Mężczyznę skazano na dwa lata ograniczenia wolności, choć maksymalna kara wynosiła rok, wymierzono mu też grzywnę i zobowiązano do naprawienia szkody, a w tym przypadku było to niedopuszczalne - wskazał RPO składając w sprawie kasację. Chce uchylenia wyroku i umorzenia z powodu przedawnienia.

Proces sprzed paru lat - jak poinformowało w środę Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich - dotyczył doprowadzenia jednej z firm do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

W sprawie tej przedsiębiorca został oskarżony o to, że prowadząc działalność gospodarczą, w 2010 r. doprowadził - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - inną firmę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na ponad 2 tys. zł. "Polegało to na wprowadzeniu jej w błąd co do zamiaru i możliwości uregulowania należności wynikających z faktury" - przekazało Biuro RPO.

W marcu 2014 r. jeden z małopolskich sądów wyrokiem nakazowym uznał przedsiębiorcę za winnego, choć jego czyn ocenił jako "wypadek mniejszej wagi". Wymierzył mu dwa lata ograniczenia wolności w postaci pracy na cele społeczne przez 40 godzin miesięcznie. Ponadto orzekł tysiąc zł grzywny i nałożył obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody, czyli zapłaty ponad 2 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej spółki. Wyrok się uprawomocnił.

Zastępca RPO Stanisław Trociuk w sprawie tej skierował kasację do Sądu Najwyższego. "Wyrok zapadł z rażącymi naruszeniami prawa materialnego i naruszeniem przepisów postępowania" - podkreślił.

Jak wylicza Rzecznik, po pierwsze, w realiach tej sprawy - stosownie do ówczesnego przepisu - maksymalny wymiar kary ograniczenia wolności mógł wynosić rok.

Po drugie, mężczyźnie wymierzono grzywnę w sytuacji, gdy nie wymierzono mu kary pozbawienia wolności, lecz karę ograniczenia wolności. Jak zaznaczył RPO, sąd może bowiem wymierzyć grzywnę, ale obok kary pozbawienia wolności, jeżeli sprawca dopuścił się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub gdy korzyść majątkową osiągnął.

Po trzecie natomiast nałożenie obowiązku naprawienia szkody także było błędne - w sytuacji, gdy o naprawieniu tej szkody już prawomocnie orzeczono wcześniej wyrokiem wydziału gospodarczego sądu rejonowego już w lutym 2011 r.

"Zgodnie z obowiązującym w chwili wyrokowania przepisem, w razie skazania oskarżonego lub warunkowego umorzenia sąd orzeka nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nie orzeka się tego, jeśli roszczenie jest przedmiotem innego postępowania albo o roszczeniu tym prawomocnie orzeczono" - wywodzi RPO.

Dlatego - jak wskazał Rzecznik - w tej sprawie nie było zatem możliwe orzekanie o obowiązku naprawienia szkody, niezależnie od tego, czy zasądzone w postępowaniu cywilnym roszczenie zostało wyegzekwowane.

W związku z tym w kasacji wniesiono o uchylenie całego wyroku nakazowego. Zastępca RPO zaznaczył w niej ponadto, że "karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od jego popełnienia upłynęło pięć lat, gdy chodzi o występek zagrożony karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą trzech lat pozbawienia wolności". "A zatem karalność przestępstwa już ustała, a to uzasadnia wniosek o umorzenie postępowania w niniejszej sprawie" – zaznaczył Trociuk.