Wyroki TSUE w sposób istotny ograniczyły możliwość prowadzenia arbitrażu w relacji państwo‒przedsiębiorca czy też państwo‒państwo w zakresie zastosowania prawa UE - mówi Maciej Jóźwiak, adwokat, szef praktyki rozwiązywania sporów w kancelarii Eversheds Sutherland.
TSUE wydał wyrok w głośnej sprawie, w której szwedzki sąd polubowny zasądził od Polski na rzecz funduszu inwestycyjnego Abris ponad 650 mln zł (rzeczywista kwota odszkodowania byłaby dużo wyższa ze względu na odsetki). Uznał, że spór nie mógł być rozstrzygany w arbitrażu. Czy ostatecznie zamyka to sprawę i oznacza, że Polska nie będzie musiała płacić?
Nie, nie zamyka, choć w znacznej mierze przesądza. Wyrok TSUE został wydany w wyniku pytania prejudycjalnego zadanego przez szwedzki Sąd Najwyższy. Teraz sprawa trafi z powrotem do Szwecji i tamtejszy sąd orzeknie, kierując się wytycznymi TSUE. Zważywszy na stanowisko trybunału, sprawa wydaje się przesądzona, ale mając na uwadze, że wyroki sądów bywają nieprzewidywalne, wszystko oczywiście może się jeszcze zdarzyć.
Pozostało
86%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama