26 lutego br. wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego (Dz.U. z 2022 r. poz. 366) dotycząca ograniczeń w egzekucji z gospodarstwa rolnego. Naprawi regulacje, które obowiązują od 10 stycznia (Dz.U. z 2021 r. poz. 2289).

Fatalny w skutkach błąd powstał przy przenoszeniu do kodeksu przepisów z rozporządzenia określającego katalog zwierząt, maszyn, urządzeń i innych rzeczy wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, które nie podlegają egzekucji. Wykaz składników niepodlegających zajęciu jest tak obszerny, że w skrajnych przypadkach osobom prowadzącym gospodarstwa rolne trudno byłoby ustanowić zabezpieczenie pod kredyt. Dlatego w rozporządzeniu znajdował się przepis, który stanowił, że wyłączeń nie stosuje się w razie równoczesnego skierowania egzekucji do wszystkich nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa rolnego prowadzonego przez dłużnika.
Senat, chcąc bardziej zabezpieczyć rolników przed windykacją, pominął w ustawie ten przepis. W konsekwencji szybko okazało się jednak, że nowe prawo zainteresowanych najbardziej ochroni przed… samym kredytem. Bo skoro prowadzenie egzekucji z jakiejkolwiek nieruchomości wchodzącej w skład majątku dłużnika stało się niemożliwe, banki ‒ w obliczu braku realnego zabezpieczenia ‒ przestałyby w ogóle ich udzielać. Do tego na zabezpieczenie niektórych już udzielonych kredytów musiałyby tworzyć rezerwy, które oszacowano na 600 mln zł. W sytuacji gdy danego banku (np. małego banku spółdzielczego) nie stać byłoby nas utworzenie takiego funduszu, wówczas kredyt mógłby zostać wypowiedziany.
Stąd Senat, który był autorem nowelizacji, był zmuszony w ekspresowym tempie przygotować ustawę naprawczą, przywracającą pominięte wcześniej rozwiązania. Nowe stare przepisy wejdą w życie za niespełna dwa tygodnie. Rolnicy nie zostaną dzięki temu pozbawieni możliwości zaciągania kredytów, jednak wątpliwości co do nadmiernie uciążliwej egzekucji nadal pozostaną aktualne.