Wniosek rzecznika praw obywatelskich kwestionujący konstytucyjność przepisów wprowadzających limit wiekowy dla osób ubiegających się o przyjęcie na aplikację sędziowską i prokuratorską opiera się na „fundamentalnym nieporozumieniu”. Do takich wniosków doszedł prokurator generalny w swoim stanowisku, w którym domaga się od Trybunału Konstytucyjnego umorzenia postępowania w tej sprawie.

Przypomnijmy, że nad wnioskiem prof. Marcina Wiącka trybunał ma się pochylić już dziś. Na 13 grudnia br. zaplanowano bowiem rozprawę w tej sprawie. RPO twierdzi, że niezgodne z ustawą zasadniczą są przepisy ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1366 ze zm.) stanowiące, że osoby, które osiągnęły 35. rok życia, nie mogą kandydować na aplikację sędziowską i prokuratorską, a te, które ukończyły 40 lat, na aplikacje uzupełniające. Zdaniem PO regulacje te naruszają konstytucyjne zasady równego traktowania i niedyskryminacji, a także podważają gwarancję równego dostępu do służby publicznej.
Do tych zarzutów odniósł się już Sejm, który nie dostrzegł niekonstytucyjności zakwestionowanych przepisów (pisaliśmy o tym w DGP nr 236/2022 „Sejm: Granica wieku przyjęcia na aplikację zgodna z konstytucją”). Teraz opublikowano stanowisko PG, który z kolei uważa wyrokowanie w tej sprawie przez TK za niedopuszczalne m.in. z tego powodu, że RPO miał nie wykazać naruszenia konstytucji przez zaskarżone przepisy.
Prokurator wskazuje, że wbrew temu, co twierdzi rzecznik, ustawodawca nie wprowadził ograniczeń wiekowych w procedurze ubiegania się o urząd sędziego lub prokuratora. Zakwestionowane przez RPO przepisy dotyczą bowiem czego innego, a mianowicie warunków dostępu do szkolenia przygotowawczego do tych zawodów. PG podkreśla również, że nieprawdziwa jest teza wskazana we wniosku RPO, jakoby odbycie aplikacji w KSSiP stanowiło jedyną ścieżkę dostępu do urzędu sędziego i prokuratora. „Nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby osoby, które ukończyły 35 i 40 lat, odbyły aplikację radcowską bądź adwokacką i po wykonywaniu tego zawodu przez trzy lata przystąpiły do konkursu na prokuratora lub sędziego” – czytamy w uzasadnieniu stanowiska prokuratora generalnego.
Nade wszystko jednak, zdaniem PG, żadna z omawianych aplikacji, a więc sędziowska i prokuratorska, nie stanowi służby publicznej, o której mowa w art. 60 konstytucji. Odbywanie aplikacji nie wiąże się bowiem w żaden sposób z wykonywaniem władzy publicznej. Polega jedynie na odbywaniu szkolenia przygotowawczego, które potencjalnie może zakończyć się podjęciem służby publicznej w prokuraturze lub sądownictwie. „Wnioskodawca nie poświęcił ani jednego zdania w uzasadnieniu wniosku, żeby wyjaśnić, dlaczego omawiane aplikacje mogłyby być uznawane za służbę publiczną w rozumieniu art. 60 ustawy zasadniczej ani dlaczego wybrano art. 60 Konstytucji jako wzorzec kontroli przepisów określających wymogi formalne ubiegania się o przyjęcie na te aplikacje” – wytyka PG. ©℗