Obecna sytuacja w Sądzie Najwyższym jest trudna, jest to szczególnie widoczne w Izbie Cywilnej. Niestety część sędziów skupia istotną swoją uwagę nie na rozstrzyganiu spraw, lecz na działaniach prowadzących do destabilizacji sytuacji - oceniła prezes tej Izby Joanna Misztal-Konecka.

Jak dodała prezes Misztal-Konecka, odpowiadając na pytania PAP, Izba Cywilna ma do rozpoznania niemal 6 tys. spraw w "stosunkowo nielicznym" składzie 24 sędziów. Z kolei nieobsadzonych pozostaje 19 stanowisk sędziowskich.

"Niestety część sędziów skupia istotną swoją uwagę nie na rozstrzyganiu spraw, lecz na działaniach prowadzących do destabilizacji sytuacji – trudno inaczej odczytywać działania kwestionujące orzeczenia tzw. nowych sędziów" - zaznaczyła prezes Misztal-Konecka.

Jak wskazała "wśród sygnatariuszy znanego oświadczenia 30 sędziów, którzy odmówili orzekania z nowymi koleżankami i kolegami, jest aż 10 sędziów Izby Cywilnej". W oświadczeniu z 10 października br. 30 sędziów stwierdziło, że nie będą orzekać wspólnie z sędziami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa wybranej według nowych zasad wprowadzonych od 2018 r.

Prezes Izby Cywilnej zaznaczyła, że sędziowie podpisani pod tym oświadczeniem "w praktyce nie odmawiają raczej w sposób bezpośredni i otwarty udziału w rozstrzyganiu poszczególnych spraw, jednak udziałowi temu zapobiegają serie różnych niefortunnych zdarzeń". W tym kontekście wskazała na "powtarzające się krótkotrwałe nieobecności usprawiedliwiane zaświadczeniem lekarskim, składane tuż przed posiedzeniem wnioski o wyłączenie, informacje o umówionych wizytach lekarskich czy kumulacji innych obowiązków służbowych".

Tymczasem - jak wskazała - wśród spraw trafiających do Izby Cywilnej szczególnie wzrasta liczba tych odnoszących się do kredytów frankowych. "Wobec istniejących poważnych rozbieżności w orzecznictwie moją intencją jest przedstawienie najpoważniejszych problemów związanych z kredytami frankowymi do rozstrzygnięcia powiększonym składom, najlepiej składowi pełnej Izby" - zaznaczyła prezes Misztal-Konecka.

"Dla podjęcia uchwały w tej mierze obowiązujący regulamin SN wymaga jednak obecności dwóch trzecich sędziów Izby. W praktyce więc będzie to możliwe, gdy liczba sędziów mniej narażonych na skutki różnego rodzaju zdarzeń losowych uzyska taką większość. Przed KRS toczą się postępowania, które mogą do tego doprowadzić. Wiele zależy także od prezydenta. Prezydent jest również władny obniżyć wymagane do podjęcia uchwały quorum sędziów orzekających w Izbie" - zaznaczyła prezes Izby Cywilnej. Dodała, że "trudno o zdecydowany przełom w rozstrzyganiu spraw frankowych przed nastąpieniem któregoś z tych zdarzeń".

W końcu stycznia 2021 r. I prezes SN Małgorzata Manowska skierowała wniosek do rozstrzygnięcia przez skład całej Izby Cywilnej, obejmujący sześć pytań dotyczących zagadnień "frankowych". We wrześniu zeszłego roku Izba Cywilna rozpatrując te zagadnienia zadała pytania do Trybunału Sprawiedliwości UE. Odnosiły się one do kwestii powoływania sędziów i nie dotyczyły spraw kredytów. Postępowanie będzie mogło zostać podjęte po odpowiedzi TSUE.

Jak przekazała Misztal-Konecka "z ostatnio nadesłanych informacji wynika, że TSUE oczekuje na zajęcie stanowiska w sprawie przez uczestników postępowania". "Po udzieleniu przez TSUE odpowiedzi (...), kiedy ostatecznie wyjaśni się już kwestia składu, w jakim SN ma orzekać, potrzeba udzielenia merytorycznej odpowiedzi na pytania I prezes SN może znacznie stracić na aktualności" - oceniła. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ tgo/