Zniknie podwyższone obowiązkowe świadczenie zasądzane od kierowców powtórnie złapanych na jeździe w stanie nietrzeźwości? Taki skutek mogą mieć chaotyczne zmiany w kodeksie karnym.

Pijani kierowcy oprócz kary grzywny muszą obowiązkowo zapłacić świadczenie na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (Fundusz Sprawiedliwości). I tak w przypadku skazania za jazdę w stanie nietrzeźwości sąd musi orzec min. 5 tys. zł, a w przypadku recydywy min. 10 tys. zł. Takie reguły obowiązywały od 2015 r., kiedy to została uchwalona ustawa o pijanych kierowcach. Tymczasem, jeśli Sejm nie naprawi przepisów, które niedawno sam wprowadził, to od 14 marca 2023 r. zniknie podstawa prawna do nakładania na recydywistów sankcji podwyższonej w wysokości co najmniej 10 tys. zł.

Dwie różne nowelizacje

Doprowadzi to do kuriozalnej sytuacji - dodatkowe świadczenie (oprócz grzywny) w wysokości co najmniej 5 tys. zł będzie obowiązkowe w przypadku skazania osoby, która po raz pierwszy została złapana na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości. Natomiast w przypadku powtórnego skazania sąd nie będzie już zobligowany do zasądzenia podwyższonego świadczenia. Jak do tego doszło?
Od 2015 r. kwestia była uregulowana w art. 43a par. 2 k.k., zgodnie z którym w przypadku skazania z art. 178a par. 1 k.k. (jazda w stanie nietrzeźwości) sąd orzeka obligatoryjne świadczenie w wysokości 5 tys. zł, a w przypadku popełnienia przestępstwa z art. 178a par. 4 k.k. (powtórna jazda w stanie nietrzeźwości) sąd musi orzec świadczenie w wysokości 10 tys. zł.
W ramach dużej nowelizacji kodeksu karnego uchwalonej 7 lipca 2022 r. (Dz.U. z 2022 r. poz. 2600) do art. 43a k.k. dodano par. 3. Zgodnie z tą nową jednostką redakcyjną świadczenie na Fundusz Sprawiedliwości ma być orzekane za udział w bójce lub pobiciu (art. 158 i 159 k.k.).
- Taki sposób tworzenia prawa powoduje ogromny bałagan - zauważa sędzia Maciej Strączyński z Sądu Okręgowego w Szczecinie
Tyle że 5 sierpnia 2022 r. Sejm uchwalił nowelizację kodeksu karnego wykonawczego (Dz.U. z 2022 r. poz. 1855), która również zmieniała kodeks karny, w tym nadawała nowe brzmienie art. 42a par. 2 oraz również dodawała do tego przepisu par. 3. Zmiana polegała m.in. na tym, że do par. 2 dodano kilka innych przestępstw oprócz art. 178a par. 1 k.k., za które sąd orzeka świadczenie w wysokości 5 tys., ale wycięto z niego sankcję w wysokości 10 tys. w przypadku skazania z art. 178a par. 4 k.k. i przeniesiono do nowo dodawanego paragrafu trzeciego (dodając też kilka innych przestępstw, w przypadku których sąd będzie musiał orzec obowiązek zapłaty 10 tys. zł na FS).
Na ten moment stan był taki, że mieliśmy dwie ustawy, które dodawały do art. 43a k.k. nowy par. 3. Z tym, że jeden mówił o świadczeniu w wysokości 5 tys. orzekanym wobec sprawcy pobicia lub biorącego udział w bójce, a drugi o 10 tys. za popełnienie szeregu innych przestępstw, w tym z art. 178a par. 4 k.k.
Tymczasem art. 43a par. 3 k.k. w wersji uchwalonej później (a więc ten dotyczący 10 tys. zł zasądzanych od pijanych kierowców recydywistów) zaczął obowiązywać od 1 stycznia. Natomiast 14 marca 2023 r., wraz z tzw. dużą reformą kodeksu karnego, wejdzie w życie art. 43a par. 3 k.k. w wersji dotyczącej bójki i pobicia, a więc uchwalonej wcześniej.

Prawo późniejsze uchyla wcześniejsze

- To nie pierwszy taki przypadek. W 2019 r., przy pierwszym podejściu do reformy kodeksu karnego, popełniono dokładnie taki sam błąd. Uchwalona przez Sejm wersja dodawała art. 306a k.k. podwyższający kary za niektóre przestępstwa gospodarcze, podczas gdy od kilku miesięcy obowiązywał już art. 306a k.k. penalizujący cofanie liczników - przypomina dr Konrad Lipiński z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zarówno wówczas, jak i teraz obydwie ustawy, które dodawały dwa takie same przepisy do kodeksu karnego, wyszły z Ministerstwa Sprawiedliwości. Tylko że wtedy sprawa rozeszła się po kościach i nie doszło do depenalizacji cofania liczników, ponieważ najpierw Senat naprawił błąd Sejmu, a cała ustawa i tak nie weszła w życie, bo prezydent skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że jest niezgodna z konstytucją. Jakie skutki będzie miał obecny błąd?
- Moim zdaniem wraz z wejściem w życie dużej nowelizacji kodeksu karnego obecne obowiązujące brzmienie art. 43a par. 3 k.k. przewidujące obowiązek orzeczenia świadczenia w wysokości 10 tys. zł na Fundusz Sprawiedliwości w przypadku skazania za któryś z wymienionych tam przepisów, jak np. 178a par. 4, zostanie zastąpione przepisem nakładającym obowiązek orzekania świadczenia w wysokości 5 tys. zł za udział w bójce lub pobiciu - mówi dr Lipiński, który zastrzega jednak, że nie dla wszystkich będzie to jednoznaczne.
- Gdyby ustawodawca posłużył się sformułowaniem, że art. 43a par. 3 k.k. „otrzymuje brzmienie”, byłoby jasne, że chodzi o nadanie nowej treści przepisowi już istniejącemu, tymczasem wchodząca w życie w marcu ustawa „dodaje w art. 43 par. 3”. Dlatego trzeba odwołać się do zasady lex posterior derogat legi priori, zgodnie z którą prawo późniejsze uchyla prawo wcześniejsze, z tym że nie wszyscy postrzegają w jednakowy sposób to, co jest prawem nowym - dodaje dr Lipiński.

Które prawo jest nowsze

Profesor Jan Kulesza z Uniwersytetu Łódzkiego, autor licznych komentarzy do kodeksu karnego, nie ma wątpliwości, że obecne brzmienie art. 43a par. 3 k.k. będzie obowiązywało tylko do 13 marca 2023 r., ponieważ stosując regułę kolizyjną lex posterior derogat legi priori, bierze się pod uwagę moment ogłoszenia aktu prawnego. A skoro nowelizacja z lipca została ogłoszona w Dzienniku Ustaw wcześniej, to jest prawem starszym.
Inaczej na to patrzy sędzia Maciej Strączyński z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
- W przypadku takiej sprzeczności ustaw, zgodnie z zasadą lex posterior… obowiązuje ustawa późniejsza, przy czym przez ustawę późniejszą należy rozumieć tę, która została później uchwalona - twierdzi sędzia Strączyński.
- Wynika to z domniemania, że ustawodawca zmienił zdanie, a skoro tak, to liczy się jego ostatnie słowo. Przed laty była podobna sytuacja, gdy za rządów premier Hanny Suchockiej tworzono sądy grodzkie. Według kolejno wprowadzanych przepisów, które miały wejść w życie jednocześnie, jeden mówił, że wydział grodzki jest wydziałem sądu rejonowego równorzędnym, a drugi, że niższym, i odwołanie od zapadających w nim orzeczeń przysługuje do sądu rejonowego. Sądy uznały wówczas, że liczy się późniejsza decyzja ustawodawcy o tym, że to wydziały równorzędne i odwołanie przysługuje do sądu okręgowego - przypomina sędzia Strączyński, który dodaje, że gdyby po 14 marca przyszło mu orzekać w takiej sprawie, to zastosowałby art. 43a par. 3 k.k. według brzmienia, które obecnie obowiązuje, z pominięciem przepisu, który miał wejść w życie od połowy marca.
- Jeżeli decydująca miałaby być data ogłoszenia, to by znaczyło, że o kolejności wejścia w życie przepisów decyduje publikator, a nie ustawodawca. Nie zmienia to jednak faktu, że taki sposób tworzenia prawa powoduje ogromny bałagan - dodaje sędzia Strączyński.
Może się okazać, że w jednych sądach od 14 marca art. 43a par. 3 k.k. będzie stosowany wobec pijanych recydywistów, a w innych wobec sprawców pobić. Ryzyko odmiennej interpretacji jest olbrzymie. Bo już np. sędzia Piotr Mgłosiek z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków uważa, że od 14 marca 2023 r. nie będzie już podstawy prawnej dla orzekania świadczenia pieniężnego w wysokości 10 tys. zł w przypadku skazania z art. 178a par. 4 k.k.
- Moim zdaniem ani data uchwalenia, ani ogłoszenia nie ma w tym przypadku nic do rzeczy i to termin wejścia w życie determinuje to, co jest ustawą starszą, a co nowszą. Poza tym trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z przepisami o charakterze karnym, więc przyjęcie takiej wykładni jest też uczciwym podejściem do obywatela, który nie może być zaskakiwany treścią aktu prawnego i musi umieć zdekodować nie tylko to, co jest czynem zabronionym, lecz także jaka jest grożąca za niego sankcja. A jeśli obywatel cokolwiek słyszał na temat nowego prawa, to co najwyżej wie, kiedy ono wchodzi w życie, a nie kiedy zostało uchwalone, nie mówiąc już o tym, że miałby wiedzieć, kiedy zostało opublikowane - argumentuje sędzia Mgłosiek.

Konieczna zmiana prawa

Eksperci są zgodni, że aby uniknąć chaosu prawnego, potrzebna jest jak najszybsza nowelizacja przepisów. Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że takie zmiany nastąpią.
- W związku z tym, że zmiany dotyczące art. 43a par. 3 k.k. były procedowane w odrębnych ustawach, i z uwagi na zbieg procesów legislacyjnych, zaszła konieczność dostosowania i skorygowania przepisów - przyznają przedstawiciele MS, którzy zapewniają, że „obecnie trwają prace legislacyjne w tym zakresie”.
- Pozostanie w porządku prawnym obowiązek orzekania świadczenia pieniężnego w wysokości co najmniej 10 tys. zł m.in. wobec sprawców czynu z art. 178a par. 4 k.k. Zostanie utrzymany również obowiązek orzekania świadczenia pieniężnego wobec sprawców pobicia lub udziału w bójce, przy czym będzie on przeniesiony do par. 4 art. 43a k.k. - odpowiada MS. Na razie nie wiadomo, kiedy projekt będzie gotowy. ©℗
OPINIA
Grozi nam chaos interpretacyjny
Profesor Paweł Daniluk Instytut Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk / Materiały prasowe
Osobliwy sposób uchwalania zmian w kodeksie karnym sprawił, że ustalenie brzmienia, jakie za nieco ponad dwa miesiące będzie miał art. 43a par. 3 k.k., jest co najmniej problematyczne. O ile jasne jest, że od 1 stycznia 2023 r. obowiązuje art. 43a par. 3 k.k. w brzmieniu ustalonym ustawą z 5 sierpnia 2022 r., o tyle już powstają wątpliwości co do treści tego przepisu w stanie prawnym od 14 marca 2023 r. W związku z tym, że ustawodawca nie rozstrzyga wyraźnie tego problemu, należy go rozwiązać w procesie wykładni przy zastosowaniu reguły kolizyjnej lex posterior derogat legi priori, zgodnie z którą norma późniejsza uchyla kolidującą z nią normę wcześniejszą.
To jednak generuje kolejną kontrowersję, tym razem dotyczącą tego, według jakich kryteriów ustalać, która norma jest późniejsza, a która wcześniejsza. Jest to kwestia sporna, bo w istocie istnieją argumenty za trzema różnymi rozwiązaniami w tym zakresie:
decyduje data uchwalenia aktu prawnego,
decyduje data ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw,
decyduje data wejścia w życie normy prawnej.
Jeżeliby przyjąć pierwsze z tych kryteriów, to za obowiązujący będzie trzeba uznać art. 43a par. 3 k.k. w brzmieniu ustalonym ustawą z 5 sierpnia 2022 r. Jeżeliby zaś przyjąć kryterium drugie lub trzecie, to za obowiązujący będzie trzeba uznać art. 43a par. 3 k.k. w brzmieniu ustalonym ustawą z 7 lipca 2022 r.
Warto przy tym zauważyć, że w teorii prawa zdecydowanie dominuje stanowisko, iż decydująca jest data ogłoszenia aktu prawnego. Wiodłoby ono do uznania za obowiązujące brzmienia wynikającego z ustawy z 7 lipca 2022 r. Nie sposób jednak nie zauważyć, że spowodowałoby to brak zakładanej koherencji między art. 43a par. 3 k.k., a art. 43a par. 2 k.k., a to z kolei jest poważnym argumentem za przyjęciem brzmienia art. 43a par. 3 k.k. według ustawy z 5 sierpnia 2022 r. Niemniej kwestia ta nie jawi się jednoznacznie.
Wszystko to ukazuje, że ustawodawca rażąco naruszył zasady prawidłowej legislacji, co doprowadziło do powstania poważnych wątpliwości co do treści przepisu, które zapewne - z uwagi na stopień skomplikowania problemu - nie będą rozstrzygane jednolicie w procesie stosowania prawa. To z kolei godzi w konstytucyjną zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. ©℗