W Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oficjalnie przekazało informację o odzyskaniu obrazu Leona Wyczółkowskiego pt. „Wiejska dziewczyna w żółtej chuście”. To dobra informacja, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Ministerstwo w swoim komunikacie stwierdziło równocześnie, że państwo nadal poszukuje wielu dzieł tego oraz innych artystów, zaś liczne wnioski restytucyjne oczekują na rozpoznanie m.in. przez Rosję. Czy zostaną one rozpatrzone i zagrabione dzieła wrócą do Polski?
Odzyskanie kolejnego dzieła polskiego artysty, skradzionego podczas II Wojny Światowej, jest oczywistym sukcesem. Należy jednak zauważyć, że według komunikatu, dotychczasowy właściciel obrazu zgodził się na dobrowolne przekazanie obrazu na rzecz Skarbu Państwa. W tym świetle należy się zastanowić jakie realne środki prawne, umożliwiające zwrotne nabycie, przysługują państwu w przypadku odnalezienia skradzionych czy zagubionych wiele dziesięcioleci temu dzieł. W szczególności zaś: w jaki sposób państwo może wyegzekwować zwrot w sytuacji spornej?
Podstawa prawna do żądania zwrotu dzieła
Do 25 maja 2017 roku nie funkcjonowała w Polsce stosowna ustawa dająca Ministerstwu kompetencje do działania w sprawie restytucji. Nie można z nią utożsamiać działania Archiwów Państwowych, które operowały na podstawie rozporządzenia i, co do zasady, zajmowały się stanem zastanym i archiwizacją. Dopiero we wskazanej dacie doszło do implementacji Dyrektywy UE z 2014 roku w sprawie zwrotu dóbr kultury wyprowadzonych niezgodnie z prawem z terytorium państwa członkowskiego.
Zgodnie z treścią dyrektywy i ustawy państwa UE nie tylko wymieniają się informacjami na temat nielegalnie wprowadzonych na ich teren dóbr kultury, ale też mogą dokonywać (m.in.) zabezpieczeń do czasu rozstrzygnięcia sporu o własność. Najistotniejszym uprawnieniem jest jednak możliwość występowania przez państwa członkowskie z pozwami cywilnymi przeciwko posiadaczom (a nawet dzierżycielom rzeczy). Roszczenia takie przedawniają się, co do zasady, po 75 latach.
Stosunki międzynarodowe
„Ucywilizowanie” kwestii zwrotu dzieł na terenie Unii Europejskiej stanowiło pierwszy krok. Drugim, będącym pokłosiem długiego czasu trwania sporów o zwrot mienia zarówno skradzionego, jaki i wojennego, była rezolucja Parlament Europejski wydana w dniu 17 stycznia 2019 roku w sprawie transgranicznych roszczeń o zwrot dzieł sztuki i dóbr kultury zagrabionych podczas konfliktów zbrojnych i wojen. Szczególnie podkreślanym punktem tego dokumentu jest kwestia szerszej ratyfikacji Konwencji UNIDROIT z 1995 roku dotyczącej skradzionych lub nielegalnie wywiezionych dóbr kultur.
Wspomniana konwencja już w pierwszym punkcie nie pozostawia wątpliwości: posiadacz dzieła sztuki, który został skradziony powinien go zwrócić. Te oczywiste słowa są poparte w dalszej treści tekstu rozszerzeniem definicji rzeczy „skradzionej” do nawet nieprawidłowo nabytej. Niestety, na dzień dzisiejszy sygnatariuszami Konwencji jest tylko 51 państw. Co ciekawe, sygnowali dokument także przedstawiciele Rosji, jednak nie doszło do ratyfikacji tego dokumentu. Co jeszcze ciekawsze, sygnatariuszem Konwencji nie jest Polska.
Obszary działania Skarbu Państwa
Co oczywiste, oprócz kwestii ustawowych lub uprawnień wynikających z konwencji międzynarodowych Polska reprezentowana przez Skarb Państwa może dochodzić do zwrotu skradzionych dzieł na drodze dyplomatycznej. Właśnie takie działania są skierowane np. do Rosji. Jednak przy braku narzędzi umownych nie dziwi fakt, że część wniosków restytucyjnych pozostaje bez odpowiedzi od lat 90. Natomiast regulacje europejskie pozwalają państwu na rzeczywiste działania prawne, stąd można przewidywać, że co jakiś czas będziemy słyszeć o kolejnym odzyskanym dziele. Przynajmniej miejmy taką nadzieję.
Artykuł powstał we współpracy z Fundacją Legalna Kultura.