Zakaz wejdzie w życie w sobotę o godz. 18 czasu polskiego.
Decyzja ta wiąże się z udokumentowanymi przypadkami zapalania się urządzeń tego typu.
"Telefon ten uznajemy za "zakazany niebezpieczny materiał" - oświadczył amerykański resort transportu i podkreślił, że pasażerowie, którzy złamią zakaz, będą karani. Galaxy Note 7 nie tylko nie będzie wolno wnosić ze sobą na pokład samolotu, ale także przewozić w bagażu nadanym. Zakazane będzie także wysyłanie smartfonów tego typu frachtem lotniczym.
"Priorytetem jest bezpieczeństwo wszystkich osób znajdujących się w samolocie. Ogień stwarza zagrożenie dla ich życia" - podkreślił szef amerykańskiego resortu transportu Anthony Foxx.
Już wcześniej wiele linii lotniczych zakazało wnoszenia tych smartfonów na pokład samolotów, a inne poleciły ich bezwzględne wyłączenie podczas lotu.
Na początku września, zaledwie kilka tygodni po wprowadzeniu na rynek Galaxy Note 7, Samsung ogłosił, że wycofuje model ze sprzedaży, gdyż niektóre telefony zapaliły się lub eksplodowały podczas ładowania. Firma przygotowała urządzenia zastępcze dla klientów, którzy nabyli wadliwy model.
Okazało się jednak, że również zastępcze telefony są wadliwe.
Południowokoreański koncern ogłosił akcje serwisowe, które na całym świecie objęły ponad 2,5 mln smartfonów.
Na początku Samsung tłumaczył, że problem z przegrzewaniem się smartfonów był spowodowany drobnym błędem podczas procesu produkcyjnego baterii. Jednak w przypadku wymienionych w trakcie akcji telefonów przyczyna przegrzewania się telefonów pozostaje nieznana.
Koncern Samsung Electronics poinformował w piątek, że zakończenie produkcji i akcje serwisowe smartfonów Galaxy Note 7 będą kosztować firmę co najmniej 5,3 mld dolarów. Zapewnił jednocześnie, że ma środki na pokrycie strat.
Galaxy Note 7 był jednym z najdroższych smartfonów na rynku, a Samsung zastosował w nim wiele nowoczesnych technologii.