Nasz projekt ustawy o SN może rozwiązać spory polityczne, ale z drugiej strony gwarantuje przestrzeganie konstytucji - tak wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta przedstawił projekt złożony przez Solidarną Polskę. Określił go jako "najbardziej kompleksowy" spośród wszystkich złożonych.

Kaleta powiedział na środowej konferencji prasowej, że Solidarna Polska postanowiła złożyć swój projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, bo choć w Sejmie jest już kilka podobnych projektów odnoszących się do SN, to właśnie ich projekt "w sposób kompleksowy" rozwiązuje problemy, które narosły wokół Sądu Najwyższego.

Kaleta zaznaczył, że Izba Dyscyplinarna SN, o blokowanie likwidacji której oskarża się Solidarną Polskę, "spełniła swoje zadanie".

Wielkim sukcesem funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej jest to, że dzisiaj nikt sobie nie wyobraża, żeby dzisiaj realnej odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie było. A wszyscy ci, którzy twierdzą, że rzekomo Solidarna Polska blokuje jakieś porozumienia z UE, są po prostu w błędzie

- dodał.

W nowym projekcie, jak zaznaczył, znalazła się propozycja, by sprawy dyscyplinarne były rozpatrywane przez "szerszą izbę, Izby Prawa Publicznego, która połączy działalność Izby Dyscyplinarnej, Izby Karnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej".

"Sąd Najwyższy musi spełniać swoją rolę. Ta ustawa gwarantuje przede wszystkim wdrożenie wieloletniego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, co w naszej ocenie doprowadzi do uporządkowania sytuacji w Sądzie Najwyższym" - ocenił Kaleta.

"Solidarna Polska konstruktywnie przystąpiła do wszystkich dyskusji, które toczą się wokół Sądu Najwyższego, proponujemy rozwiązanie które z jednej strony może rozwiązać spory polityczne, ale z drugiej strony gwarantuje przestrzeganie polskiej konstytucji, gwarantuje Polsce suwerenność i stabilność systemu prawnego" - podkreślał wiceminister sprawiedliwości. "Liczymy, że ten projekt zyska poparcie naszych koalicjantów i pana prezydenta" - dodał.

Poseł Piotr Sak, który jest przedstawicielem autorów projektu, dodał, że głównym ich celem było "przeobrażenie Sądu Najwyższego w elitarny sąd prawa". "Sąd Najwyższy po zmianach ma być sądem, który będzie się zajmował najbardziej skomplikowanymi, najbardziej trudnymi sprawami najwyższej wagi" - wyjaśniał Sak.

Kaleta pytany był o różnice i podobieństwa projektu SP w stosunku do innych projektów nowelizacji ustawy o SN. "Nasz projekt jest zgodny z konstytucją" - zaznaczył. Dodał, że kwestionowanie statusu sędziów, co zakładają niektóre inne projekty, jest niezgodne z ustawą zasadniczą.

Kaleta wyraził nadzieję, że projekt SP będzie projektem wiodącym przy rozpatrywaniu przez Sejm projektów odnoszących się do zmian w SN.

Projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa Solidarnej Polski wpłynął do Sejmu we wtorek. Zakłada:

  • nowy Sąd Najwyższy składający się tylko z dwóch Izb: Prawa Prywatnego oraz Prawa Publicznego,
  • Izba Prawa Prywatnego miałyby zajmować się sprawami rozpatrywanymi przez Izby: Cywilną, Pracy oraz częściowo Kontroli Nadzwyczajnej
  • Izba Prawa Publicznego miałyby zajmować się sprawami m.in. sprawami dotąd należącymi do właściwości Izby Karnej oraz pozostałymi z Izby Kontroli Nadzwyczajnej,
  • sprawami dyscyplinarnymi sędziów, a także adwokatów, radców prawnych, notariuszy, prokuratorów oraz komorników sądowych, miałaby zajmować się Izba Prawa Publicznego. Będzie ona również rozstrzygała w sprawach immunitetów lub zezwoleń na aresztowanie sędziów, asesorów sądowych, prokuratorów i asesorów prokuratury, a także w sprawach z zakresu przeniesienia sędziego SN w stan spoczynku.
  • zmniejszenie liczby sędziów SN do maksymalnie 30,
  • zmniejszenie zakresu spraw rozpatrywanych przez SN,
  • rozpatrywanie skarg kasacyjnych w postępowaniu cywilnym rozpatrywane co do zasady przez sądy apelacyjne,
  • rozpatrywanie kasacji w postępowaniu karnym przez sądy apelacyjne.

Ci spośród obecnych sędziów SN, którzy zostaliby niepowołani do nowego SN, mogliby - przy odpowiednim stażu - przejść w stan spoczynku lub trafić do sądów apelacyjnych.

To kolejny z projektów odnoszących się do Sądu Najwyższego, który ostatnio trafił do Sejmu.

Prezydent Andrzej Duda w początkach lutego przedstawił projekt dotyczący odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Prezydencka propozycja zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej, sędziowie, którzy w niej orzekają mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Ostatecznego wyboru członków Izby Odpowiedzialności Zawodowej miałby dokonywać prezydent. Proponowane przepisy przewidują także wprowadzenie "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", który umożliwi zbadanie także okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu.

Następnie do Sejmu trafił projekt PiS ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Zakłada on m.in. przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych. Ponadto - według projektu - sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie z wyjątkiem określonego wyjątku poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego. Toczące się postępowanie karne lub dyscyplinarne sędziów w związku z wydanymi przez nich orzeczeniami, jeżeli nie mieszczą się w przewidzianym wyjątku, miałyby zostać umorzone.

W Sejmie jest także projekt zmian w sądownictwie, znoszący m.in. Izbę Dyscyplinarną i zakładający nowy sposób wyboru KRS - firmowany przez parlamentarne ugrupowania opozycje, wchodzące w skład klubów KO oraz Lewicy, a także organizacje społeczne.