Trzy miesiące zawieszenia prawa do wykonywania zawodu – taką karę orzeczoną przez aptekarskie sądy dyscyplinarne utrzymał Sąd Najwyższy wobec kierowniczki jednej z aptek na Podkarpaciu. Została ona obwiniona o brak należytego nadzoru nad obrotem produktami farmaceutycznymi. W ciągu 10 miesięcy apteka wydała aż 37 tys. opakowań leków zawierających pseudoefedrynę. Jest ona składnikiem wielu dostępnych bez recepty leków stosowanych w leczeniu grypy i przeziębień. Problem w tym, że pseudoefedryna może też posłużyć do produkcji narkotyków i dopalaczy. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej, uzasadniając wniosek o ukaranie farmaceutki, wskazywał, że aptekarz jest odpowiedzialny za wydanie leku i powinien ocenić, czy będzie on użyty prawidłowo, czyli w celach leczniczych, czy też może być wykorzystany w przestępczym procederze.
Obrońcy kwestionowali przede wszystkim wysokość kary, uznając ją za niewspółmierną. Ich argumenty odrzucił SN, oddalając kasację jako oczywiście bezzasadną.