości sędziów orzekających w I lub II instancji ma charakter systemowy i może dotyczyć bardzo wielu spraw". "Tak stało się w wyniku kryzysu konstytucyjnego i wadliwego ukształtowania składu KRS oraz TK. Wówczas postępowanie kasacyjne nabiera szczególnego znaczenia i ma istotną funkcję kontrolną. Stąd bardzo ważne jest, by nie było ono obciążone takimi samymi wadami, jak postępowania, które miałyby być przedmiotem tej kontroli" - podkreślali sędziowie SN kierujący pytanie.
Jednak skład sędziowski rozstrzygający w czwartek to zagadnienie przypomniał, że wznowieniu może podlegać "postępowanie sądowe zakończone prawomocnym orzeczeniem". Wskazał jednocześnie, że zgodnie z dość powszechnie przyjętym rozumieniem przepisów prawomocne orzeczenie kończące postępowanie, to orzeczenie "rozstrzygające o przedmiocie procesu".
"Czy SN oddalając kasację prawomocnie kończy postępowanie sądowe? Odpowiedź jest jednoznacznie negatywna (...), rozstrzygnięcie w przedmiocie procesu jest już prawomocnie wydane. SN nie dokonuje ponownej kontroli prawidłowości rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu, bo wówczas stałby się trzecią instancją" - argumentował sędzia Świecki. Dlatego trudno do takiego rozstrzygnięcia zastosować regulacje o zasadach wznowień prawomocnych orzeczeń.
Drugie, zbliżone problemowo zagadnienie prawne, sformułowano w Izbie Cywilnej SN. Trzech sędziów tej Izby - Jacek Grela, Marcin Łochowski i Kamil Zaradkiewicz - także w październiku ub.r. zapytało o orzeczenia kasacyjne sędziów, wyłonionych przez KRS sprzed zmian w 2018 r.
W tamtym pytaniu chodzi o to, czy SN rozpoznając skargę kasacyjną "jest związany wcześniejszym orzeczeniem wydanym w postępowaniu kasacyjnym", jeżeli w wydaniu tego orzeczenia brał udział sędzia wyłoniony na wniosek KRS działającej "w oczywiście wadliwym (niekonstytucyjnym) trybie lub składzie" na podstawie przepisów, których niekonstytucyjność stwierdził Trybunał Konstytucyjny.
Kwestia dotyczy m.in. orzeczenia TK z czerwca 2017 r. uznającego, że ówczesne przepisy o zasadach wyboru sędziów do KRS były niezgodne z konstytucją. TK za niekonstytucyjne uznał wtedy m.in. indywidualne kadencje sędziowskich członków Rady. Na razie nie ma terminu na rozpoznanie tego zagadnienia przez Izbę Cywilną SN. (PAP)