Europejski Trybunał Praw Człowieka wypowiedział się 18 października 2022 r. w dwóch sprawach z obszaru dyskryminacji na tle rasowym o bardzo zbliżonym stanie faktycznym, dochodząc jednak do zupełnie innych konkluzji. W sprawie Basu p. Niemcom (skarga nr 215/19) uznał naruszenie art. 8 (prawo do prywatności) i 14 (zakaz dyskryminacji) konwencji, a w sprawie Muhammad p. Hiszpanii (skarga nr 34085/17) stwierdził brak takiego naruszenia. Wyroki te dowodzą, że nawet bardzo podobne sytuacje badane są przez trybunał z uwzględnieniem wielu czynników i aspektów, a finalne rozstrzygnięcie może być różne pomimo dużej zbieżności przedmiotu skargi.

Pierwsza sprawa dotyczyła zarzutu przeprowadzenia przez niemieckich policjantów kontroli dokumentów obywatela Niemiec indyjskiego pochodzenia w pociągu przekraczającym granicę z Czechami. Policja twierdziła, że został on wytypowany do kontroli losowo (wraz ze swoją córką). Ponieważ żaden ze współpasażerów nie był sprawdzany, skarżący starał się bez powodzenia dowieść przed sądami krajowymi, że doszło do dyskryminacji ze względu na kolor skóry. Drugi – pochodzący z Pakistanu – skarżący stawiał te same zarzuty przed sądami hiszpańskimi: według niego został wylegitymowany na ulicy (a następnie zatrzymany) wyłącznie z przyczyn rasowych. W jego przypadku funkcjonariusze dokonali kontroli dokumentów, ponieważ Muhammad miał ich wyśmiewać i obrażać.
Rozpatrując skargę Basu, trybunał podkreślił, że żądanie okazania dokumentów przez funkcjonariuszy państwa może zostać uznane za wchodzące w zakres ochrony prawa do prywatności, a dyskryminacja ze względu na rasę i kolor skóry jest szczególnie odrażająca i ze względu na skrajnie niebezpieczne możliwe konsekwencje wymaga od państwa szczególnej czujności i zdecydowanej reakcji. Przeprowadzenie przez niemiecką policję wewnętrznego dochodzenia w sprawie uznano za niewystarczające i pozbawione przymiotu niezależności m.in ze względu na hierarchiczne i instytucjonalne powiązania pomiędzy funkcjonariuszem, który sprawdzał dokumenty skarżącego oraz jego córki, a organem prowadzącym postępowanie. Trybunał uznał, że pomimo uzasadnionego twierdzenia skarżącego, że mógł być ofiarą profilowania rasowego, w sądach krajowych nie przeprowadzono niezbędnych dowodów (nie przesłuchano nawet świadków). Powództwo skarżącego zostało oddalone z powodów formalnych ze wskazaniem, że nie miał on uzasadnionego interesu w wydaniu decyzji w sprawie zgodności z prawem jego kontroli tożsamości. Trybunał orzekł więc naruszenie zakazu dyskryminacji w powiązaniu z art. 8 konwencji.
W drugiej ze spraw trybunał inaczej ocenił zasadność twierdzeń skarżącego o dyskryminacyjnym traktowaniu i przeprowadzeniu kontroli jego dokumentów ze względu na profilowanie rasowe. Reakcję władz państwa uznał zaś za wystarczającą. ETPC przypomniał o szkodliwości i niedopuszczalności dyskryminacji rasowej w jakiejkolwiek jej postaci. Uznał jednak, że skarżący nie przedstawił wystarczających dowodów na to, że został wybrany do kontroli wyłącznie ze względu na kolor skóry, oraz na twierdzenie, że hiszpańska policja systemowo dokonuje przy kontrolach i zatrzymaniach profilowania rasowego. Trybunał podkreślił również, że hiszpańskie sądy krajowe nie znalazły dowodów na wystąpienie dyskryminacji rasowej i nie ma podstaw, by nie dawać wiary ich ustaleniom. Takie stanowisko trybunału może zastanawiać przede wszystkim ze względu na przedłożone mu w toku postępowania m.in. przez organizacje pozarządowe informacje – statystyki dowodzące istnienia problemu profilowania rasowego przez policję w Hiszpanii. Inaczej niż w sprawie przeciwko Niemcom skarżący został nie tylko wylegitymowany, lecz również zatrzymany i przewieziony na posterunek, dlatego jak się wydaje, mogło dojść do poważniejszego naruszenia jego prawa do prywatności. Z tych powodów do wyroku zgłoszono kilka zdań odrębnych, których autorzy dowodzili, że doszło do naruszenia art. 14 konwencji w powiązaniu z art. 8, a zatem konkluzje powinny być tożsame z tymi w sprawie Basu. ©℗