Rzecznik Praw Obywatelskich przyłączył się do skargi w Trybunale Konstytucyjnym dotyczącej kwestii tzw. zgody następczej na wykorzystanie podsłuchów w innej sprawie niż ta, którą uzasadniono konieczność tego podsłuchu. Zdaniem RPO przepis w zaskarżonym zakresie jest niekonstytucyjny.
Jak podkreślił Rzecznik w stanowisku skierowanym do TK zakwestionowany przepis "przywraca arbitralność niejawnych działań władzy publicznej". "Materiały uzyskane w wyniku niejawnej kontroli operacyjnej mogą bowiem zostać wykorzystane przez tę władzę nie tylko do ścigania poważnych przestępstw, opisanych precyzyjnie w prawie, lecz do ścigania każdego przestępstwa" - przypomniał.
W sprawie chodzi o dyskutowany i budzący kontrowersje prawne art. 168b Kodeksu postępowania karnego. Przepis ten został dodany do kodeksu w 2016 r. i - w ocenie RPO - "istotnie rozszerzył zakres oddziaływania inwigilacji na postępowania karne". Rzecznik przypomniał, że wcześniej, jeżeli podczas inwigilacji uzyskano dowody na popełnienie innego przestępstwa, można było je wykorzystać tylko, jeżeli mieściło się ono w katalogu przestępstw pozwalających na zarządzenie inwigilacji – za zgodą sądu wyrażoną w ustawowym terminie.
Zgodnie zaś z dodanym przed kilku laty przepisem, jeżeli w wyniku kontroli operacyjnej, czyli np. podsłuchu, "uzyskano dowód popełnienia przez osobę, wobec której kontrola operacyjna była stosowana, innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej lub przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego popełnionego przez inną osobę niż objętą zarządzeniem kontroli operacyjnej, prokurator podejmuje decyzję w przedmiocie wykorzystania tego dowodu w postępowaniu karnym".
Jak wskazano w stanowisku RPO zamieszczonym na stronie Rzecznika przepis ten "w istocie stanowi obejście restrykcyjnych zasad wkraczania służb w prawo do prywatności sformułowanych w utrwalonym orzecznictwie polskiego Trybunału Konstytucyjnego oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".
Ponadto - jak zaznacza RPO - od decyzji prokuratora o wykorzystaniu takich dowodów nie przewidziano żadnych środków odwoławczych.
Ta ostatnia kwestia ma szczególne znaczenie w kontekście sprawy skargi konstytucyjnej, do której przystąpił Rzecznik. Skarga ta trafiła do TK w zeszłym roku i zakwestionowała przepis o "zgodzie następczej" w zakresie, w jakim nie przyznaje on podejrzanemu prawa wniesienia zażalenia na postanowienie prokuratora o wykorzystaniu dowodu na popełnienie innego przestępstwa niż objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej.
"Możliwość odwołania jest konieczna dla zapewnienia prawa obywatela do bycia wysłuchanym, a w szczególności do przedstawienia swojego stanowiska co do prawidłowości wykorzystania przeciwko niemu materiałów z kontroli operacyjnej. Decyzja w tym zakresie zapada bowiem w całości na podstawie informacji przedstawionych przez organ dokonujący kontroli, a ponadto jest podejmowana przez prokuratora, który jako przyszły oskarżyciel ma interes w wykorzystaniu tych dowodów w postępowaniu przeciwko oskarżonemu" - wywodzi Rzecznik.
Skarga, do której przystąpił RPO, została złożona przez adwokata osoby wobec której zastosowano taką zgodę następczą po kontroli operacyjnej. Po formalnym uzupełnieniu skarga została zarejestrowana w TK przed kilkoma tygodniami. Na razie nie ma terminu jej rozpatrzenia.
Przepis odnoszący się do "zgody następczej" był już zaskarżony do TK wnioskiem skierowanym przez poprzedniego RPO Adama Bodnara. W sprawie - na czerwiec 2018 r. - był już wyznaczony termin wyroku. Kilkanaście dni przed tym terminem Bodnar wycofał jednak swój wniosek z TK, gdyż jak wtedy informował "w składzie orzekającym zasiadają dwie osoby nieuprawnione do orzekania w Trybunale".
Kwestią tego przepisu zajmował się także Sąd Najwyższy. W uchwale wydanej latem 2018 r. w poszerzonym składzie SN wskazywał, że wykorzystywanie dowodów uzyskanych "przy okazji" podsłuchu do ścigania innych przestępstw niż te, którymi uzasadniono konieczność tego podsłuchu, nie może być nieograniczone i dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu. SN zaznaczał wtedy, że pojęcie "innego przestępstwa" ze spornego przepisu "obejmuje swym zakresem wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej", czyli np. tylko te, o których mowa w ustawie o Policji. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mja/ mok/