Prokurator Generalny skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od nakazu zapłaty ponad 30 tys. zł. Kobieta, w sprawie której interweniował prokurator, była przekonana, że podpisuje zgodę na leczenie, a w rzeczywistości poręczyła pożyczkę ze SKOK.

W skardze prokurator wniósł o uchylenie w całości orzeczenia o zapłacie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Zdaniem prokuratury kobieta została wprowadzona w błąd podpisując dokumenty. "Sprawcy przestępstwa znając doskonale stan zdrowia pokrzywdzonej, podstępnie zapewnili ją, że sygnowana przez nią karta miała w istocie stanowić jedynie oświadczenie o wyrażeniu zgody na leczenie szpitalne, nie zaś dokument niezbędny do uzyskania kredytu" - podkreśliła prokuratura.

O sprawie PAP dowiedziała się w Prokuraturze Krajowej. W sierpniu 2004 r. Waldemar P. zaciągnął 30 tys. zł pożyczki w SKOK w Warszawie. Zobowiązanie do spłaty poręczyły trzy osoby. Mężczyzna nie wywiązał się jednak z umowy. W rezultacie SKOK wystąpiła o wydanie nakazu zapłaty 31 tys. 736 zł z odsetkami od pożyczkobiorcy oraz wszystkich poręczycieli solidarnie. W 2005 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa wydał nakaz zapłaty.

Jedna z pozwanych zwróciła się do sądu wskazując, że nie miała świadomości, iż podpisała poręczenie umowy pożyczki. Jak zapewniła, osoby, które przekazały jej dokument do podpisu zapewniały ją, że jest to oświadczenie o wyrażeniu zgody na leczenie szpitalne.

Kobieta złożyła zawiadomienie do prokuratury. W konsekwencji Waldemar P. i trzy inne osoby zostały skazane za oszustwo i posłużenie się podrobionymi dokumentami w celu uzyskania pożyczki. Sąd odwoławczy utrzymał ten wyrok w mocy. PK podkreśliła, że kobieta wniosła skargę o wznowienie postępowania cywilnego, jednak została ona odrzucano przez sąd, z uwagi na upływ terminu.

Ostatecznie Prokurator Generalny skierował do SN skargę nadzwyczajną w tej sprawie, w której zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie konstytucyjnych zasad wolności, praw człowieka i obywatela, w tym odnoszących się do ochrony zaufania obywateli do państwa, prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy oraz ochrony praw majątkowych.

W ocenie prokuratora czynność prawna związana z podpisaniem umowy poręczenia przez kobietę, była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, jako dokonana w wyniku nieuczciwego, nierzetelnego oraz nieetycznego i przestępczego zachowania osób trzecich. W skardze wskazano, że sprawcy przestępstwa doskonale znali stan zdrowia pokrzywdzonej i podstępnie to wykorzystali.

Według prokuratury doszło też do rażącego naruszenia prawa materialnego i oczywistej sprzeczności ustaleń sądu z zebranym materiałem dowodowym.