PK podkreśliła też, że po ewentualnym uchyleniu przez Izbę Dyscyplinarną SN immunitetów tym sędziom prokuratura zamierza postawić im zarzuty nieumyślnego niedopełnienia obowiązku rozstrzygania spraw zgodnie z obowiązującymi przepisami. "Zgodnie z nimi w sytuacji wydania orzeczenia uchylającego prawomocny wyrok lub zawieszającego jego wykonanie koniecznym jest wydanie przez sędziego nakazu zwolnienia skazanego, jeśli odbywa on orzeczoną karę" - argumentuje prokuratura.
Jak dowiedziała się PAP, chodzi o sędziów SN: Włodzimierza Wróbla, Andrzeja Stępkę i Marka Pietruszyńskiego.
"Sędzia Marek P. postanowieniem z 23 października 2019 r. wstrzymał wykonanie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z 31 stycznia 2019 r. wobec mężczyzny skazanego na 3 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem i usiłowanie kradzieży z włamaniem. Mimo ciążącego na nim obowiązku sędzia nie podjął działań zmierzających do ustalenia, czy w momencie, gdy wydawał postanowienie o wstrzymaniu wykonania wyroku, skazany odbywa karę. Tymczasem karę taką zaczął on odbywać od 3 września 2019 r. Dopiero 15 listopada 2019 r wskutek interwencji obrońcy skazanego wydano nakaz zwolnienia mężczyzny. W rezultacie zaniechania sędziego mężczyzna był bezzasadnie przetrzymywany w zakładzie karnym przez niemal miesiąc" - przekazała prokuratura.
Z informacji PK wynika, że dwaj pozostali sędziowie, których dotyczy wniosek, zasiadali w składzie Sądu Najwyższego, który w październiku 2019 r. uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Zamościu wobec mężczyzny skazanego na dwa lata pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. "Wbrew obowiązkowi nie sprawdzili, czy kara jest już wykonywana. Kroki takie podjęto dopiero po telefonie funkcjonariusza Służby Więziennej z zakładu karnego, w którym skazany był osadzony. Wskutek zaniechań sędziów mężczyzna spędził bezprawnie ponad miesiąc w zakładzie karnym" - poinformowała prokuratura.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z PAP sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej SN, w której orzekają sędziowie objęci wnioskami prokuratury. Zapewnił, że sprawy, których dotyczą, były szczegółowo badane. "Odpowiedzialność sędziów w tej sprawie jest bardzo wątpliwa. To jest rodzaj zaniedbania pracowniczego. Uznano, że winnymi tych zaniedbań byli pracownicy Izby. Zostali w 2019 r. ukarani dyscyplinarnie" - wskazał sędzia Laskowski.
Zwrócił przy tym uwagę, że jednym z sędziów, których uchylenia immunitetu chce prokuratura jest Włodzimierz Wróbel, który uzyskał najwięcej głosów w głosowaniu na kandydatów na I prezesa SN i jest krytykiem obecnej władzy. "Niestety pierwsze, co się nasuwa, to są motywacje związane z tym" - wskazał Laskowski.
Z kolei rzecznik Izby Dyscyplinarnej SN Piotr Falkowski powiedział PAP, że jeśli wniosek prokuratury trafi do Izby to zostanie rozpoznany zgodnie z procedurą. Dodał, że postępowanie w tej sprawie jest podobne do postępowania w przypadku sędziów sądów powszechnych.