Czwarta sekcja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka orzekła jednogłośnie, że pociągnięcie prawnika do odpowiedzialności za obrazę sądu w związku z „sarkastycznym” i „zgryźliwym” komentarzem stanowiło naruszenie jego prawa do wolności słowa z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (skarga nr 39764/20).

Simić jest adwokatem z Bośni i Hercegowiny, który reprezentował klienta w postępowaniu przed sądem cywilnym. Podczas apelacji w sądzie trzeciej instancji zażartował z sędziego orzekającego w drugiej instancji, porównując go do profesora, który oczekiwał od swoich studentów podania nazwisk (a nie tylko liczby) ofiar bombardowania Hiroszimy. Sąd trzeciej instancji ukarał skarżącego grzywną w wysokości równowartości 510 euro, uznając jego żart za obraźliwy. Sąd Konstytucyjny Bośni i Hercegowiny podtrzymał tę decyzję. Co ciekawe, powołał się przy tym na sprawę ETPC Žugić p. Chorwacji, która dotyczyła pogardy dla sądu, lecz nie z powodu komentarzy, a nieobecności oskarżonego spowodowanej kłopotami z samochodem. Simić zapłacił grzywnę w 2018 r. Równolegle złożył jednak skargę do strasburskiego trybunału, wskazując na złamanie gwarancji swobody wypowiedzi.
Głównym zagadnieniem, nad jakim pochylił się ETPC było to, czy kara za obrazę sądu była „konieczna w społeczeństwie demokratycznym” w rozumieniu art. 10 konwencji. Aby ocenić tę niezbędność, trybunał przyjrzał się całej sprawie, kontekstowi uwag oraz temu, czy testy i standardy art. 10 były stosowane na poziomie krajowym. W odniesieniu do kontekstu ETPC zauważył, że choć dla prawników istotne jest zachowanie dyskrecji, uczciwości i godności, uwagi zostały poczynione w ramach postępowania sądowego, podczas którego rolą skarżącego była „zaangażowana obrona” praw klienta. W celu utrzymania zaufania publicznego dla systemu sądowego prawnicy muszą być w stanie zapewnić skuteczną reprezentację. ETPC podkreślił również, że uwagi nie zostały wypowiedziane publicznie (np. w mediach), ale na sali sądowej, w trakcie procesu odwoławczego przed sądem krajowym. Stwierdził, że na poziomie krajowym sądy nie kładły wystarczającego nacisku na ten fakt. Ponadto, patrząc na same uwagi skarżącego i opierając się na sprawie Morice p. Francji, która dotyczyła publicznego zniesławienia sędziego, stwierdził, że ton uwag był „zgryźliwy, a nawet sarkastyczny”, ale takie cechy wypowiedzi są do pogodzenia z art. 10 EKPC. Komitet trzech sędziów ETPC uznał zatem, że wolność wypowiedzi skarżącego została naruszona. Bośnia i Hercegowina została zobowiązana do zapłaty na rzecz skarżącego 4,5 tys. euro zadośćuczynienia.
Chociaż trybunał w sposób szczególny chroni sędziów i powagę sądu, wskazując na potrzebę stonowanych wypowiedzi wobec nich, to równolegle przyznaje dużą swobodę wypowiedziom o charakterze satyrycznym czy sarkastycznym. Humor od niepamiętnych czasów jest popularnym narzędziem wyrażania i rozpowszechniania opinii. Pojęcia takie jak humor, sarkazm i satyra są w dużej mierze pozostawione bez definicji przez sądy. ETPC nie zdefiniował satyry, choć zauważył, że taka ekspresja wiąże się m.in. z przesadą i zniekształceniem rzeczywistości. W wystąpieniu do ETPC organizacja pozarządowa ARTICLE 19 podkreśliła, że „wolność wyrażania opinii, w tym wolność żartowania, jest podstawą demokratycznego społeczeństwa”. ETPC uznał prawo do hiperbolicznego i prowokacyjnego języka i wypowiedzi za centralny element wypowiedzi politycznej, zauważając, że dozwolony jest język polemiczny, sarkastyczny i satyryczny. Trybunał akcentuje, iż satyra jest formą wypowiedzi artystycznej i komentarza społecznego, a dzięki swoim nieodłącznym cechom, jakimi są przesada i zniekształcenie rzeczywistości, w naturalny sposób ma na celu prowokację i pobudzenie. W związku z tym każda ingerencja w prawo artysty do takiej ekspresji musi być badana ze szczególną uwagą. W omawianej sprawie ETPC dopuścił stosowanie satyry wobec sędziego, obejmując żarty na sali sądowej konwencyjną ochroną.