Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN w czwartek po raz pierwszy zdecydowała o uchyleniu orzeczenia swojej poprzedniczki - Izby Dyscyplinarnej - po wniosku sędziego o wznowienie jego sprawy. Możliwość składania przez pół roku takich wniosków dała zeszłoroczna nowelizacja ustawy o SN.
W sprawie chodziło o uchwałę Izby Dyscyplinarnej SN, na mocy której prawomocnie uchylono immunitet sędziego z Kraśnika. Izba Odpowiedzialności Zawodowej zdecydowała jednak w czwartek jednocześnie, aby utrzymać w mocy uchylenie immunitetu sędziego.
Prokuratura zarzuciła sędziemu ingerencję w protokół sądowy i poświadczenie nieprawdy w tym protokole. W tej sprawie, w pierwszej instancji, jeszcze we wrześniu 2018 r. sędziowski sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie wyraził zgodę na uchylenie immunitetu. Zażalenie od tamtej decyzji trafiło już do Izby Dyscyplinarnej SN, która w początkach 2019 r. utrzymała w mocy orzeczenie pierwszej instancji.
Po nowelizacji ustawy o SN z lata zeszłego roku obrońcy sędziego złożyli wnioski o wznowienie sprawy immunitetu, a w czwartek wnioski te rozpoznał SN.
"Jest to pierwsza uchwała SN, która zapadła w trybie art. 18 nowelizacji ustawy o SN z czerwca zeszłego roku" - zaznaczył przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Wiesław Kozielewicz w uzasadnieniu czwartkowego rozstrzygnięcia. Na mocy tamtej nowelizacji, która weszła w życie w połowie lipca 2022 r., przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
Zgodnie z przywołanym przez sędziego Kozielewicza przepisem, który był regulacją przejściową zawartą w tamtej noweli, w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie nowelizacji "sędziemu, w stosunku do którego wydany został przez SN w składzie którego brał udział sędzia Izby Dyscyplinarnej, prawomocny wyrok dyscyplinarny lub podjęta została uchwała prawomocnie zezwalająca na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej" przysługiwał wniosek o wznowienie postępowania. "Wniosek o wznowienie postępowania rozpoznaje SN w składzie trzech sędziów orzekających w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej" - stanowił przepis.
"Orzekając o wznowieniu postępowania SN uchyla zaskarżony wyrok lub zaskarżoną uchwałę i rozstrzyga sprawę co do istoty albo umarza postępowanie. Od tego orzeczenia środek odwoławczy nie przysługuje" - głosiła ponadto nowelizacja ustawy o SN.
Jak wyjaśnił sędzia Kozielewicz, Sąd Najwyższy opierając się na tym przepisie w związku z tym wznowił w czwartek postępowanie, uchylił uchwałę Izby Dyscyplinarnej z 2019 r., a następnie utrzymał w mocy decyzję sądu dyscyplinarnego przy SA w Lublinie. "Sąd w Lublinie w sposób prawidłowy wykazał, że zachodzą w sprawie dostatecznie uzasadnione podejrzenia popełnienia przez sędziego przestępstwa, które było wskazane we wniosku o zezwolenie na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej" - wskazał Kozielewicz.
"Od tej uchwały nie przysługuje żaden środek odwoławczy i według aktualnego stanu prawnego ta uchwała kończy postępowanie w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej za czyn zarzucany we wniosku prokuratora" - wyjaśnił sędzia Kozielewicz mówiąc o skutkach czwartkowego orzeczenia.
Jak powiedział PAP zastępca rzecznika prasowego SN Piotr Falkowski, 16 stycznia br. minął już półroczny termin, który nowelizacja dała sędziom na składanie wniosków o wznowienie swoich spraw. Dotychczas do sądu wpłynęło kilka takich wniosków. Niewykluczone jednak, że pojedyncze wnioski nadane w terminie jeszcze nie wpłynęły do SN.
W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił kolejna nowelizację ustawy o SN. Zgodnie z nią m.in. sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. Ta nowelizacja obecnie trafiła do Senatu. (PAP)