Siódmego sierpnia upłynął termin na odwołanie się przez polski rząd od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce. Stwierdzono w nim, że TK orzekający w składzie, w którym zasiadał sędzia dubler, nie jest sądem. Tym samym orzeczenie uprawomocniło się. O sprawie jako pierwszy napisał portal OKO.press.

Przypomnijmy, ETPC badał sprawę spółki, której skarga konstytucyjna do polskiego TK nie odniosła skutku. W wydaniu tej decyzji brał udział sędzia dubler, czyli osoba wybrana na miejsce już obsadzone. Strasburski trybunał nie miał wątpliwości, że tak ukształtowany TK nie jest sądem w rozumieniu art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, i nakazał wypłacenie skarżącej spółce zadośćuczynienia w wysokości niemal 3,5 tys. euro.
Uprawomocnienie się opisywanego wyroku nie kończy jednak sporu na temat sędziów dublerów w TK. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył bowiem do polskiego trybunału wniosek o zbadanie wspomnianego art. 6 konwencji. Chce on, żeby trybunał stwierdził niekonstytucyjność tego przepisu w zakresie, w jakim pozwala on na dokonywanie oceny legalności wyboru sędziów TK. W uzasadnieniu tego wniosku możemy przeczytać, że badanie konstytucyjności konwencji jest wydarzeniem bezprecedensowym w orzecznictwie TK. „Bezprecedensowy charakter niniejszej sprawy podkreśla niemal historyczny moment, w jakim znalazł się dyskurs o suwerenności państwa na tle postępujących mechanizmów internacjonalizacji prawa” – podkreślono w uzasadnieniu. PG uważa trybunał za strażnika suwerenności polskiego państwa. Jego zdaniem TK nie może zostać zwolniony z roli sądu ostatniego słowa tylko dlatego, że będzie musiał ocenić „pomnik prawa międzynarodowego”.