Panowie, czym jest dla was i dla rynku to historyczne połączenie?
Wojciech Głownia: Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale jesteśmy świadkami, i uczestnikami historii, która dzieje się w branży IT. Powstanie Dell Technologies to sprawa absolutnie bez precedensu. Jesteśmy pełni optymizmu i wierzymy, że kierunek, który wyznacza Dell Technologies jest tym, w jakim będzie zmierzał rynek. Ponad wszelką wątpliwość my będziemy go mocno kształtować.
Adam Wojtkowski: Połączenie Dell i EMC tworzy w sposób bezprecedensowy historię i redefiniuje rynek IT, tak globalny, jak i polski, na który będzie miało ogromy wpływ. Nie ma obecnie drugiej firmy o podobnej charakterystyce, skali i możliwościach działania; firmy, która miałaby takie możliwości technologiczne i tak kompleksową ofertę. Nie ma też na rynku innej firmy, która miałaby taki potencjał finansowy. Zmienia się m.in. model konkurencyjności. Do niedawna EMC konkurowało w obszarze przechowywania danych z HP i IBM, Dell konkurował z HP na rynku serwerów, a na rynku rozwiązań konsumenckich z wieloma innymi podmiotami. Teraz ta struktura będzie inna.
Czy ta zmiana zasad konkurencji na rynku wpłynie na ofertę dla klientów?
WG: Oczywiście, że tak. Z punktu widzenia klienta najważniejsze jest, że niezależnie od wielkości organizacji oraz jej potrzeb infrastrukturalnych oferujemy tzw. „one stop shop”. Dla klienta kluczowa jest możliwość skoncentrowania się na biznesie, który prowadzi. Nie chce zastanawiać się czy jego infrastruktura będzie spójna ani w jakim kierunku się rozwinie. Z jego punktu widzenia IT ma po prostu wspierać biznes. Dell Technologies proponuje właśnie taki model. Mówimy naszemu klientowi: „Możesz zająć się swoim biznesem, a my dostarczamy Ci taką infrastrukturę, w takim momencie, w takim trybie, w jakim Ty i Twój biznes tego potrzebujecie. W tej chwili nie ma na rynku żadnego innego dostawcy, który byłby w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby klientów, począwszy od najmniejszych firm, kończąc na globalnych graczach, zatrudniających nawet setki tysięcy pracowników.
A co ze strukturą klientów?
AW: Zarówno na świecie, jak i w Polsce Dell ma pozycję dominującą w takich obszarach, jak urządzenia końcowe (komputery PC, laptopy, terminale itp.) oraz serwery. Natomiast w takich obszarach, jak pamięci masowe, rozwiązania konwergentne, rozwiązania bezpieczeństwa czy big data, numerem jeden jest EMC. Jednak bazy naszych klientów nie nakładają się na siebie 1 do 1. Oczywiście, jest pewien obszar wspólny, ale wszystko co znajduje się poza nim, jest przestrzenią do wzrostu. Teraz klienci otrzymają ofertę, która będzie kompletna, a my będziemy mieli możliwość bardziej dynamicznego skalowania naszego biznesu. Razem mamy bardzo komplementarne portfolio.
Jakie było zainteresowanie połączeniem firm Dell i EMC na rynku?
WG: Ten projekt został zapowiedziany jesienią zeszłego roku. Od tego czasu obserwowaliśmy ogromne zainteresowanie i oczekiwanie rynku na jego finalizację, zarówno po stronie klientów, czyli użytkowników usług, które oferujemy, jak i po stronie kanału partnerskiego.. Wszyscy ci gracze rynkowi są mocno zainteresowani kompleksową ofertą, dlatego że chcą więcej sił i środków przeznaczyć na rozwój swojego biznesu. Jednocześnie chcą mieć narzędzia dostępne tu i teraz – takie, które uproszczą i zautomatyzują procesy przechowywania, ochrony i analityki kluczowych danych, ogromnie istotne dla funkcjonowania ich firm.
Czy na rynku pojawią się nowe możliwości dla klientów, partnerów?
AW: Zaznaczam jeszcze raz, że do tej pory w historii rynku IT nigdy jeszcze nie mieliśmy do czynienia z taką konwersją, takim tempem i zakresem możliwości. To oczywiście wymaga odpowiedniego podejścia. Kiedyś działalność firm była prostsza, teraz każda firma ma ogromne możliwości wyboru kierunków rozwoju IT. Zarówno małe i średnie przedsiębiorstwa, jak i międzynarodowe korporacje z sektora bankowego, telekomunikacyjnego i innych, stają więc przed wielkim dylematem. Powstanie takiej organizacji jak Dell Technologies, która może zaproponować rozwiązania zaspokajające wszystkie potrzeby klientów w obszarze IT, buduje ogromną przewagę rynkową.
Jakiś przykład?
AW: Jeżeli chciałby Pan dziś zbudować np. środowisko testowe, bo mamy na nie w tej chwili boom, może Pan to zrobić w swoim data center. Realizację tych procesów można również przekazać dostawcom chmury publicznej, można je też podzielić – część z nich przeprowadzić u siebie, część na zewnątrz. Można je zrealizować w oparciu o standardowy software i hardware, albo o systemy otwarte. Liczba koncepcji dostępnych na rynku jest ogromna, przez co powstaje pewien zamęt i chaos. I teraz Dell Technologies będzie miał tę przewagę, że będziemy mogli zaoferować klientowi rozwiązania, bez względu na to, którą drogę obierze.
Co dalej z Dell Technologies, co z inwestycjami?
WG: Oferty wszystkich firm, które działają w ramach Dell Technologies są wobec siebie komplementarne. Oznacza to, że w tej chwili Dell Technologies jest rodziną firm całościowo i kompleksowo przygotowaną do zaoferowania rozwiązań w zakresie infrastruktury, przetwarzania, ochrony i analizy danych. Jesteśmy w stanie złożyć ofertę każdemu, kto jej oczekuje, w ten sposób kontynuując strategię, jaką Dell wyznaczył sobie kilka lat temu. Co prawda dokonaliśmy w ostatnich latach różnych akwizycji, ale zawsze były one komplementarne w stosunku do tego, co już mieliśmy w ofercie.
Jesteśmy w tej chwili firmą kontrolowaną prywatnie, co daje nam ogromną elastyczność jeżeli chodzi o dokonywanie inwestycji przede wszystkim długofalowych. Rocznie w rozwój planujemy inwestować 4-5 miliardów dolarów. Dzięki temu będziemy mogli oferować nowe rozwiązania naszym klientom. Wsłuchiwanie się w ich potrzeby jest elementem DNA Dell Technologies i inwestycje, o których mówimy, będą wpływały bezpośrednio na oferowanie tych usług, których klienci będą od nas oczekiwać.