Zgodę na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej ID SN wydała na wniosek Prokuratury Krajowej w październiku zeszłego roku. Śledczy chcą postawić Beacie Morawiec zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Mają one związek ze śledztwem w sprawie afery korupcyjnej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, w którym zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i wyprowadzenia z sądu prawie 35 mln zł usłyszał były już jego dyrektor.
To jednak nie wszystko. Zdaniem prokuratury sędzia Morawiec przyjęła korzyść majątkową w zamian za przychylność wobec oskarżonego. Korzyścią tą miał być telefon komórkowy, a wręczyć go miał niejaki Marek B., któremu zarzucano spowodowanie uszczerbku na zdrowiu żony. Prokuratura twierdzi, że po przyjęciu łapówki sąd, którego składowi przewodniczyła sędzia, warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego.