O wyjaśnienia dotyczące nagłego oddelegowania wybranych prokuratorów do odległych jednostek zwrócił się do Prokuratora Generalnego Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Chodzi o decyzję Prokuratury Krajowej o oddelegowaniu 18 prokuratorów do jednostek, które najmocniej dotknęła epidemia. Prokuratura uzasadniła tę decyzję potrzebą usprawnienia prowadzenia postępowań w najmniejszych i najbardziej obciążonych pracą jednostkach. Z kolei według części środowiska prawniczego, w tym stowarzyszeń sędziowskich i prokuratorskich, delegacje wybranych prokuratorów mają wywołać efekt mrożący i są elementem bezprawnych represji.
Biuro RPO poinformowało w środę, że rzecznik skierował do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro prośbę o wyjaśnienia w tej sprawie. Bodnar poprosił też o kopie tych decyzji kadrowych wraz z uzasadnieniem.
Rzecznik w piśmie do Ziobry zapytał m.in. czy w toku podejmowania decyzji o delegacjach prokuratorów wzięto pod uwagę sytuację rodzinną danego prokuratora i szczególne kwestie zdrowotne związane z epidemią koronawirusa. RPO zwrócił się też z pytaniem, dlaczego udzielono delegacji właśnie tym, a nie innym prokuratorom.
Bodnar podkreślił przy tym, że nie kwestionuje potrzeb kadrowych mniejszych jednostek prokuratury. Jak zaznaczył, jego wątpliwość budzi jednak podjęcie tych decyzji nagle, bez umożliwienia prokuratorom przygotowania się do tych delegacji. Wskazał przy tym, że wymaga to przecież przeorganizowania ich dotychczasowego życia zawodowego i rodzinnego.
"Należy mieć także na uwadze sytuację epidemiologiczną panującą w kraju, która utrudnia podejmowanie podstawowych czynności, jak choćby poszukiwanie tymczasowego miejsca zamieszkania" - dodał rzecznik.
Bodnar zaznaczył też, że prokuratorów oddelegowano do bardzo odległych jednostek. Wskazał m.in., że prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów została delegowana do Prokuratury Rejonowej w Śremie położonego 310 km od Warszawy. Z kolei prok. Daniel Drapała został delegowany z Wrocławia do Goleniowa – 411 km od miejsca zamieszkania.
Rzecznik zauważył też, że stowarzyszenia zrzeszające prokuratorów wskazują, iż delegacje te stanowiły "reakcję na działania prokuratorów w ramach stowarzyszenia Lex Super Omnia, w szczególności zaś reakcję na krytyczne wypowiedzi delegowanych prokuratorów".
RPO wskazał przy tym, że prawo do swobody wypowiedzi gwarantują śledczym prawo polskie i międzynarodowe. Zauważył, że również z wytycznych ONZ wynika, że "prokuratorzy mają w szczególności prawo do uczestniczenia w publicznej dyskusji nad sprawami dotyczącymi prawa, wymiaru sprawiedliwości oraz promocji i ochrony praw człowieka oraz do przystępowania do lokalnych, krajowych lub międzynarodowych organizacji i uczestniczenia w ich spotkaniach, bez ponoszenia odpowiedzialności w związku z ich legalną działalnością".
"W tym kontekście decyzje Prokuratora Generalnego wobec członków i kierownictwa Stowarzyszenia Lex Super Omnia, wyrażającego krytyczne oceny w stosunku do kierownictwa prokuratury, budzą tym większe wątpliwości i mogą być postrzegane jako retorsje za prowadzenie legalnej działalności w stowarzyszeniu" - dodał rzecznik.
W poniedziałek Prokuratura Krajowa informowała, że wsparcie otrzymają jednostki prokuratury z obszaru 10 spośród 11 istniejących prokuratur regionalnych. "Delegacje mają charakter czasowy. Ewentualne kolejne decyzje, mające na celu usprawnienie prac prokuratur, będą podejmowane w zależności od bieżącej sytuacji i potrzeb" - dodała PK.
Stowarzyszenie "Lex Super Omnia" podało, że od środy prokuratorzy z Warszawy: Katarzyna Kwiatkowska, Ewa Wrzosek, Jarosław Onyszczuk oraz Katarzyna Szeska delegowani będą do prokuratur rejonowych odpowiednio w: Golubiu–Dobrzyniu, Śremie, Lidzbarku Warmińskim oraz Jarosławiu; ponadto z informacji zamieszczanych w mediach społecznościowych wynika, że prok. Daniel Drapała z Wrocławia został delegowany do Goleniowa.
Stowarzyszenie "Lex Super Omnia" oświadczyło, że "z wielkim zaskoczeniem oraz oburzeniem" przyjęło decyzje personalne Prokuratora Krajowego, na mocy których delegował on prokuratorów – członków "Lex Super Omnia" do jednostek najniższego szczebla, w tym w wielu przypadkach oddalonych o setki kilometrów od miejsca ich zamieszkania i dotychczasowej pracy. Stowarzyszenie wskazało, że "jednostki organizacyjne, w których pełnili służbę delegowani prokuratorzy, znajdują się obecnie w krytycznej sytuacji kadrowej, a obciążenie pracą wykracza poza dopuszczalne standardy". W ocenie "Lex Super Omnia" podjęte decyzje kadrowe "zmierzają do wywołania po raz kolejny efektu mrożącego i wyeliminowania wszelkiej aktywności prokuratorskiej, która nie byłaby aprobowana przez władze prokuratury".