Nadszedł 13 października 2022 r. i przepisy nowelizacji kodeksu spółek handlowych weszły w życie. Prawnicy czytają, analizują, interpretują... Miało być prościej, jaśniej, a tu… koszmaru ciąg dalszy - pisze Beata Kocięcka, specjalista w zakresie nadzoru właścicielskiego w jednostkach samorządu.

Przez wiele lat interpretacja przepisów ustawy z 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych w zakresie kadencji i mandatu członków zarządu i rad nadzorczych stała się przedmiotem wielu opracowań, analiz, orzeczeń sądowych, w tym także uchwał Sądu Najwyższego. Wielokrotnie postulowano, by przerwać brak pewności w tym zakresie i poprzez doprecyzowanie przepisów ustawy zakończyć spór pomiędzy zwolennikami koncepcji „prolongacyjnej”, „redukcyjnej” czy „prymatu mandatu nad kadencją”. Sąd Najwyższy w uchwale z 24 listopada 2016 r. (sygn. akt III CZP 72/16) uznał za właściwą koncepcję prolongacyjną, stwierdzając, że „relacja pomiędzy kadencją a mandatem w aspekcie czasowym oparta jest na założeniu, iż chwila wygaśnięcia mandatu nie musi być tożsama z upływem kadencji, ponieważ mandat może przysługiwać pomimo upływu kadencji. Przed upływem kadencji mandat może wygasnąć w następstwie zaistnienia zdarzeń przewidzianych w ustawie i statucie. Upływ kadencji członka rady nadzorczej w spółce akcyjnej nie powoduje automatycznie wygaśnięcia jego mandatu do pełnienia tej funkcji”. Nie dyskutując z innymi tezami tego stanowiska, można stwierdzić, że po jego opublikowaniu interpretacja przepisów stała się jakby prostsza. Orzeczenie to nie spowodowało jednak zakończenia dyskusji o sposobie liczenia kadencji. Dotychczas wskazywano na możliwość ustalenia okresu kadencji:
  • w latach obrotowych (nie muszą odpowiadać kalendarzowym),
  • w latach kalendarzowych (tzn. od 1 stycznia do 31 grudnia),
  • w latach zgodnie z art. 112 k.c. rozumianych jako pełne lata od daty powołania (tzn. od dnia powołania, przez okres odpowiedniej liczby lat, do upływu dnia, który datą odpowiada dniowi powołania).
Uważano, że dookreślenie sposobu liczenia kadencji w latach obrotowych spowodowałoby uproszczenie problemów interpretacyjnych. Ustawodawca, a może raczej autor projektu nowelizacji przepisów k.s.h. w tym zakresie (nadal nie udało się ustalić, kto w Ministerstwie Aktywów Państwowych odpowiadał za przygotowanie tych zmian), postanowił ułatwić prawnikom życie i zaproponował, zarówno w przypadku spółek z o.o. i spółek akcyjnych, jak i w odniesieniu do wszystkich organów tych spółek wprowadzenie takiej samej regulacji: kadencję oblicza się w pełnych latach obrotowych, chyba że umowa/statut spółki stanowi inaczej (art. 202 par. 2, art. 218 par. 2, art. 369 par. 1 i art. 386 k.s.h.). Gdyby na tej zmianie poprzestano, może problemów z interpretacją byłoby mniej. W ustawie z 9 lutego 2022 r. o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw zawarto jednak art. 23 w brzmieniu: „1. Do mandatów i kadencji członków organów, które trwają w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą; 2. Do osób, które przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy rozpoczęły pełnienie funkcji określonych w art. 18 par. 2 ustawy zmienianej w art. 1, stosuje się przepisy tej ustawy, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą”.

Kłopot z liczeniem

Co to oznacza? Jeżeli umowa spółki dotychczas nie określała długości kadencji w żaden sposób, to automatycznie należy przyjąć, że kadencja zarządu/rady nadzorczej powinna być liczona w latach obrotowych. Nie mają znaczenia w tej kwestii postanowienia uchwały zgromadzenia wspólników czy uchwały rady nadzorczej powołujące członków zarządu/rady nadzorczej. Problem zaczyna się, gdy w umowie spółki wskazano jedynie, że kadencja trwa np. trzy lata. Czy można taki zapis uznać za odmienne niż w przepisach k.s.h. postanowienie umowy spółki? Czy jest on wystarczający, by nadal liczyć kadencję zgodnie z art. 112 k.c. jako pełne lata od daty powołania?
Niektórzy prawnicy stawiają tezę, że nie jest to wystarczająca regulacja. Jak zatem powinno zostać sformułowane postanowienie umowy/statutu spółki, by nie budziło wątpliwości w tym zakresie? „Kadencja trwa trzy lata, licząc od daty powołania, a jej długość ustala się zgodnie z przepisami art. 112 k.c.”? Można jeszcze dokładniej. „Kadencja trwa trzy okresy 365-dniowe, licząc od daty powołania”. Gdyby to nie było straszne, można by się zacząć śmiać jak z krążących w latach 80. XX w. oficjalnych nazw handlowych krawata jako „zwisu męskiego prostego” czy kapci jako „wsuwów męskich miękkich”. Wydaje się, że dyskusje w tym zakresie zaczynają sięgać absurdu. Jeżeli umowa/statut spółki określały przed 13 października 2022 r. długość kadencji w jakikolwiek sposób, to jest to odrębna regulacja i przepisy znowelizowanego k.s.h. o latach obrotowych nie mają wtedy zastosowania. Chcąc zastosować liczenie kadencji w latach obrotowych, należy zmienić umowę/statut spółki i to doprecyzować.

A gdzie są spółki komunalne?

W przypadku spółek z udziałem jednostek samorządu terytorialnego, w odniesieniu do których zastosowanie mają przepisy ustawy o gospodarce komunalnej (art. 10 a ust. 3) – w brzmieniu „kadencja członka rady nadzorczej w spółkach z większościowym udziałem jednostek samorządu terytorialnego trwa trzy lata” – ustalenie sposobu liczenia okresu kadencji członków rad nadzorczych nie będzie łatwym wyzwaniem. Dyskusja pomiędzy prawnikami o wyższości jednego prawa nad drugim może nie skończyć się szybko. Jeszcze przed 13 października 2022 r. pojawiały się interpretacje, że przepis ten wyklucza możliwość powoływania rady nadzorczej w spółkach komunalnych na kadencję wspólną, bo kadencja każdego członka rady nadzorczej ma trwać trzy lata. Można tak interpretować? A dlaczego nie, skoro w art. 10a ust. 2 ustawy o gospodarce komunalnej wskazano, że „do rad nadzorczych w spółkach z udziałem jednostek samorządu terytorialnego stosuje się przepisy Kodeksu spółek handlowych, z zastrzeżeniem przepisów niniejszej ustawy”. Przygotowując nowelizację k.s.h., jej autor nie zauważył, że istnieją spółki komunalne i obowiązuje ustawa o gospodarce komunalnej. Zmienił przepisami tej ustawy jeszcze chyba 47 innych mniej lub bardziej powiązanych ustaw, a o gospodarce komunalnej zapomniał. Moim zdaniem trudno będzie odstąpić od wykładni językowej. Trzy lata to trzy lata, liczone zgodnie z art. 112 k.c., i nie można uznać, że mają to być lata obrotowe. W konsekwencji przepisów obu ustaw w umowach/statutach spółek z większościowym udziałem jednostek samorządu terytorialnego kadencja rad nadzorczych musi trwać trzy lata. Lata. Nie lata obrotowe.

Mandat i kadencja

Znowelizowane przepisy k.s.h. wprowadzają nowe problemy interpretacyjne w zakresie kadencji/mandatu. Już w czasie prac konsultacyjnych nad projektem zwracano uwagę na potrzebę rozszerzenia pojęcia mandatu i dookreślenia go. Dlaczego? Powołujemy dziś zarząd na kadencję trwającą dwa lata obrotowe. Lata obrotowe w danej spółce odpowiadają kalendarzowym. To oznacza, że powołujemy go na okres od 1 stycznia 2023 r. do 31 grudnia 2024 r. (lata obrotowe 2023 i 2024). Zarząd ten ma prawo – na podstawie mandatu – pełnić funkcję do zatwierdzenia sprawozdań spółki za ostatni pełny rok obrotowy przypadający w kadencji, tzn. do 30 czerwca 2025 r. Nie budzi to raczej wątpliwości. Tylko na jakiej podstawie ma pełnić funkcję od dziś do 1 stycznia 2023 r.? Kadencja się jeszcze nie zaczęła. Ma mandat czy nie? A jak nastąpi zatwierdzenie sprawozdań za 2024 r. np. 30 czerwca 2025 r., to kto po tej dacie ma prawo pełnić funkcję zarządu? Mandat poprzedniego wygasł. Kadencja nowego zarządu się nie rozpoczęła, bo nie rozpoczął się nowy rok obrotowy. Co to oznacza? Nie ma zarządu? Rada nadzorcza ma delegować swojego członka do pełnienia funkcji członka zarządu? Może to zrobić tylko na trzy miesiące. Jeżeli kadencja rady nadzorczej też upłynęła i mandaty jej członków wygasły, to czy spółka nie ma władz?
Pragmatyka wskazuje, że tak być nie może, bo burzy to stabilność obrotu gospodarczego. Logika podpowiada, że w takim przypadku – po 30 czerwca – powinien tę funkcję pełnić powołany na kolejną, nową kadencję zarząd. Tylko dlaczego w przepisach ustawy nie zawarto jednoznacznej dyspozycji w tym zakresie? Skoro mamy dookreślony moment, kiedy mandat wygasa, dlaczego nie wprowadzono przepisu, od kiedy członek zarządu powołany na kolejną kadencję, liczoną w latach obrotowych, ma prawo pełnić swoją funkcję? Przecież było oczywiste, że problem się pojawi.
Powodów do kolejnych sporów, interpretacji, a nawet doktoratów na temat kadencji/mandatu nadal nie zabraknie. Może wcześniej racjonalny ustawodawca zdecyduje się na poprawkę?

Między starym a nowym

Jeszcze jedna uwaga. Wiele osób, czytając teksty jednolite ustaw, zapomina o… przepisach wprowadzających zmiany w ich treści, czyli o przepisach przejściowych łączących stary i nowy system prawny. Niestety, szczególnie w ostatnich latach, trzeba je odszukać i sprawdzić ich postanowienia. Wspomniany wyżej art. 23 ustawy o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych i innych ustaw w ust. 2 stanowi, że „do osób, które przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy rozpoczęły pełnienie funkcji określonych w art. 18 par. 2 ustawy zmienianej w art. 1, stosuje się przepisy tej ustawy, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą”. Co to oznacza? Konieczność zweryfikowania, czy osoby pełniące w spółce prawa handlowego na dzień 13 października 2022 r. funkcję członka zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej, likwidatora albo prokurenta mogą nadal je pełnić. Przypomnieć tu należy, że nowelizacja k.s.h. zaostrzyła wymagania wobec osób powołanych na takie funkcje w spółkach prawa handlowego m.in. poprzez rozszerzenie katalogu przestępstw, za popełnienie których skazanie prawomocnym wyrokiem powoduje utratę możliwości ich wykonywania. ©℗