Zabójcom adwokata Stanisława Markiełowa i dziennikarki Anastasiji Baburowej nie zapewniono w Rosji sprawiedliwego procesu – uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Markiełowa i Baburową zastrzelił w 2009 r. nacjonalista Nikita Tichonow.
Według sześciu z siedmiu sędziów ETPCz przysięgli, którzy zdecydowali o winie Tichonowa i jego partnerki Jewgienii Chasis, nie byli bezstronni - poinformował agencję Interfax adwokat skazanej Dmitrij Agranowski.
Zdanie odrębne zgłosił rosyjski sędzia w Trybunale, według którego nie było wystarczających podstaw, by zarzucić przysięgłym brak bezstronności.
W ocenie trybunału złamano artykuł 6. Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (prawo do rzetelnego procesu sądowego).
Adwokat zabójcy powiedział, że decyzja ETPCz wystarczy, by skierować do prezydium Sądu Najwyższego Rosji wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Wcześniej Sąd Najwyższy odrzucił apelację skazanych.
34-letni Markiełow, znany adwokat, współpracownik dziennikarki niezależnej "Nowej Gaziety", Anny Politkowskiej, i 25-letnia Baburowa, również dziennikarka "Nowej Gaziety", zginęli 19 stycznia 2009 roku. Zostali zastrzeleni na ruchliwej ulicy w pobliżu Soboru Chrystusa Zbawiciela, kilkaset metrów od Kremla, gdy wracali z konferencji prasowej.
Zabójstwa dokonało dwoje stronników neonazistowskiego ugrupowania Rosyjski Wizerunek - Nikita Tichonow i Jewgienija Chasis. Zdaniem śledczych do prawnika i dziennikarki strzelał Tichonow, a Chasis wskazała mu cel. W maju 2011 roku sąd w Moskwie skazał Tichonowa na dożywocie, a Chasis - na 18 lat łagru.
31-letni Tichonow i 26-letnia Chasis należeli wcześniej do skrajnie prawicowej, zdelegalizowanej Rosyjskiej Jedności Narodowej (RNE). Zabijając Markiełowa, chcieli się zemścić za jego udział w procesach sądowych przeciwko nacjonalistom. Baburowa miała zginąć jako świadek zabójstwa prawnika.