Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wskazywał, że droga karna nie jest proporcjonalnym instrumentem ochrony dobrego imienia. Tym razem, na kanwie sprawy Mas Gavarró p. Hiszpanii (skarga nr 26111/15), wskazał, że niedopuszczalne jest wnoszenie skarg z art. 8 konwencji (ochrona reputacji), jeżeli wykorzystało się jedynie drogę karną w postępowaniu krajowym.
Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie wskazywał, że droga karna nie jest proporcjonalnym instrumentem ochrony dobrego imienia. Tym razem, na kanwie sprawy Mas Gavarró p. Hiszpanii (skarga nr 26111/15), wskazał, że niedopuszczalne jest wnoszenie skarg z art. 8 konwencji (ochrona reputacji), jeżeli wykorzystało się jedynie drogę karną w postępowaniu krajowym.
Skarżący Artur Mas Gavarró jest obywatelem hiszpańskim mieszkającym w Barcelonie. Od grudnia 2010 r. do stycznia 2016 r. był przewodniczącym rządu wspólnoty autonomicznej Katalonii (Generalitat de Catalunya). W dniu 16 listopada 2012 r., podczas samorządowej kampanii wyborczej, dziennik „El Mundo” opublikował artykuł, w którym zarzucił wówczas ubiegającemu się o reelekcję politykowi posiadanie zagranicznych kont bankowych, na które wpłacano łapówki. Artykuł opierał się na przesłanym dziennikarzom raporcie policji, który wskazywał, że wobec Masa Gavarró jest prowadzone postępowanie mające na celu wyjaśnienie rzekomego nielegalnego finansowania partii politycznej Convergència i Unió. Publicznie określano to jako „sprawę Palau”.
Artykuł zawierał następujące sformułowanie: „centralna jednostka ds. przestępstw gospodarczych i podatkowych ujawnia w «projekcie sprawozdania» istnienie w Szwajcarii i Liechtensteinie kont należących do Artura Masa, ojca i syna (...)”. Tego samego dnia sędzia prowadzący sprawę Palau zareagował na publikację i nie zezwolił na wszczęcie śledztwa przeciwko skarżącemu. Oświadczenie sędziego zostało opublikowane w tej samej gazecie 17 listopada 2012 r. Wydział dochodzeń kryminalnych katalońskiej policji również zareagował i zaprzeczył niektórym twierdzeniom zawartym w artykułach. Gazeta opublikowała fragmenty tego stanowiska.
22 listopada 2012 r. przedstawiciel Zjednoczonego Związku Zawodowego Policji przedstawił na konferencji prasowej kopię raportu, który, jak twierdził, otrzymał anonimowo. Ten 17-stronicowy dokument na papierze firmowym nie był ani datowany, ani podpisany. Dziennikarze przyznali, że opierali się na nim, pisząc swój artykuł. Tego samego dnia sędzia śledczy w sprawie Palau stwierdził, że rozmawiał z naczelnym kuratorem policji i że według niego jednostka nie sporządziła żadnego raportu ani projektu raportu w tej sprawie. 29 listopada 2012 r. główny kurator potwierdził, że raport nie został sporządzony przez policję ani żadnego z jej urzędników. Mas Gavarró złożył przeciwko dziennikarzom oraz przeciwko wydawcy gazety skargę karną o znieważenie. Postępowanie zostało jednak umorzone. Powołując się na prawo do ochrony reputacji, skarżący bezskutecznie zwrócił się do trybunału konstytucyjnego.
Powołując się na art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego), skarżący zarzucił przed ETPC bezczynność policji, prokuratury i sądów krajowych w zakresie braku zbadania domniemanej ingerencji w jego prawo do ochrony dobrego imienia.
Głównym celem postępowania przed ETPC było ustalenie, czy zachowanie dziennikarzy było na tyle poważne, by stanowić przestępstwo znieważenia. Ponieważ postępowanie zostało umorzone, sąd karny nie był właściwy, zgodnie z przepisami, do orzekania w sprawie istnienia odpowiedzialności cywilnej wynikającej z przestępstwa. To samo dotyczyło orzeczenia wydanego przez Audiencia Provincial w Madrycie, która potwierdziła brak zaniedbania ze strony dziennikarzy na podstawie dowodów, którymi dysponowali w chwili pisania artykułu.
Trybunał zauważył, że ustawodawca hiszpański postanowił uznać za przestępstwo jedynie niektóre poważne formy zniewagi, a nie wszystkie formy zniesławienia lub naruszenia dobrego imienia. Skarżący nie wszczął postępowania cywilnego o ochronę dóbr osobistych. Jak wskazał trybunał, takie postępowanie, jeśli byłoby skuteczne, mogłoby zapewnić przywrócenie jego dobrej reputacji. Dodatkowo mógł on wystąpić do gazety z wnioskiem o sprostowanie, czego również nie uczynił. Wybierając jedynie drogę karną, skarżący pozbawił się możliwości uzyskania zadośćuczynienia w ramach dostępnych mu procedur cywilnych. W ten sposób ograniczył on zakres badania przez sądy krajowe, które mogły orzec jedynie o zakresie zarzucanego naruszenia dla celów prawa karnego. W związku z powyższym ETPC jednogłośnie uznał skargę za niedopuszczalną.
Dominika Bychawska-Siniarska, członek zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama