Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zakomunikował Polsce skargę 32 Afgańczyków koczujących w Usnarzu Górnym na granicy z Białorusią. Rozszerzył również zasądzone środki tymczasowe.
Nastąpiło to raptem 5 dni od wysłania do Trybunału jej pełnej treści.
Tego samego dnia ETPC rozszerzył zasądzone w sprawie środki tymczasowe poprzez:
- Wydłużenie zobowiązania władz Polski do zapewnienia grupie uchodźców z Usnarza dostępu do żywności, wody, ciepłych ubrań, środków higienicznych, schronienia i opieki medycznej aż do czasu wydania wyroku
- Dodatkowe zobowiązanie polskiego rządu do zapewnienia dostępu i bezpośredniego kontaktu ze skarżącymi uchodźcami dla prawników reprezentujących skarżących;
- Nałożenie na Polskę zakazu wypychania skarżących na teren Białorusi.
Jak mówił na antenie radia TOK FM Jakub Medek, już wczoraj prawnicy poinformowali Straż Graniczną , że będą wykonywać zarządzenie ETPC. Dziś jednak wpierw przez godzinę byli zwodzeni, tłumaczono im, że odpowiednie decyzje nie zapadły. W tej sytuacji podjęli decyzję o wykonaniu nakazu ETPC i wjechali w strefę. Wiadomo, że tam ich zatrzymano i prowadzone są czynności z ich udziałem, ale oczywiście nie wiadomo jakie. Medek podkreślał na antenie, że zgodnie z nakazem Strasburga, nawet jeśli uchodźcy nie znajdują się na terytorium RP, to polska strona ma obowiazek umożliwić im dostęp do prawników.
Jak poinformował na Twitterze adw. Grzegorz Kukowka, rzecznik Prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, Policja spisała pełnomocników uchodźców i nie dopuszczono do żadnego kontaktu z klientami.
Rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie mec. Grzegorz Kukowka poinformował PAP, że w związku z zarzadzaniem ETPCz we wtorek na miejsce przebywania Afgańczyków, tj. na granicę polsko-białoruską, pojechało troje reprezentujących ich pełnomocników. Wśród nich byli radca prawny Patrick Radzimierski oraz adwokaci Daniel Witko i Małgorzata Jaźwińska. "Cała trójka została jednak zawrócona przez policję" - poinformował PAP mec. Kukowka. "Tym samym, Polska de facto złamała zabezpieczenie, jakiego udzielił Trybunał, a więc środek tymczasowy zarządzony przez ETPCz" - dodał mec. Kukowka.
Zapowiedział równocześnie, że adwokaci będą nadal domagać się tego, by Polska zastosowała się do środków tymczasowych zasądzonych przez ETPCz. "Z pewnością także poinformujemy Trybunał o tym, że utrudnia nam się realizację prawa, które wynika z orzeczenia Trybunału" - powiedział.
Mecenas zwrócił także uwagę, że we wtorek pełnomocnicy nie mieli możliwości bezpośredniego kontaktu z osobami, które reprezentują. "Z punktu widzenia czynności procesowych musimy mieć możliwość kontaktu z naszymi klientami. A na dzień dzisiejszy takiej możliwości nie mamy" - zaznaczył.
Z prawnikami rozmawiał Jakub Medek z TOK FM:
Rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska powiedziała PAP, że SG jest w stałym kontakcie z prawnikami i decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w najbliższym czasie.
Ponadto jak wskazywała Helsińska Fundacja Praw Człowieka w wypowiedziach publicznych przedstawiciele Komisji Europejskiej do tej pory podkreślali, że obecna sytuacja na granicy stanowi efekt tzw. wojny hybrydowej prowadzonej przez władze białoruskie, mającej na celu zdestabilizowanie sytuacji w krajach UE. Tym niemniej z informacji organizacji pozarządowych i mediów dochodzi tam do poważnych naruszeń prawa azylowego oraz zasady non-refoulment, które w efekcie doprowadziły do kryzysu humanitarnego.
Jednak niezależnie od okoliczności państwa członkowskie zobowiązane są do przestrzegania prawa UE, w tym także prawa azylowego. Z tego względu Komisja Europejska, jako strażniczka traktatów unijnych, powinna również zwrócić uwagę na ten aspekt sytuacji na granicy w wypowiedziach publicznych i w kontaktach z polskimi władzami. „Co szczególnie niepokojące, obecna sytuacja doprowadziła do śmierci kilku cudzoziemców, zaś stan wielu innych jest poważny. Konieczne są zdecydowanie działania i dopuszczenie do pracy na miejscu organizacji pomocowych oraz medyków” – wyjaśniał na stronie fundacji Maciej Nowicki, prezes HFPC.