Senackie komisje: praw człowieka, praworządności i petycji oraz ustawodawcza rozpoczną dziś rozpatrywanie dużej nowelizacji kodeksu karnego. Uchwalona przez Sejm ustawa, której głównym motywem jest zaostrzenie reakcji prawnokarnej, budzi liczne kontrowersje. Odzwierciedleniem tego jest liczba krytycznych uwag dotyczących nowelizacji, jakie wpłynęły do Senatu.

I tak rzecznik praw obywatelskich zwraca m.in. uwagę, że autorzy przepisów nie wykazali, że podniesienie sankcji jest niezbędne, a zwłaszcza w świetle danych statystycznych zbieranych przez policję. Z tych zaś wynika, że przynajmniej od 10 lat przestępczość w Polsce przejawia tendencję jednoznacznie spadkową, wzrasta zaś skuteczność jej zwalczania.
Poza tym, nawet jeśli zmiana ewidentnie jest ukierunkowana nie tyle na chęć odpłaty sprawcy, ile na zapewnienie ochrony pokrzywdzonemu, to ustawodawca nie ustrzegł się błędów. I tak prof. Marcin Wiącek zwraca uwagę choćby na art. 41a par. 1a. Zgodnie z nim w razie skazania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej lub obyczajności sąd na wniosek pokrzywdzonego będzie zobligowany do orzeczenia zakazu przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, kontaktowania się z określonymi osobami, zbliżania się do określonych osób lub opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu, jak również nakaz okresowego opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym. I o ile np. nakaz opuszczenia lokalu czy zbliżania się do ofiary nie budzą wątpliwości RPO, o tyle obligatoryjne orzekanie (na wniosek pokrzywdzonego) zakazu opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu już tak. „(…) już na pierwszy rzut oka widać, że ów zakaz nie może stanowić środka służącego ochronie praw pokrzywdzonego. Ograniczenie, które sąd będzie musiał orzec wobec skazanego w razie złożenia takiego wniosku przez pokrzywdzonego, jest zatem całkowicie nieprzydatne do realizacji zadeklarowanego celu i w tym znaczeniu budzić może wątpliwości w zakresie jego zgodności z zasadą proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP w zw. z art. 41 ust. 1 Konstytucji RP (prawo do wolności w aspekcie prawa do przemieszczania się, w tym zmiany miejsca pobytu)” – wskazuje RPO. Jak dodaje, samo związanie sądu wnioskiem pokrzywdzonego może nasuwać wątpliwości w zakresie niedopuszczalnego krępowania władzy sądowniczej.
Liczne uwagi rzecznika dotyczą także nowej instytucji przepadku pojazdu lub jego równowartości, która zdaniem rzecznika w istocie przepadkiem nie jest. „Celem tego środka reakcji prawnokarnej w żadnym wypadku, wbrew twierdzeniom projektodawcy, nie jest utrudnienie sprawcy popełnienia przestępstwa w przyszłości, w tym także, w przypadku równowartości, poprzez pozbawienie go środków pieniężnych, które może przeznaczyć na zakup auta. W istocie jest to środek reakcji karnej, który nie realizuje funkcji przepadku” – uważa Wiącek. Zdaniem RPO podstawową wadą uchwalonego rozwiązania, w odróżnieniu np. od nawiązki, jest brak możliwości miarkowania przez sąd wymiaru tego środka reakcji karnoprawnej.
Zarówno RPO, jak i Helsińska Fundacja Praw Człowieka krytykują uzależnienie nadzwyczajnego złagodzenia kary w przypadku tzw. małego świadka koronnego od wniosku prokuratora. Co ciekawe, w uzasadnieniu Ministerstwo Sprawiedliwości podało, że jest to wyjście naprzeciw postulatom RPO, czemu jednak sam zainteresowany stanowczo zaprzecza.
HFPC krytykuje też m.in. podniesienie górnej granicy kary łącznej z 20 do 30 lat.
– Krótkie kary pozbawienia wolności, zsumowane karą łączną, mogą doprowadzić do sytuacji wymierzenia skazanemu za popełnienie kilkunastu przestępstw o stosunkowo niskiej społecznej szkodliwości (np. posiadania środków odurzających) kary łącznej o bardzo surowym charakterze – wskazuje dr Piotr Kładoczny, wiceprezes zarządu HFPC.
Fundacja krytykuje też zmiany w kodeksie postępowania karnego, m.in. dotyczące dobrowolnego poddania się karze. Dziś jest to możliwe przy braku sprzeciwu prokuratora, a po zamianach będzie on musiał wyrazić na to zgodę.
– Zmiana ta, zdaniem HFPC, doprowadzi do spadku liczby sytuacji, w których stosowana jest instytucja dobrowolnego poddania się karze. Jej efektem będzie więc wzrost liczby spraw rozpoznawanych w normalnym procesie przez sądy, a przez to dalsze wydłużenie czasu trwania postępowania karnego – wskazuje dr Kładoczny.
Z kolei Polska Izba Paliw Płynnych protestuje przeciwko podniesieniu progu kradzieży z 500 do 800 zł.©℗
Etap legislacyjny
Prace w Senacie