Sąd krajowy musi uważać w swej analizie co do przyczyn popełnienia przestępstwa seksualnego. Rozważania na temat sposobu bycia ofiary, w tym jej podejścia do związku czy swobody seksualnej, mogą narazić ją na wtórną wiktymizację. W efekcie zbyt wnikliwe zastanawianie się nad powodami przestępczej działalności sprawcy może być zakwalifikowane jako naruszenie art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka i obywatela (mówi on o prawie do prywatności). Uznał tak Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Sprawa, która zawisła przed trybunałem, dotyczyła włoskiego postępowania sądowego. Chodziło o oskarżenie siedmiu mężczyzn o zbiorowe zgwałcenie 28-letniej kobiety. Miało do niego dojść pod koniec imprezy, na której spożywano alkohol. Włoski sąd I instancji skazał sześciu mężczyzn za przestępstwo o charakterze seksualnym, ale nie za zgwałcenie (uznano czyn za skłonienie do stosunku osoby, która nie była w stanie w pełni świadomie o sobie decydować). Sąd II instancji, wskutek apelacji, uniewinnił jednak mężczyzn. Dyskusyjne w toku procesu było przede wszystkim to, czy młoda kobieta wyraziła zgodę na zbliżenie, do czego przekonywali oskarżeni.
Kobieta w trakcie postępowania była wielokrotnie przesłuchiwana i odpytywana przez wiele osób: sędziów, prokuratorów, kilku obrońców. Wiele z tych pytań było napastliwych. Dotyczyły między innymi orientacji seksualnej pokrzywdzonej, jej sposobu prowadzenia się, dokonywanych wyborów seksualnych. Zwracał na to uwagę także sąd, który rozważał między innymi wpływ koloru bielizny kobiety i jej widoczności na zachowanie mężczyzn.
Oburzona postępowaniem kobieta złożyła skargę do ETPC. Sędziowie strasburskiego trybunału przyznali, że włoski sąd naruszył konwencyjne standardy. Sytuacja rodzinna, orientacja seksualna czy wreszcie frywolność pokrzywdzonej nie mogą być bowiem odbierane jako przyzwolenie dla bezprawnego naruszenia jej nietykalności cielesnej. A już same rozważania dotyczące podejścia kobiety do spraw intymnych, w sytuacji gdy zarzucała ona oskarżonym zbiorowe zgwałcenie, mogły narazić ją na traumę. Fakt, że chciała ona zaprezentować swoje wdzięki, w żadnym razie nie oznacza przecież wyrażenia zgody na zbliżenie seksualne. A tym samym analiza jej ogólnego podejścia do seksu była bezprzedmiotowa.
Zdaniem trybunału takie postawy organów wymiaru sprawiedliwości, jak w prezentowanej sprawie, mogą zniechęcać ofiary do dochodzenia swoich praw, a także utrwalają niewłaściwy wizerunek kobiety we włoskim społeczeństwie.
Trybunał orzekł obowiązek zapłaty przez Włochy na rzecz pokrzywdzonej kwoty 12 tys. euro oraz pokrycia kosztów w wysokości 1,6 tys. euro.

orzecznictwo

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 27 maja 2021 r., nr skargi 5671/16, J.L. przeciwko Włochom. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia