Kandydaci na sędziów pokoju muszą się liczyć z tym, że każdy będzie mógł poznać ich numery PESEL

Prace nad skierowanymi przez prezydenta do Sejmu projektami dotyczącymi wprowadzenia sądów pokoju nabierają tempa. Niedawno głowa państwa uzupełniła je założeniami do projektów aktów wykonawczych. Pojawiła się również opinia prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Organ zwraca uwagę, że niektóre rozwiązania mogą naruszać prywatność pewnych osób.
Jawny PESEL
Zgodnie z propozycją prezydenta sędziowie pokoju mają być wybierani w wyborach powszechnych spośród kandydatów spełniających określone kryteria (patrz grafika). Wymogi te zostały skrytykowane, o czym pisaliśmy w czwartkowym DGP, przez Business Centre Club, który wyraża obawę, że są one zbyt niskie, co może być jedną z przyczyn niepowodzenia reformy.
Jak się jednak okazuje, uwag do prezydenckich projektów jest więcej. Swoje obawy sformułował także PUODO. W opinii przesłanej do Sejmu organ zwraca uwagę na ryzyko poważnego naruszenia praw osób, które zdecydują się kandydować na sędziów pokoju. Chodzi o przepisy dotyczące postępowania z listami kandydatów na ten urząd. Zgodnie z nimi wpis na listę obejmować ma nie tylko imię i nazwisko startującego w wyborach, ale także jego numer PESEL. Z kolei inny przepis mówi o tym, że lista taka będzie dostępna w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie Krajowej Rady Sądownictwa. A to oznacza, że będą one de facto jawne i publicznie dostępne.
„Sytuacja taka rodziłaby poważne zagrożenia dla prywatności tych osób, związane z ryzykiem utraty tożsamości, jak również nieuprawnionym (bez ich wiedzy i zgody) profilowaniem, czemu sprzyja unikalność numeru PESEL i szereg dodatkowych informacji, jaką ta dana niesie, tj. wiek czy płeć osoby” - pisze Jan Nowak. I dodaje, że ustawa o ewidencji ludności (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 510 ze zm.) nie przewiduje jawności i powszechnej dostępności numeru PESEL, a wręcz przeciwnie, zawiera wiele warunków co do jego udostępnienia. I z tych właśnie powodów organ rekomenduje takie przekształcenie projektowanych przepisów, aby tego typu dane kandydatów na sędziów pokoju nie były upubliczniane na stronie KRS.
Wątpliwości co do tego, czy numery PESEL powinny być udostępniane opinii publicznej, ma również prof. Michał Bernaczyk z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Nie wydaje się, aby dostępność tego typu danych zwiększała transparentność procesu wyboru sędziów pokoju - uważa ekspert ds. ochrony danych osobowych. Zastrzega jednak, że Trybunał Konstytucyjny, i to w czasach, gdy jego niezawisłość i niezależność nie budziły wątpliwości, stwierdził już, że nie tylko osoby piastujące wysokie urzędy państwowe, ale także te, które o taki urząd dopiero się ubiegają, muszą liczyć się z uzasadnionym zainteresowaniem ze strony społeczeństwa i tym samym pewnym ograniczeniem ich prawa do prywatności.
- Nie spotkałem się jednak z przypadkiem publikowania numerów PESEL takich osób - przyznaje Bernaczyk i dodaje, że z całą pewnością dane osobowe kandydatów, którzy nie zostaną wybrani, będą musiały zniknąć z BIP, gdyż ustanie cel ich przetwarzania.
Nagrywanie z ukrycia
PUODO w swojej opinii wskazał na jeszcze dwie niedoróbki w prezydenckim projekcie. Chodzi o przepisy zmieniające kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, a konkretnie o regulacje wprowadzające możliwość rejestrowania przebiegu rozprawy za pomocą urządzeń technicznych. Jak zauważa organ do spraw ochrony danych osobowych, takie nagrywanie będzie mogło odbywać się z ukrycia, bez wiedzy uczestników rozprawy oraz sądu. A to, zdaniem PUODO, niedopuszczalne, gdyż może prowadzić do naruszenia praw osób uczestniczących w rozprawie a niebędących stronami postępowania, czyli np. świadków. „Nie mając świadomości, że jest nagrywana, osoba (…) nie będzie mogła wystąpić do strony, która w ramach nagrywania przebiegu rozprawy pozyskała jej dane osobowe (administratora), z żądaniami zmierzającymi do zapewnienia ochrony jej praw przewidzianymi w przepisach (art. 15-18 RODO)” - zauważa PUODO. Chodzi tutaj m.in. o prawo dostępu do przetwarzanych danych, ich usunięcia czy sprostowania. Dlatego też organ proponuje, aby wprowadzić do projektu przepis nakazujący stronie, która chce nagrywać rozprawę, poinformowanie o tym sądu i uzyskanie jego zgody.
Ponadto organ zauważa, że tak skonstruowane przepisy umożliwią również rejestrowanie przebiegu rozprawy, której jawność sąd wyłączył. Jan Nowak podkreśla przy tym, że trudno jest uznać, by taka była intencja projektodawcy, zwłaszcza że w uzasadnieniu mowa jest o tym, że rozwiązania mają korespondować nie tylko z zasadą jawności postępowania, ale również z zasadą poszanowania słusznych interesów jego uczestników.
DGP zapytał Kancelarię Prezydenta, czy zamierza podjąć kroki zmierzające do usunięcia nieprawidłowości zauważonych przez PUODO. Na odpowiedź nadal czekamy.
ikona lupy />
Kto będzie mógł zostać sędzią pokoju / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekty po I czytaniu w Sejmie